reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Sodalit - też mam niedoczynność i też to pamiątka po pierwszej ciąży. Ale szczerze mówiąc to tak na poważnie tarczycą jakieś 1.5 roku temu się przejęłam.

Ann - jak tam?

Dziś miałam dodatkowe nieplanowane zejście na dół, bo dzieci zacięły się w pokoju, a akurat Mąż na ogrodzie walczył. W sumie dobrze wyszło, bo później bardzo pomagały dzieciaki w porządkowaniu dołu (niestety dalej tam wygląda jak po włamaniu). Poleżałam na kanapie przy włączonych światełkach na choince i powiem Wam, że poczułam się pierwszy raz od dawna tak zupełnie normalnie.
 
Sodalit straszne co przytrafiło się Twoim znajomym 😥

U nas tak sobie ☹️ Oleńka ma żółtaczkę, od wczoraj wieczora jest pod lampami. Nocka była prawdziwym koszmarem dla mnie i dla Niej. Ola w nocy zamienia się w małego ssaka, nie można jej oderwać od piersi. W zasadzie cala noc walczyłam próbując odkładać ja pod lampy. Niestety była tam zdecydowanie za mało bo żółtaczka słabo spada...zero pomocy ze strony położnych, lekarka dziś rano że ma być jak najwięcej pod lampami i tyle...dziś w ciągu dnia było odrobinę lepiej, chociaż ja dosłownie non stop ryczę na myśl że Ona musi sie tak męczyć. Ewidentnie potrzebuje mamy a ja nie mogę jej zabrać 😥 dodatkowo dosłownie śpię na stojąco bo od 3 dni śpię tyle co nic a wczorajsza noc to był prawdziwy hardcore. Przyszła jakas inna położna, dała Olenke na brzuszek i śpi pod lampami już chyba dobra godzinę. Tylko że ja nie mogę się zdrzemnąć bo muszę pilnować buźki. Na noc jestem "dogadania" ze jak będzie znowu bardzo źle, położne dostawia mi jakąś lampę do łóżka i spróbuję się z malutka naświetlac chociaż trochę się boje ze nie dam rady Jej ogrzać swoim ciałem. Ahhh i strasznie tęsknię za starsza córka. Ale się wyzalilam....
 
Żeby było mało mam nawał pokarmu. Oleńka bardzo fajnie ssie więc gdybym mogła ją przystawiac jak obie tego potrzebujemy, pewnie pięknie wypracowała by laktację. A tak d.u.p.a., próbuje nawet dawac smoczek o czym wcześniej nie chciałam nawet myśleć.
I wszystkie troski związane z ciążą, z porodem uleciały w okamgnieniu.
 
Ann - przystawiaj ją jak najczęściej, bo to bardzo pomaga na żółtaczkę. Musi dużo pić, żeby dużo sikać. Mąż nie może Ci laktatora dostarczyć, żeby trochę pomóc piersiom?
W ciągu dnia nie potrafisz odespać?
Wiem, że tęsknisz za córeczką :( To naprawdę potrafi być trudne... hormony poporodowe nie pomagają.. Tulę :*
 
też mogę :D
ale już sama nie wiem co jest gorsze - użeranie się z czwórką dzieci i ciążowe dolegliwości czy użeranie się z piątką dzieci i połogowe zmagania?:D
 
też mogę :D
ale już sama nie wiem co jest gorsze - użeranie się z czwórką dzieci i ciążowe dolegliwości czy użeranie się z piątką dzieci i połogowe zmagania?:D
Zdecydowanie nr. 1 bo w przypadku numeru dwa zawsze możesz mieć JAKAKOLWIEK pomoc od kogokolwiek a z ciążą nikt Ci nie pomoże. Sama musisz leżeć, donieść, urodzić i czuwać nad każdym sygnałem swojego ciała. Męczy mnie to jak nic innego.
 
A ja chyba wolę jak mała jest w brzuchu, przyjemniej wiem o co chodzi 😁 Jak opuści swoje m1 to się zacznie przygoda życia.
 
reklama
Do góry