Fitusia
Zaangażowana w BB
Napisałyście bardzo dużo mądrych rad. Macie rację, że lepiej miec cc i zdrowego maluszka, niz rodzic bez skutku kilkadziesiat godzin i narazac zdrowie małego. Wzięłam to bardzo do siebie.
Jednak ja bym bardzo chciała cc uniknąc, powiedzcie, kiedy malec powinien się przekręcic? jak to było u Was? Mój od zawsze jest połozony posladkowo i fikołków nigdy nie robił.
Ginka mi powiedziała, ze zwykle ok 35/36 tc sie przekrecaja dzieci, wiec mam czas.
Pytałam ją o mozliwosc recznego przekrecenia dziecka, bo czytałam, ze sie to praktykuje tu i owdzie, ale powiedziała, ze absolutnie, bo mozna udusic malenstwo.
Jednak ja bym bardzo chciała cc uniknąc, powiedzcie, kiedy malec powinien się przekręcic? jak to było u Was? Mój od zawsze jest połozony posladkowo i fikołków nigdy nie robił.
Ginka mi powiedziała, ze zwykle ok 35/36 tc sie przekrecaja dzieci, wiec mam czas.
Pytałam ją o mozliwosc recznego przekrecenia dziecka, bo czytałam, ze sie to praktykuje tu i owdzie, ale powiedziała, ze absolutnie, bo mozna udusic malenstwo.
zawsze sporo fikala i wyfikala 

. Neurolog powiedziała, że lepiej nie ryzykować, bo mogę mieć atak w trakcie porodu (u mnie bóle głowy bardzo często są spowodowane wysiłkiem fizycznym), tym bardziej że bóle migrenowe trwają czasami kilkanaście godzin i do tego wymioty.
Już sama nie wiem co o tym myśleć, serio, każdy mi mówi co innego o tym wskazaniu. Ale postanowiłam dopasować się do decyzji mojej ginekolog, bo to dobry lekarz i myślę, że podejdzie do tego z rozsądkiem.