reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co mam robic? Prosze pomozcie

Jestem katoliczą. Oburzają mnie takie pseudo teorie, że po ślubie pokościelnym żona ma być przy mężu. TAKIEGO CZEGOŚ NIE MA W NAUKACH KATOLICKICH. Jeśli dzieją się złe rzeczy między małżonkami można się rozejść. Nie, to żadne herezje. Życie w separacji w kk jest dopuszczalne.

Z innej beczki...spróbuj unieważnić ślub i wziąć rozwód. Zbieraj na to dowody i nie popełniej tych samych błędów co on.
 
reklama
Tego nie napisałam, ale nie twoja to rzecz to oceniać. Skąd wiesz, jakich partnerów mają starające się dziewczyny z forum? Bo ja kojarzę przypadek jednej, która starała się o dziecko z nowym partnerem, który znęcał się psychicznie nad jej starszymi dziećmi.
Kobieta jest płodna, współżyje, zachodzi w ciążę. Normalna sprawa. To nie jest coś na co trzeba zasłużyć.
zapamiętam Twoje empatyczne podejście i przypomnę je sobie następnym razem, kiedy Ty kogoś ocenisz. Zdarza Ci się to praktycznie w każdym temacie, więc długo nie poczekam.
 
Jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia to się nie wypowiadaj. Nie wiem skąd tyle jadu w Tobie kobieto, zresztą nie kobieto a zołzo.
to Ty nie masz nic konkretnego do powiedzenia. Wszyscy tu powiedzieli konkretnie - zostaw go. A ty? Nie odejdę, niech mnie gryzie, ksiądz mi kazał, to zostaję. Ale nadal nie wiem co mam robić biedna... Może gdybyś miała w sobie tyle jadu co ja, to nie dałabyś się gnębić i, o matko, gryźć po pysku.
 
to Ty nie masz nic konkretnego do powiedzenia. Wszyscy tu powiedzieli konkretnie - zostaw go. A ty? Nie odejdę, niech mnie gryzie, ksiądz mi kazał, to zostaję. Ale nadal nie wiem co mam robić biedna... Może gdybyś miała w sobie tyle jadu co ja, to nie dałabyś się gnębić i, o matko, gryźć po pysku.
Nie wiem gdzie widziałaś że napisałam"nie odejde" radzę przeczytać jeszcze raz cały wątek.
 
reklama
Do góry