reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Atak histerycznego płaczu w ciągu dnia

Maggie79

Pozytywnie zakręcona
Dołączył(a)
28 Kwiecień 2009
Postów
43
Miasto
Warszawa
Witam,

mam prawie 3 miesiaczną córeczkę. Od kilku dni borykamy się z problemem ataków płaczu w ciągu dnia. Dodam, że córeczka do tej pory była bardzo spokojna, niewiele płakała, nie miała kolek ani innych problemów.... . Z zasypianiem na noc nie ma problemu. Zasypia w 10 minut po jedzeniu po kąpieli (około 20:30- 21:00) i śpi do 5:50 (jak w zegarku).

Od około tygodnia w ciągu dnia, rano lub popołudniu zaczyna nagle strasznie płakać, wręcz drzeć się, sama się nakręca i nie można jej uspokoić, nie pomaga kołysanie, noszenie, nucenie, ani przystawienie do piersi.
Płacze nawet jak jest przewinięta i nakarmiona.
Taki atak trwa około 20-30 minut i w końcu usypia ze zmęczenia na ramieniu bądź przy piersi (ale nie je tylko raczej cmoka). Bywa że uspokaja się na chwilkę, nawet uśmiechnie się lub poguga i nagle znowu usta składa w podkówkę i zaczyna się od nowa.
Pomózcie gdyż serce mi się kraje jak słyszę ten płacz.
Wczoraj taki atak zdarzył się na spacerze... to było straszne....

Nie ma wysypki, nic w buzi, temperatura w normie. Ubieram ją w miarę lekko, że nie powinno być jej za gorąco, ani za zimno (zawsze jest kocyk, poza tym sprawdzam karczek). Problemów z kupkami też nie ma....
Czy za dużo boźdźców z zewnątrz????
 
reklama
zęby?? ucho?? sorry, że ja tak z tym uchem, ale często o tym czytałam i słyszałam, a że ostatnio u nas są podobne ataki płaczu to też zastanawiałam się na uchem:( Moja wprawdzie nie zasypia po takich histeriach, ale przechodzi jej jakby ręką odjął, buuu i nie wiem co to:(
 
Maggie79, u mnie jest to samo, moja Malwina ma 3 miesiące i od jakiegoś czasu ma napady histerii.:crazy: zaczęło się to ok 2-tygodni temu. do tej pory ładnie spała w dzień, zasypiała ok 13 i budziła się ok 15 -16. od dwóch tygodni o o tej porze jest wrzaski i pisk, zasypia u mnie na ramieniu, a próby położenia do łóżeczka kończą się wielkimi oczyskami. :eek: jak śpi na mnie to potrafi 2 godziny pospać ale ja wtedy nic nie mogę zrobić.
mi się wydaje że może być za dużo bodźców, bo nie oszukujmy się mamy coraz większe dzieciaki i są coraz bardziej ciekawe świata. nie ma rady trzeba przeczekać.
moja mała jest na butli wiec czasami pomaga podanie czegoś do picia
 
Ostatnia edycja:
e-stera, ja głupia na to nie wpadłabym:) ale słuchajcie u nas od wczoraj jakby lepiej. W nocy wprawdzie się wierciła, ale w dzień nie było histeri. Uśmiechnięta i spokojna... hmmm...
 
:szok:u mnie jest masakra. Najpierw leży sobie spokojnie patrzy się w lustro, robi minki uśmiecha się po czym przechodzi nagle do pisku - bo tego szybko się nauczyła - i do płaczu a wręcz histerii. ja już nie wiem co robić jestem załamana... nie chce spać. Usypia mi na ramieniu a próba położenia do łóżeczka kończy się płaczem...:-(
 
:szok:u mnie jest masakra. Najpierw leży sobie spokojnie patrzy się w lustro, robi minki uśmiecha się po czym przechodzi nagle do pisku - bo tego szybko się nauczyła - i do płaczu a wręcz histerii. ja już nie wiem co robić jestem załamana... nie chce spać. Usypia mi na ramieniu a próba położenia do łóżeczka kończy się płaczem...:-(

Jesli te ataki maja miejsce zwykle o tej samej godzinie i trwaja mniej wiecej ten sam czas to moze to jest kolka?
 
Uff, córa śpi, a dzień minął bez histerii...
moja siostra cioteczna poradziła, żeby podczas takiego "ataku" zawinąć dzidzię ciasno w kocyk (jak w brzuszku)... U niej to skutkowało....
 
reklama
Uff, córa śpi, a dzień minął bez histerii...
moja siostra cioteczna poradziła, żeby podczas takiego "ataku" zawinąć dzidzię ciasno w kocyk (jak w brzuszku)... U niej to skutkowało....
ja moją małą biorę na ręce i mocno tulę i też pomaga, tylko jak zaśnie mi na rękach to nic zrobić nie mogę bo próby położenia do łóżeczka kończą się wielkimi oczami.:happy:
 
Do góry