reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

To już 3trymestr u Ciebie. Czyli bezwzględnie już masz 3 z przodu, a za dwa tyg już tylko 3 i w końcu 34 i 38 tydzień. Jak ja tak chcę! 😔
Mam termin na 26 lipca... Cały czas powtarzam sobie aby wytrzymać cały maj.... Będzie 32 tydzień skończony. .. Później będę przesowac sb odliczanie na dalsze tygodnie. Chociaż porodu w czerwcu już się tak nie boję, wtedy i tak już będzie bezpieczniej.
A na razie cóż... Czekam na wizytę w środę, mam nadzieję że się wszystko ok trzyma, że ta szyjka jeszcze trochę da radę..
 
reklama
Wiecie co mnie jeszcze trzyma w ryzach.. ta nadzieja, że jeżeli pierwszą ciążę wyleżałam bez zabezpieczenia i w 38 tyg miałam rozwarcie na 3cm, a w 40 już 4 i urodziłam dopiero w 41 tyg mimo, że od 38 już się nie oszczędzałam tak strasznie, to i z tą ciążą dam sobie radę. No chyba, że już sobie cuda wmawiam.
 
Mam termin na 26 lipca... Cały czas powtarzam sobie aby wytrzymać cały maj.... Będzie 32 tydzień skończony. .. Później będę przesowac sb odliczanie na dalsze tygodnie. Chociaż porodu w czerwcu już się tak nie boję, wtedy i tak już będzie bezpieczniej.
A na razie cóż... Czekam na wizytę w środę, mam nadzieję że się wszystko ok trzyma, że ta szyjka jeszcze trochę da radę..

No pewnie, że da radę. Ja nie wiem czy lepiej jest, gdy czuję się jakieś objawy że skracaniem czy lepiej nie wiedzieć. Masz jakieś objawy? Bo ja nic. Ciekawi mnie to, czemu czasami panie z rozwarciem jeszcze kilka tyg już chodzą i jeszcze nie rodzą, a inna gdy tylko trochę dłużej jest na nogach już na szpital ze skurczami niestety jedzie.
 
Wiecie co mnie jeszcze trzyma w ryzach.. ta nadzieja, że jeżeli pierwszą ciążę wyleżałam bez zabezpieczenia i w 38 tyg miałam rozwarcie na 3cm, a w 40 już 4 i urodziłam dopiero w 41 tyg mimo, że od 38 już się nie oszczędzałam tak strasznie, to i z tą ciążą dam sobie radę. No chyba, że już sobie cuda wmawiam.
A ja się czuję jak dziecko we mgle.. Kompletnie nie wiem czego się spodziewać. .. Jedna wielka nie wiadoma. To pierwsza ciąża na takim zaawansowanym poziomie. Poprzednią bliźniacza skończyła się w 9 tygodniu, więc zero doświadczenia
 
No pewnie, że da radę. Ja nie wiem czy lepiej jest, gdy czuję się jakieś objawy że skracaniem czy lepiej nie wiedzieć. Masz jakieś objawy? Bo ja nic. Ciekawi mnie to, czemu czasami panie z rozwarciem jeszcze kilka tyg już chodzą i jeszcze nie rodzą, a inna gdy tylko trochę dłużej jest na nogach już na szpital ze skurczami niestety jedzie.
Przed założeniem pessara miałam okropne bóle krzyża... Aż mi świeczki w oczach stawały, lekarz mówił że może być od skracającej się szyjki i chyba miał rację bo na drugi dzień po założeniu przeszło jak ręką odjął... Teraz wiadomo z leżenia czasem delikatnie ale to bez porównania do tego co było, czasem czuję kłucie jakby w pochwie ale na szczęście rzadko,
 
A ja się czuję jak dziecko we mgle.. Kompletnie nie wiem czego się spodziewać. .. Jedna wielka nie wiadoma. To pierwsza ciąża na takim zaawansowanym poziomie. Poprzednią bliźniacza skończyła się w 9 tygodniu, więc zero doświadczenia

Przykro mi, ja wierzę, że drugi raz nikt nie pozwoli Ci przeżywać takiej straty. Już bliżej niż dalej jesteście 😊
 
No właśnie, bóle krzyża... Ja mam takie kłucia codziennie od porodu i nawet gdyby to było coś z szyjką, to pewnie nie powiązałabym tego.
 
No właśnie, bóle krzyża... Ja mam takie kłucia codziennie od porodu i nawet gdyby to było coś z szyjką, to pewnie nie powiązałabym tego.
Będę dopytywać lekarza o takie różne kłucia.. Narazie chyba muszę mniej szperać w necie i się doszukiwać. Bo naprawdę może człowiek oszalec 🤯
 
reklama
Musimy wierzyć, że będzie ok. Stes nie jest naszym sprzymierzeńcem. Hormony też robią swoje, przeżyte wcześniej historie również... Ale cóż innego pozostaje - tylko walka i nie poddawanie się :)

Zazdroszczę Wam, że już tak daleko jesteście :) ja bym chciał jz też conajmnije 24, potem 26... I tak dalej :)

Też, mam taką nadzieję, że skoro w poprzedniej ciąży udało się, że szwem założonym na krótsza szyjke dotrwać do 37tc to i teraz też jestem w stanie i uda się :)
 
Do góry