Hej, od 4 miesięcy nie biorę antykoncepcji, pierwszy cykl 39 dni a kolejne dwa po 31/32. Wydawałoby się ze już wszystko wracało do normy, ale problem się pojawił podczas tego cyklu. Dziś 36 dzień i cisza. Od około 4-5 dni (szczególnie i najbardziej) podczas stosunku boli mnie prawy jajnik i ogólnie cale podbrzusze. W ciągu dnia także zdarza się ze miewam skurcze i przez dwie noce miałam mocniejsze bóle. Zastanawiam się co to może być? Na miesiączkę się nie czuje, ani nie mam opuchniętych piersi, ani bólów strikte jak na okres, może jestem delikatnie rozdrażniona i zmęczona. Owulacja była 8/9 czerwca, tydzień później 15 bylam u swojej ginekolog i mowila ze wszytsko okej, twierdziła ze jestem nadal w fazie owulacyjnej. Mówiła ze okres napewno się przesunie ale kurde wydaje mi się ze już coś powinno być w zamiast tego takie boleści..
Robiłam wczoraj test ale negatywny i zastanawiam się co zrobić? Dodam ze przez ostatnie 3 dni miałam sporo śluzu i uczucie mokrosci utrzymuje się cały czas. Bardzo bym chciała żeby to była ciąża. Czy któraś miała podobnie?
Robiłam wczoraj test ale negatywny i zastanawiam się co zrobić? Dodam ze przez ostatnie 3 dni miałam sporo śluzu i uczucie mokrosci utrzymuje się cały czas. Bardzo bym chciała żeby to była ciąża. Czy któraś miała podobnie?