lolkak
Październikowa Mama Mai
jagoda ten park w którym lubisz spacerować jest przy Zniczu? Fakt bardzo fajnie tam jest :-)
reklama
Na szczeście Pruszków to nie jakaś wielka metropolia i wszędzie na upartego można się przespacerować J. My tez dobrze znamy Potulika i ten super plac zabaw obok a jeszcze lepiej znamy Sokoła (ten mały park i plac zabaw przy Chopina) bo mieszkamy niedaleczko niego. A na Jasną też się zapuszczamy czasem – jest tam taka wypożyczalnia strojów karnawałowych J i na drugiej stronie Wojska Polskiego też zdarzyło nam się bywać, bo tam z kolei, na Antka, wyczaiłam żłobek dla maluszka JJJ
A początki przedszkola, hmmmm jak sobie przypomnę to aż mnie ciarki przechodzą bo słowo „straszne” nie do końca oddaje to co się tam działo L. Faktem jest że odstawiałam małą na miejsce, lamentującą i płaczącą, wracałam do domu gdzie sama ryczałam jak bóbr i wracałam po nią. Codziennie wydłużałam ten czas pobytu w przedszkolu o ok. 1,5 h. A mała jak to mała, nie należy do uległych tylko do tych upartych dzieci (po tatusiu oczywiście
) i w przedszkolu odmawiała wszelkiej współpracy od jedzenia czegokolwiek począwszy ( bo jak powiedziała do pani jedzenie to ona ma w domu) na uczestniczeniu w jakichkolwiek zajęciach skończywszy. Traktowała przedszkole jak poczekalnię. Bo jak zostawiałam ją na krzesełku pod ścianą tak po paru godzinach odbierałam ją z tego samego krzesełka. Serce mi płakało i ręce opadały. Trwało to prawie dwa tygodnie. Po czym pewnego dnia ni z tego ni z owego zobaczyłam ją wtuloną w panią i zasłuchaną w bajkę. Koniec końców teraz zjada cały przedszkolny obiadek i od września ani razu rano nie marudziła że nie chce iść do przedszkola – a wstaje 6.30 rano
A początki przedszkola, hmmmm jak sobie przypomnę to aż mnie ciarki przechodzą bo słowo „straszne” nie do końca oddaje to co się tam działo L. Faktem jest że odstawiałam małą na miejsce, lamentującą i płaczącą, wracałam do domu gdzie sama ryczałam jak bóbr i wracałam po nią. Codziennie wydłużałam ten czas pobytu w przedszkolu o ok. 1,5 h. A mała jak to mała, nie należy do uległych tylko do tych upartych dzieci (po tatusiu oczywiście
) i w przedszkolu odmawiała wszelkiej współpracy od jedzenia czegokolwiek począwszy ( bo jak powiedziała do pani jedzenie to ona ma w domu) na uczestniczeniu w jakichkolwiek zajęciach skończywszy. Traktowała przedszkole jak poczekalnię. Bo jak zostawiałam ją na krzesełku pod ścianą tak po paru godzinach odbierałam ją z tego samego krzesełka. Serce mi płakało i ręce opadały. Trwało to prawie dwa tygodnie. Po czym pewnego dnia ni z tego ni z owego zobaczyłam ją wtuloną w panią i zasłuchaną w bajkę. Koniec końców teraz zjada cały przedszkolny obiadek i od września ani razu rano nie marudziła że nie chce iść do przedszkola – a wstaje 6.30 rano 
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 722
ankach i Twoja mała chodzi do tego żłobka na Antka? Ja mieszkam dwie ulice dalej, widzę żłobek z okien mieszkania. Zapisałam Ignaśka, ale nie bardzo zrobili mi nadzieję na to, że się dostanie, podobno ogromną ilość podań mają.
Dla nas to rzut beretem, ja nie jeżdżę samochodem i żłobek w centrum dla nas odpada.
Mój starszy chodzi na Jasną do przedszkola (dokładnie w tym miejscu gdzie wypożyczalnia, bo oni wynajmują lokal od przedszkola).
Dla nas to rzut beretem, ja nie jeżdżę samochodem i żłobek w centrum dla nas odpada.
Mój starszy chodzi na Jasną do przedszkola (dokładnie w tym miejscu gdzie wypożyczalnia, bo oni wynajmują lokal od przedszkola).
Nie, Emilce wybraliśmy inne przedszkole, kierując się mężowską trasą dojazdu do pracy . Żłobek na Antka ma być dla Maciusia - musi być bo inaczej kiepsko będzie u nas z kasą...
. Szkoda, że takie 55tys miasto ma tylko dwa żłobki, w sumie na 140 osób, bo chętnych jest dużo dużo więcej...
J@god@, kiedy zapisywałaś Ignasia? Mówiły coś babki więcej ile mają podań?
. Żłobek na Antka ma być dla Maciusia - musi być bo inaczej kiepsko będzie u nas z kasą.... Szkoda, że takie 55tys miasto ma tylko dwa żłobki, w sumie na 140 osób, bo chętnych jest dużo dużo więcej...J@god@, kiedy zapisywałaś Ignasia? Mówiły coś babki więcej ile mają podań?
Ostatnia edycja:
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 722
ankach ja w sumie już drugi raz borykam się z brakiem żłobków i wysokimi pensjami niań. Do 3 lat jest ciężko w Pruszkowie, potem z przedszkolem ciutkę łatwiej.
Póki co siedzę na wychowawczym, bo na moim osiedlu nianie zarabiają więcej ode mnie.
No ale zaczyna być ciężko z pieniędzmi, no i w pracy mi do końca września dali urlop i umowę też. Więc wóz albo przewóz.
Nieciekawie. Też nie bardzo wiem co zrobimy jak się nie dostanie.
Twój Maciuś malutki to masz większe szanse, bo może jeszcze do I grupy się załapie. Wiadomo najwięcej miejsc jest do I grupy bo się tworzy. Igi będzie miał we wrześniu prawie 2 lata.
A mogę zapytać gdzie chodzi Twoja mała do przedszkola?
Jak mieszkasz blisko Chopina, to masz pod nosem dwa dobre przedszkola. Szczególnie chyba 13 ma dobrą opinię.
Póki co siedzę na wychowawczym, bo na moim osiedlu nianie zarabiają więcej ode mnie.
No ale zaczyna być ciężko z pieniędzmi, no i w pracy mi do końca września dali urlop i umowę też. Więc wóz albo przewóz.
Nieciekawie. Też nie bardzo wiem co zrobimy jak się nie dostanie.
Twój Maciuś malutki to masz większe szanse, bo może jeszcze do I grupy się załapie. Wiadomo najwięcej miejsc jest do I grupy bo się tworzy. Igi będzie miał we wrześniu prawie 2 lata.
A mogę zapytać gdzie chodzi Twoja mała do przedszkola?
Jak mieszkasz blisko Chopina, to masz pod nosem dwa dobre przedszkola. Szczególnie chyba 13 ma dobrą opinię.
lolkak
Październikowa Mama Mai
ja to nawet nie mam co marzyc o żłobku 
W Wawie kolejki masakryczne a w Ożarowie nic takiego nie ma. Z przedszkolem też wcale nie lepiej. maja do ożarowskiego się nie dostanie,bo zameldowane jesteśmy w Warszawie a w stolicy oczywiście kolejki.
W Wawie kolejki masakryczne a w Ożarowie nic takiego nie ma. Z przedszkolem też wcale nie lepiej. maja do ożarowskiego się nie dostanie,bo zameldowane jesteśmy w Warszawie a w stolicy oczywiście kolejki.
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 722
lolkak u nas też bez meldunku ciężko, pierwszeństwo mają dzieci zameldowane w mieście.
Do nas przyszedł list z zaproszeniem do "0" rejonowej, my tu zameldowani. Na razie starszak zostaje w przedszkolu.
W sumie dla mnie lokalizacyjnie to żadna różnica, bo przedszkole obok szkoły. Ale w przedszkolu mimo wszystko lepsza opieka i dłużej.
Do nas przyszedł list z zaproszeniem do "0" rejonowej, my tu zameldowani. Na razie starszak zostaje w przedszkolu.
W sumie dla mnie lokalizacyjnie to żadna różnica, bo przedszkole obok szkoły. Ale w przedszkolu mimo wszystko lepsza opieka i dłużej.
lolkak
Październikowa Mama Mai
No tak w przedszkolu zawsze może dłużej posiedzieć. A jak z dyżurami w wakacje?
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 722
U nas w przedszkolu rzadko są, zawsze są 2 przedszkola do wyboru. Niestety wcześnie trzeba się decydować, w tym roku zapisy już były.
My jak dotąd nie korzystaliśmy.
Mieliśmy jedno takie lato, że ja pracowałam, ale podzieliliśmy się wtedy z m. opieką nad synkiem i jakoś poszło. W następne lato byłam w ciąży i na urlopie zdrowotnym. A w ostatnie na wychowawczym. Teraz wychowawczy kończy mi się ostatniego września.
My jak dotąd nie korzystaliśmy.
Mieliśmy jedno takie lato, że ja pracowałam, ale podzieliliśmy się wtedy z m. opieką nad synkiem i jakoś poszło. W następne lato byłam w ciąży i na urlopie zdrowotnym. A w ostatnie na wychowawczym. Teraz wychowawczy kończy mi się ostatniego września.
reklama
Ja niestety nie będę miała już tego wyboru. Rocznik 2007 idzie wcześniej do szkoły....
Emilka niestety nie dostała się do państwowego przedszkola, chociaż staraliśmy się do tego właśnie na chopina. Teraz chodzi na ul. Narutowicza, przedszkole "Promyk" - z tego co szukałam to najtańsze w Pruszkowie i co do opieki to też nie mam żadnych zastrzeżeń. A co do przedszkola na Chopina (tego w parku) mam takie dziwne spostrzeżenia, opatre na własnym przykładzie: Emilka się nie dostała więc pierwsze co zrobiłam to tuż poogłoszeniu wyników zapisałam ją na listę rezerwową - była na 8 pozycji. Przyszedł wrzesień i zaczęłam odwiedzać panią dyr co kilka dni w celu zorientowania się czy są jakieś szanse dla dzieci z listy rezerwowej. A pani dyr co na to? Że w ich przedszkolu nikt (podkreśliła to b. wyraźnie) nie dostał się z listy rezerwowej już od kilku lat. Nie wydaje się wam to dziwne? Bo znam osobiście pana, którego dziecko dostał się w innym przedszkolu z listy rezerwowej i to bez żadnego problemu...
A nianie w Pruszkowie... zarabiają od 8 do 10zł za godzinę....
Emilka niestety nie dostała się do państwowego przedszkola, chociaż staraliśmy się do tego właśnie na chopina. Teraz chodzi na ul. Narutowicza, przedszkole "Promyk" - z tego co szukałam to najtańsze w Pruszkowie i co do opieki to też nie mam żadnych zastrzeżeń. A co do przedszkola na Chopina (tego w parku) mam takie dziwne spostrzeżenia, opatre na własnym przykładzie: Emilka się nie dostała więc pierwsze co zrobiłam to tuż poogłoszeniu wyników zapisałam ją na listę rezerwową - była na 8 pozycji. Przyszedł wrzesień i zaczęłam odwiedzać panią dyr co kilka dni w celu zorientowania się czy są jakieś szanse dla dzieci z listy rezerwowej. A pani dyr co na to? Że w ich przedszkolu nikt (podkreśliła to b. wyraźnie) nie dostał się z listy rezerwowej już od kilku lat. Nie wydaje się wam to dziwne? Bo znam osobiście pana, którego dziecko dostał się w innym przedszkolu z listy rezerwowej i to bez żadnego problemu...
A nianie w Pruszkowie... zarabiają od 8 do 10zł za godzinę....
Ostatnia edycja: