reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co mam robic? Prosze pomozcie

PannaCiekawa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
16 Wrzesień 2019
Postów
58
Witajcie. Potrzebuje porady, dziewczyny pomóżcie proszę. Od 4 miesięcy jestem po ślubie, a zarazem w ciazy. Moje małżeństwo już od początku nie było udane, mąż wracał z pracy siadal przed tv i komórka, zero kontaktu, pewnego razu wkurzyłam się i powiedziałam że ma mi pomóc posprzątać, a nie siedzieć tylko przed tv usłyszałam zaraz Ci zaj*** w pysk i spier***. Z biegiem czasu coraz częściej się powtarzały te słowa, doszło do tego że mnie pchał i kopał, wyzywał od szm*t itd. Jego matka mówi, że on jej się przyznał, że mnie pchał ale to przecież nic takiego ee tam, ale ja jestem w ciazy? Czy to naprawdę nic takiego?! Nie dam rady wytrzymać już psychicznie, cały czas chodzę w nerwach, codziennie się z nim kloce, jego matka mówi że to ja mam się zmienić nie on bo on jest dobry, mam wrażenie, że zaraz oszaleje. Z jego ust zawsze słyszałam tylko nie idz do rodziców jak sie poklocimy, nic im nie mow. Pewnego razu peklam nie wytrzymałam już i uciekam do rodziców z płaczem, mama go wezwała zeby przyszedl pogadac i powiedziala mu co o tym wszystkim mysli i on od tamtej pory się do mnie nie odzywa. On z kolei poleciał na skargę do swojej matki. Matka jego mnie nachodzi, mowi mi że to moja wina i wiele innych rzeczy, broni go. Nie dam rady wytrzymać już psychicznie, nie dość że on to jeszcze jego matka. Co ja mam robić?
 
reklama
Poza tym mam różne humory, hormony we mnie szaleją czy Oni tego nie rozumieją żeby mnie nie denerwowali? Teraz bym cały czas płakała, boli mnie brzuch z tych nerwów, nie dam rady spać po nocach. Poza tym tesciowa mi mówi że mam taka mine że ona by że mna nawet nie chciała rozmawiać, jest źle między nami to mam grać że jest wszystko okej? Mam się uśmiechać? Chociaż rozwala mnie od środka?
 
Rozwiązujecie problemy w małżeństwie przez rodziców? "Powiem mamie" używałam jako argumentu w kłótni z bratem o zabawkę. Czy Wy na pewno dojrzeliście do roli rodziców?

Skoro Twój związek nie jest szczęśliwy to go zakończ, najlepiej przed porodem. Chcesz do takiej atmosfery sprowadzać nowego człowieka? Nie będzie lepiej. Dziecko nie powinno widzieć kłócących się codziennie rodziców. Albo gdy jedno nie szanuje drugiego, a te wyzwiska nie świadczą o szacunku.

Ślub wzięliście z powodu ciąży?
 
Rozwiązujecie problemy w małżeństwie przez rodziców? "Powiem mamie" używałam jako argumentu w kłótni z bratem o zabawkę. Czy Wy na pewno dojrzeliście do roli rodziców?

Skoro Twój związek nie jest szczęśliwy to go zakończ, najlepiej przed porodem. Chcesz do takiej atmosfery sprowadzać nowego człowieka? Nie będzie lepiej. Dziecko nie powinno widzieć kłócących się codziennie rodziców. Albo gdy jedno nie szanuje drugiego, a te wyzwiska nie świadczą o szacunku.

Ślub wzięliście z powodu ciąży?
Rozumiem o co chodzi. Tylko ja mam dosyć już tego ukrywania, że on jest idealnym mężem bo nie jest. On potrafi grać, przy kimś jest miły, a w domu jest straszny. Po prostu chodzi też o to, że w razie czego jakby się coś złego stało jednak ktoś o tym wiedział, że nie jest dobrze. Jego matka o wszystkim wie, ona nawet wie o najmniejszej pierdółce, nawet o kłótni z przed roku gdzie powiedziałam cześć dla kolegi pierwsza, a tak się nie robi bo oczywiście jego matka twierdzi i mówi że kobieta nie może powiedzieć pierwsza dzien dobry ani czesc do faceta. Poza tym on zawsze stronę ciągnie matki.

Nie chce, właśnie się tego obawiam, że dziecko będzie cierpiało. Nie wiem czy mam czekać na cud że jednak cos sie zmieni?

Nie, po ślubie od razu zaszlam w ciążę, dziecko nie było planowane wtedy na ten czas
 
Ale to przed ślubem był inny ? Szok , że 4miesiące po ślubie a on ciebie szarpie i wyzywa, że tak się nagle zmienił ?
Raz tylko mu się zdarzyło, że było nie miło przed ślubem, ale z nim nie mieszkałam też i nie wiedziałam jak może być pod jednym dachem. Najgorzej że ja jestem winna bo matka strasznie za nim obstaje, broni go, ja to rozumiem bo to jej syn, ale bez przesady zamiast po głowce go głaskać niech w koncu cos powie mu ze źle robi, przeciez ona wie jaki On jest, poza tym boję się że jak go zostawię to ona będzie mnie nachodzić i żyć nie dawać, bo na aktualną chwilę nie chce z nim być, nie dam rady. Wiekszosc czasu teraz spedzam u rodzicow zeby nie siedziec z nim w domu. Ja to rozumiem że był ślub kościelny, ale to nie są te czasy jak kiedyś że on będzie się nade mną znecac a ja będę zgodna na wszystko, bo jego matka mówiła że kiedyś się bili i wgl i dalej żyli, a ja nie mam zamiaru tak żyć bo psychicznie nie wytrzymam, nie dość że jest przemoc słowna to i fizyczna.☹☹ Ale jego matka mówi że wszystko ok jest☹☹ i skoro ona tak mówi to on też tak uważa bo strasznie słucha się matki co ona powie i to ja mam się zmienić to ja mam nie płakać może jeszcze oddychać nie mogę?
 
A jeszcze była taka sytuacja że on coś do mnie powiedział a ja go walnelam scierka kuchenna cienką dosłownie delikatnie gdzie nie wiem zahaczyła o szyje i twarz gdzie rozdarl na mnie buzie że kuuuu...co ja robię że jestem popier...ze go to boli, ja popatrzylam na niego jak na durnia i mówię taka scierka? I zaczela sie kłótnia, to oczywiście jego matka do mnie jak ja się zachowuje ze jego to bolalo i wgl że ona nie wie czy to była scierka itd jak to usłyszałam to ręce mi opadły, 32 letni chłopiec dostał scierka od żony i poskarzyl się dla mamy.........porażka
 
reklama
Boję się że zaszkodze dziecku :( moja znajoma mówi że jak mnie on kopie czy gryzie to dziecko może mieć znaki/ślady:(
Pomijając fakt całej historii, która dla mnie jest kompletnie abstrakcyjna i nie do pojęcia to jakim cudem dziecko ma mieć na sobie ślady po tym jak mąż cię ugryzie?
W ogóle dlaczego mąż cię gryzie?
Nie potrafisz mu za przeproszeniem je*nąć? I co ty z nim wgl jeszcze robisz? Już dawno wróciłabym do rodziców /siostry/ przyjaciółki /babci.
Od takich sytuacji są odpowiednie instytucje, najprościej mówiąc niebieska karta. Jeśli nadal wierzysz że się zmieni to każdy Ci powie, że nie.
 
Do góry