reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po poronieniu i dwurożna macica

Dołączył(a)
7 Lipiec 2021
Postów
10
Część dziewczyny. W zeszłym roku, poroniłam pierwszą ciążę w 7 tygodniu. Miałam zabieg łyżeczkowania 11 sierpnia. Mamy już maj, a więc minęło ponad pół roku i właściwie dopiero w kwietniu rozpoczęliśmy z mężem kolejne starania, bo wcześniej moja psychika na to nie pozwalała. Na ostatniej wizycie u ginekologa upewniłam się, że wszystko jest ok. Jedyne co w moim przypadku stanowi jakiś tam problem to macica dwurożna, ale w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i miałam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Czuję jednak strach, że przez poronienie i dwurożna macicę, będzie mi tym razem ciężej zajść w ciążę. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? W którym cyklu starań udało się Wam zajść w ciążę po poronieniu? Może któraś z Was, tak jak ja, ma macicę dwurożna i jest w stanie mnie pocieszyć, że to jednak nie taki duży problem?? Potrzebuje pozytywnego kopa, bo strasznie się boje, a oboje z mężem marzymy już od dawna o dzidziusiu...
 
reklama
Cześć, a mogę zapytać kto u Ciebie zdiagnozował dwurożna macice? Tzn w jaki sposób? Ja straciłam dziecko w 32 tygodniu, teraz poroniłam w 7. I nikt nie podejrzewał dwudrożnej. Aż do tej pory kiedy szukają przyczyny tej sytuacji.
 
Część dziewczyny. W zeszłym roku, poroniłam pierwszą ciążę w 7 tygodniu. Miałam zabieg łyżeczkowania 11 sierpnia. Mamy już maj, a więc minęło ponad pół roku i właściwie dopiero w kwietniu rozpoczęliśmy z mężem kolejne starania, bo wcześniej moja psychika na to nie pozwalała. Na ostatniej wizycie u ginekologa upewniłam się, że wszystko jest ok. Jedyne co w moim przypadku stanowi jakiś tam problem to macica dwurożna, ale w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i miałam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Czuję jednak strach, że przez poronienie i dwurożna macicę, będzie mi tym razem ciężej zajść w ciążę. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? W którym cyklu starań udało się Wam zajść w ciążę po poronieniu? Może któraś z Was, tak jak ja, ma macicę dwurożna i jest w stanie mnie pocieszyć, że to jednak nie taki duży problem?? Potrzebuje pozytywnego kopa, bo strasznie się boje, a oboje z mężem marzymy już od dawna o dzidziusiu...
Ja mam macicę dwurożną i urodziłam w lutym bliźniaki! Jestem po trzech poronieniach, ale macica nie była w żadnym stopniu problemem tylko co innego
 
Wiem, mi lekarz mówił o histeroskopii ale raczej się nie zdecyduje. Dziwi mnie ze w ciąży nikt nie podejrzewał tego.
U mnie zauważyła to pani doktor u której akurat chodziłam, i dała mi skierowanie właśnie na histeroskopie. Czemu się nie zdecydujesz? Ja wiem jaką mam macice, i jeszcze lekarz usunął dzięki temu zrosty po lyzeczkowaniu jakie mi zrobili na NFZ… i polipa. Może gdyby nie to ze oczyścił ściany macicy to ciąża by mogą się nie utrzymać 🤷‍♀️ Ja nie żałuje a wręcz polecam kobietą z takim problemem
 
Nikt by tego nie podejrzewał. Teraz po poronieniu dowiedziałam się od mamy- ze ona ma macice dwurożna i może to ma jakiś związek. Ja z tej macicy dwudrożnej z waga 1050 g przyszłam na świat. Tez było dużo poronień, 2 dzieci martwe. Wiem ze można zależy od wady. dla mnie temat dzieci i tak jest zakończony bo moja corka była nieuleczalnie chora na serce wiec bałabym się i wady serca dziecka lub innej plus kombo jeszcze z macica- nie podejmę ryzyka.
 
Nikt by tego nie podejrzewał. Teraz po poronieniu dowiedziałam się od mamy- ze ona ma macice dwurożna i może to ma jakiś związek. Ja z tej macicy dwudrożnej z waga 1050 g przyszłam na świat. Tez było dużo poronień, 2 dzieci martwe. Wiem ze można zależy od wady. dla mnie temat dzieci i tak jest zakończony bo moja corka była nieuleczalnie chora na serce wiec bałabym się i wady serca dziecka lub innej plus kombo jeszcze z macica- nie podejmę ryzyka.
Ja mówię każdemu ze warto walczyć do końca. Ja miałam wzloty i upadki. Przepłakane noce z myślą ze chyba nigdy nie będę mieć swojego dziecka. Trzy lata starań i chodzenia po różnych lekarzach, i w tym trzy poronienia i każde ze zleceniem łyżeczkowania, to był koszmar. Każdy lekarz juz ręce rozkładał i niektórzy mówili ze pewnie my mamy coś z genetyką bo genetyka rozbudowana, a drudzy ze co się przejmować i dalej próbować. Zaczęłam szukać nie „normalnego” ginekologa tylko poszłam do poradni niepłodności. Tam wlansie zleciła mi histeroskopie, powiedziała ze bez tego nie pozwoli mi na starania o dziecko, i dała listę badań. Jak sie okazało macica dwurożna nie była przeszkodą tylko immunologia, brałam leki i dzięki temu w czwartym roku starań pojawili sie moi bliźniacy 🙂 dlatego myśle ze warto wierzyć
 
reklama
Ja miałam obydwie ciąże- bez starania się- za 1 razem, wpadki. Ta pierwsza to bezproblemowa bez krwawień bez żadnych problemów, ale dziecko było chore. Druga poroniłam w 7 Tyg teraz. 2 razy mnie łyżeczkowali. Nikt by nie wspomniał o histeroskopii gdybym sama nie powiedziała o tej wadzie u mojej mamy. Ona się nie poddała bo ja jestem już z 10 ciąży ale ja mówię dość.
 
reklama
Część dziewczyny. W zeszłym roku, poroniłam pierwszą ciążę w 7 tygodniu. Miałam zabieg łyżeczkowania 11 sierpnia. Mamy już maj, a więc minęło ponad pół roku i właściwie dopiero w kwietniu rozpoczęliśmy z mężem kolejne starania, bo wcześniej moja psychika na to nie pozwalała. Na ostatniej wizycie u ginekologa upewniłam się, że wszystko jest ok. Jedyne co w moim przypadku stanowi jakiś tam problem to macica dwurożna, ale w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i miałam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Czuję jednak strach, że przez poronienie i dwurożna macicę, będzie mi tym razem ciężej zajść w ciążę. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? W którym cyklu starań udało się Wam zajść w ciążę po poronieniu? Może któraś z Was, tak jak ja, ma macicę dwurożna i jest w stanie mnie pocieszyć, że to jednak nie taki duży problem?? Potrzebuje pozytywnego kopa, bo strasznie się boje, a oboje z mężem marzymy już od dawna o dzidziusiu...
Ja w drugiej ciazy (obecnie dopiero 5 tydz) dowiedziałam się na 1 usg, że mam macicę dwurożną (1 ciążę poroniłam i nikt nic nie zauważył). Lekarz powiedział, że powodzenie bardzo zależy od rodzaju dwurożności i jeśli wada nie jest bardzo duża to z zajściem w ciążę i donoszeniem nie powinno być większego problemu przy wsparciu (ja na razie na luteinie i zero sportu/seksu żeby nie obciążać macicy). W pierwszą ciążę zaszłam w 3 cyklu bez testów owulacyjnych. W druga w 1 cyklu, ale z testami. Wiec jak widać na tą kwestię moja dwurożności wpływu nie ma. Mam nadzieję, że u Ciebie bedzie podobnie. Najlepiej przed ciążą iść na porządną konsultacje z usg. Bo jeśli dwurożności jest duża to może można z nią coś zrobić chirurgicznie zanim zajdziesz w ciążę. Trzymam kciuki!
 
Do góry