reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
To mamy bardzo blisko siebie terminy , ja też bardzo bym chciała chociaż początku grudnia , a jak u Ciebie sprawy mają się na ten moment ?
Mam założony pessar 3 tygodnie temu. Wtedy szyjka miała 28mm. Długość jeszcze w miarę, natomiast jest zgładzona.
Mam zalecenie lenic się, jak najwiecej leżeć.
A jak u Ciebie?
 
Mam założony pessar 3 tygodnie temu. Wtedy szyjka miała 28mm. Długość jeszcze w miarę, natomiast jest zgładzona.
Mam zalecenie lenic się, jak najwiecej leżeć.
A jak u Ciebie?
Tez 28mm:) tylko u mnie chyba jest twarda ,lekarz widzi to w badaniu ? Ale skróciła mi się z 3.7 w 3 tygodnie ,leżeć mam i biorę aspargin 4 razy dziennie i nospe jak brzuch twardnieje.Luteine od początku bo miałam mocne krwawienie ,krwiak się opróżnił. Miałam też podejrzenie z.d bo źle wyszły pierwsze badania prenatalne ale sanco i połówkowe wyszły dobrze ,echo serca też więc to mnie podniosło na duchu. Dzidzia zdrowa więc teraz muszę dotrwać nie ma innej opcji haha :( Wstaje do toalety w sumie i od czasu do czasu położę się na wnak z poduszką pod nogami bo biodra od leżenia mi już odpadają. W piątek mam swojego ginekologa zobaczymy co powie ,narazie tylko przez tel z nim rozmawiałam a skrócona szyjkę zobaczyli przy okazji robiąc echo serca. To moja pierwsza ciąża a u was :)?
 
Tez 28mm:) tylko u mnie chyba jest twarda ,lekarz widzi to w badaniu ? Ale skróciła mi się z 3.7 w 3 tygodnie ,leżeć mam i biorę aspargin 4 razy dziennie i nospe jak brzuch twardnieje.Luteine od początku bo miałam mocne krwawienie ,krwiak się opróżnił. Miałam też podejrzenie z.d bo źle wyszły pierwsze badania prenatalne ale sanco i połówkowe wyszły dobrze ,echo serca też więc to mnie podniosło na duchu. Dzidzia zdrowa więc teraz muszę dotrwać nie ma innej opcji haha :( Wstaje do toalety w sumie i od czasu do czasu położę się na wnak z poduszką pod nogami bo biodra od leżenia mi już odpadają. W piątek mam swojego ginekologa zobaczymy co powie ,narazie tylko przez tel z nim rozmawiałam a skrócona szyjkę zobaczyli przy okazji robiąc echo serca. To moja pierwsza ciąża a u was :)?
Tez biorę luteinę od 10t na wzmocnienie szyjki, teraz jeszcze co 3 dzień profilaktycznie globulki. I magnez.
U mniej szyjka pod kontrola od samego początku, miałam problemy już z nią w 2 ciąży (wtedy pessar wystarczył) i w 3 (pessar nie dawał rady, zrobiło się rozwarcie, dostałam sterydy na płuca Małego i miałam reżim lozkowy, bardzo złe to wspominam. Młody urodził się w terminie.
To moja 5 ciąża, poroniłam w zeszłym roku na jesieni, na wczesnym etapu 10t
Ja ze względu na wiek, robiłam amniopunkcję - wszystko wyszło idealnie. Teraz „tylko” dotrwać do tego bezpiecznego 34/35tygodnia
 
Tez biorę luteinę od 10t na wzmocnienie szyjki, teraz jeszcze co 3 dzień profilaktycznie globulki. I magnez.
U mniej szyjka pod kontrola od samego początku, miałam problemy już z nią w 2 ciąży (wtedy pessar wystarczył) i w 3 (pessar nie dawał rady, zrobiło się rozwarcie, dostałam sterydy na płuca Małego i miałam reżim lozkowy, bardzo złe to wspominam. Młody urodził się w terminie.
To moja 5 ciąża, poroniłam w zeszłym roku na jesieni, na wczesnym etapu 10t
Ja ze względu na wiek, robiłam amniopunkcję - wszystko wyszło idealnie. Teraz „tylko” dotrwać do tego bezpiecznego 34/35tygodnia
O matko widzę że nie oszczędzają nas te ciążę :( jestem w dobrej myśli ,musimy dać radę !!
 
Dzisiaj rano poleciało mi trochę przezroczystej wydzieliny. Wczoraj lekarz po badaniu ginekologicznym i usg oraz ktg stwierdził że nie zapowiada się jeszcze na poród
To było 2 godz temu dużo chodzę i nic już nie leci...., ale przypanikowalam
38 tydzień
 
Hej, u mnie mała aktualizacja. Kończę właśnie 37 tc. i jestem świeżo po wizycie. Szyjka jeszcze się trzyma, zrobiło się rozwarcie na opuszek palca 🙈 mimo wszystko, wg lekarza z takim stanem szyjki mogę jeszcze przenosić ciążę. 😅 Liczyłam, że rozwiązanie będzie już niedługo, bo już mam dość, ta ciąża mnie pokonała 😁

Dziewczyny, widzę, że niektóre z Was są na początku drogi walki z szyjką, także powtórzę się tutaj jak wiele moich poprzedniczek, które walczyły i szczęśliwie wywalczyły! Bo dzisiaj świętuję swój mały sukces. I mogę śmiało napisać, że wszystko jest możliwe, naprawdę. Nie traćcie nadziei. Walczcie ile się da, bo jest o co. Zaufajcie lekarzowi prowadzącemu, on wie co robi - mój wierzył, że dam radę i wytrwam do końca (na wizycie prenatalnej usłyszałam kiedyś od innego lekarza, że nie ma opcji, żebym donosiła tą ciążę i z pewnością urodzę wcześniej). U mnie zaczęło się od ok. 15 tc, kiedy lekarz zauważył charakterystyczne twardnienia brzucha (ja byłam pewna, że to dziecko tak wypycha - jestem bardzo szczupła, to moja pierwsza ciąża więc byłam zupełnie nieświadoma 🙈). Została przepisana luteina dopochwowo, ale nie służyła mi, miałam potworne podrażnienia. Zmieniliśmy więc na luteinę doustną, jednak w 26 tc. podczas weekendu dostałam potwornych twardnień, jedno za drugim. Było to dziwne i przerażające. Następnego dnia szybka wizyta u lekarza. Diagnoza - szyjka krótka, 27 mm, miękka, zamknięta, dziecko mocno naciska główką (wcześniej niestety nie byłam badana pod tym względem). Luteina doustna sobie nie poradziła, mimo brania, było coraz gorzej z szyjką, więc postanowiliśmy wrócić do wersji dopochwowej. Do tego duże dawki magnezu i doraźnie nospa jakby skurcze za mocno dawały o sobie znać. No i oczywiście leżenie. Byłam załamana. Początek lata, a ja całymi dniami leżałam w bloku na 4 piętrze, bez możliwości wyjścia z domu, przy piekielnych upałach. Przeleżałam 11 tygodni. Luteina czasami powodowała podrażnienia, ale nie poddałam się i znalazłam sposób - raz na jakiś czas aplikowałam globulkę nawilżającą mucovagin. I wszystko się unormowało. Były tygodnie, w których oszczędzałam się bardziej, ale były też takie, w których miałam już tak serdecznie dość pod względem psychicznym i fizycznym, że musiałam się trochę więcej poruszać. I akurat w tym czasie za każdym razem po badaniu okazywało się, że szyjka leciała w dół. Była miękka, więc kiedy leżałam to wydłużała się nawet do ponad 3 cm (dziecko nie napierało tak główką), ale jeżeli więcej się ruszałam, spadała do 2,3 cm. I nigdy nie uwierzę w żadne super artykuły, ani „specjalistów”, którzy twierdzą, że leżenie jest bezsensu - u mnie było zbawienne i jestem wdzięczna, że posłuchałam siebie i swojego lekarza prowadzącego. W 36 tc odstawiłam wszystkie leki. Szyjka od 35 tc już była mocno miękka i miała 1,5 cm. Mogłam zacząć się ruszać, ale chciałam wytrzymać ten tydzień jeszcze, żeby „donosić”. Więc głównie leżałam. Zresztą po tylu tygodniach leżenia każdy mały ruch zaczął powodować ogromne zmęczenie. Moja ciąża jeszcze trwa, ale osiągnęłam ciężką walką to, co było dla mnie najważniejsze. I warto to opisać, bo dzięki takim historiom nie poddałam się i uwierzyłam, że wszystko skończy się dobrze. Teraz zaczynam wychodzić do ludzi i spokojnie czekam na rozwiązanie (mimo lęku przed tym co czeka mnie na porodówce 🙈). Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki! My babki jesteśmy niesamowicie silne i naprawdę potrafimy wiele znieść. ❤️

ps. Jeśli chodzi o twardnienia brzucha - od 36 tc i odstawienia wszystkich leków całkowicie ustały. Wcześniej magnez radził sobie z nimi świetnie. Miałam wykonywane podczas tych twardnień ktg - nigdy nie zapisał się żaden skurcz, ani nie wpływało to też na zmianę długości szyjki. Myślę, że w niektórych przypadkach to jest naprawdę normalne zjawisko.
 
reklama
Dzisiaj rano poleciało mi trochę przezroczystej wydzieliny. Wczoraj lekarz po badaniu ginekologicznym i usg oraz ktg stwierdził że nie zapowiada się jeszcze na poród
To było 2 godz temu dużo chodzę i nic już nie leci...., ale przypanikowalam
38 tydzień
Mam tak od ponad tygodnia 🙈 to podobno normalne, chociaż faktycznie bardzo stresuje 😅
 
Do góry