reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"Bliźnięta" ;-)

Magda

Aktywna w BB
Dołączył(a)
8 Czerwiec 2004
Postów
78
Moje córki, lat 3 i 8, zrobiły się ostatnio zazdrosne o prezenty. Doszlo do tego, że zaczęłam kupować wszystkiego po 2 sztuki. Począwszy od drobiazgów, po jedzenie czy ubrania. Ponieważ znacznie różnią się rozmiarami i trudno jest coś kupić identycznego dla obu, zakupy stają się problemem. Dziewczyny różnią się bardzo od siebie. Mają inne charaktery, inny kolor włosow, z urody mało są do siebie podobne. Rzeczy muszą mieć jednak identyczne - inaczej będzie smutek i zazdrość (ona dostała ładniejszą bluzkę niż ja) itd. Dziś kupiłam im drobiazgi z okazji Mikołajków no i oczywiście, były to takie same prezenty.

Czy też borykacie się z podobnym problemem?

Pozdrawiam, Magda
 
reklama
A może zakupy ubraniowe możecie robic wspólnie, tak żeby dziewczynki same mogły decydować, co chcą dostać? Mam wrażenie, że możliwość samodzielnego podejmowania decyzji może rozwiązać taka sytuację - tylko pewnie czas spędzony w sklepie się wydłuży :wink: Z prezentami to już gorsza sprawa, ale jeżeli chcą mieć takie same rzeczy to może niech na razie dostają. W pewnym momencie im przejdzie.
pozdrawiam ania
 
Skąd ja to znam?? U mnie jest to samo. Mam 2 chłopców i dziewczynkę. Dotychczas kupowałam dla chłopców wszystko podwójnie - rzeczy mogły różnić się tylko kolorem. Dobre i tyle. W ciuszki też chcą się ubierać w takie same - jak bliźniacy. A że są podobni.... tylko jeden ciut wyższy, to ludzie często myślą że to bliźniacy.
Najmłodszej Oli na razie kupujemy inne drobiazgi niż chłopcom.
 
Witam, jestem mamą blizniaczek jednojajowych czyli takich samych. Już mają skończone 3 latka. Kupuje im te same rzeczy, ale staram sie żeby były innego koloru. Paula zawsze wybiera kolor czerwony, a Pati ten drugi, bo nie ma za dużo wyboru. Laski nie robią mi NA SZCZĘŚCIE szaleństw, że ciuszki nie sa takie same. Kilka razy miały ciuszki zupełnie inne, każda wybrała swoje i było OK. Ale bardzo trzymaja sie tego, żeby zawsze każda miała na sobie swój ciuch, jak się pomyle to wtedy jest awantura.
 
Kuba ma 5,5 roku, KAcper za kilka dni będzie miał 1,5 roku. Wszytsko chca mieć takie same i o ile jest to mozliwe, staarm się im to zapewnić, bo inaczej bedzie zazdrosc i bijatyki :) Czapki mają jednakowe, szaliki i rekawiczki również, mają po dwie pary identycznych spodni, i po jedym identycznym swetrze - a getry i rajtki i skarpetki mjaą też jednakowe - wszytskie :) Co ja się musż enamęczyć, zeby wyszli z domu :) Ubrania kupuję na ciuchach, więc cięzko jest mi wybrac coś jednakowego,a le chociaż w podobnym kolorze sie staram, bo będzie wrzask - no i zawsze po równo, jedne pamieta o drugim :)
Pozdrawiamy serdecznie :)
 
aniaslu pisze:
A może zakupy ubraniowe możecie robic wspólnie, tak żeby dziewczynki same mogły decydować, co chcą dostać? Mam wrażenie, że możliwość samodzielnego podejmowania decyzji może rozwiązać taka sytuację -

Niestety obawiam się, że czasami możliwość samodzielnego wyboru nie pomoże. Mam na co dzień do czynienia z bliźniaczkami i wiem, że czasem każda wybiera to co chce, potem jednak sprawdza co ma siostra i jest ryk, bo ona chce to samo. Działa to w obie strony i jednocześnie potrafią wrzeszczeć obie.
 
Witajcie!
Od czasu, kiedy napisalam ten post, minelo troche czasu.
Napisze jak jest dzis.

Ok. pol roku temu bylam w podrozy sluzbowej z moja szefowa, doswiadczona nauczycielka i dyrektorka szkoly, mama 3 dzieci.
W wolnych chwilach biegalysmy po sklepach, by zaopatrzyc rodzine w prezenty. Gdy bylysmy w sklepie z zabawkami mialam wielki problem z wyborem, bo nie moglam znalezc takich samych, ale roznych jednoczesnie zabawek czy ubran. Wtedy moja szefowa mi zwrocila uwage, ze zle robie - powinnam ich uczyc, ze sa zupelnie inne, maja inne upodobania, zainteresowania, wiek, kolezanki itd i dlatego nie moga dostawac tego samego. Trudno bylo mi w to uwierzyc, ale posluchalam rady.

Jak rozpakowywalam walizke, uprzedzilam je, ze prezenty sa inne i juz nie beda dostawac tego samego. Na poczatku byly zdziwione i moze troche zazdrosne ("Victoria dostala rekawiczki a ja nie!", wtedy mowilam: "ale ty masz juz rekawiczki i zamiast nich dostalas sukienke dla Barbie"). Po czasie jednak sposob zadzialal! Uff! Teraz moge robic normalne zakupy a w ostatnie swieta kazalam napisac list do Mikolaja i kupowalam wiekszosc rzeczy wg. niej. Oczywiscie, nie obylo sie bez "ja tez chce taka sama pizame w konie" ;-), ale wytlumaczylam, ze nie napisala jej w liscie, wiec nie dostala jej.

Natomiast od naszych znajomych dostaly po 2 takie same lalki ;-)

Pozdrawiam serdecznie,
magda
 
ha ha przepis na bliźnięta...mój mąż mówi, że 8 razy bez wyciągania i strzelić z dwururki w prawe górne okienko :D

A tak wogóle to już tak jest, że dziecko chce to co ma brat lub siostra. Szczególnie mocno to widać wśród bliźniąt (oprócz córek mam też braci bliźniaków). Ale faktycznie, każdo z dzieci trzeba uważać za odrębne istotki, bez względu na to czy są bliźniętami czy też zwyczajnym rodzeństwem. Kupowanie jednakowych rzeczy raczej temu nie sprzyja. Oczywiście mam ubrania jednakowe i takie które różnią się kolorem lub rysunkiem. Mam też dużo zupełnie różnych ciuszków. Moje córy mają "swoje" kolory i staram się tego nie zmieniać. Niestety...zabawki MUSZĄ mieć jednakowe inaczej... BÓJ!!!
 
reklama
Strasznie tu pusto :szok: . No może powoli się rozkręci?:tak:
Jestem mamą bliźniaczek jednojajowych, na początku dziewczynki były ubierane w takie same rzeczy (do momentu kiedy zaczęły patrzeć i rozumieć) a teraz albo zdecydowanie inne rzeczy albo takie same tylko inna kolorystyka. Asia uwielbia różowy a Kasia niebieski. Problemów z ciuchami nie mam, moje córki w zasadzie lubią wszystko co im kupimy.:laugh2: Pozdrawiam!!
 
Do góry