zapomniałam napisać co u nas
odwiedziła mnie dziś przyjaciółka ze swoja 3,5 letnia córeczką Jagódką i było rewelacyjne :-)
dzieciaki się same bawiły nie trzeba było za nimi biegać ani przy nich siedzieć, jak Mati coś zabrał Jagodzie to ona mu to dała a on widział ze mu oddała to dał jej znów
miałyśmy ubaw bo dzieciaki tańczyły razem koło młyńskie, Mati ją ściskał a Jagodda go całowała z czego on był niezmiernie szczęśliwy
piszę o tym bo w takim samym wieku jest kuzyn Mateusza (syn brata M.) i nie potrafi sie w ogóle z nim bawić o wszystko jest obrażony, żadnej swojej zabawki nie chce mu dać a Matiego zabawki by mu zabrał (a chodzi do przedszkola z czego Jagódka nie)
I jeszcze chrześnica M. też w identycznym wieku i też jest co chwila wrzask o coś...
jednym słowem wiem z kim będę się spotykać żeby moje dziecko mogło sie kulturalnie pobawić :-)
edit
wiecie jak Mati nazwał Jagode :-)
"DODAAA"











odwiedziła mnie dziś przyjaciółka ze swoja 3,5 letnia córeczką Jagódką i było rewelacyjne :-)
dzieciaki się same bawiły nie trzeba było za nimi biegać ani przy nich siedzieć, jak Mati coś zabrał Jagodzie to ona mu to dała a on widział ze mu oddała to dał jej znów

miałyśmy ubaw bo dzieciaki tańczyły razem koło młyńskie, Mati ją ściskał a Jagodda go całowała z czego on był niezmiernie szczęśliwy

piszę o tym bo w takim samym wieku jest kuzyn Mateusza (syn brata M.) i nie potrafi sie w ogóle z nim bawić o wszystko jest obrażony, żadnej swojej zabawki nie chce mu dać a Matiego zabawki by mu zabrał (a chodzi do przedszkola z czego Jagódka nie)
I jeszcze chrześnica M. też w identycznym wieku i też jest co chwila wrzask o coś...
jednym słowem wiem z kim będę się spotykać żeby moje dziecko mogło sie kulturalnie pobawić :-)
edit
wiecie jak Mati nazwał Jagode :-)
"DODAAA"











Ostatnia edycja: