Witam

zawsze probuje was nadrobic z zamiarem napisania czegos na koncu ale nigdy mi się nie udaje- nie wyrabiam się z czasem..nie wiem jak bedzie teraz ale sprobuje..
Moj mały to grzeczny dzieciak, placze tylko jak boli go cos lub jest glodny, naawet jak ma pelna pieluche to sie wierci a nie placze. Poki co jest ze mną mąż- jest na tacierzynskim ale szczerze mowiac nie wiem co to bedzie jak wroci do pracy. Bo mimo, że Piotrus duzo nie placze to jak juz wspominalam, chce tylko na raczki- nic nie idzie w domku zrobic;/ i jest nas dwoje, wiec jak zostane sama to sie chyba zaplaczę..na dodatek te moje cycki- mam juz dosc sciągania- regularnie dokarmiam malego mm- wybralam nan pro..zauwazylam jednak ze on sie chyba tym, nie najada, potrafi zjesc 160 ml na raz a ma dopiero 3 tyg;O za to jak podaje mu moje mleko to zje 90 ml i zadowolony- naprawde nie wiem w czym rzecz...moje suty znow zmasakrowane, tym razem porobily mi się krwiste otoczki wokol brodawek od sciągania, takie podskórne- boli nielmilosierne...no i mleka coraz mniej...
Co do tematów tesciowych- całkiem rozumiem wszystkie cierpiące dziewczyny;/ moja dopiero teraz odkrywa swoją twarz, mam jej dosc;/;/ jak przed narodzeniem malego prawie nas nie odwiedzała i nie zapraszała, tak odkad sie urodził rzygac mi sie na nią chce;/;/;/ jest u mnie codziennie;/ ma do nas po drodze z pracy, wiec codzien zachdzi, i rozbudza mi małego, od razu bierze go na rece, buja we wszyskie strony, całego całuje, i wrzeszczy mu do ucha jaki on piekny i cudowny i jak by go zjadla;/;/ a mały taki wystraszony, bo zazwyczaj go rozbudza....;/ moj G widzi co sie dzieje, prubuje zwracac jej uwage ale ona jak glucha albo nienormalna...a wiecie co jest najgorsze?? ze ona mi nic nie daje zrobic przy dziecku!! traktuje je jak swoje, jakby to ona była matka...od razu idzie go przewija, szuka mleka...i zostawia wszedzie pampersy a ja chodze sprzatam po niej jak sluzaca podczas gdy ona mało nie lize tego mojego brzdaca;/;/ nie wiem naprswde jak wam opowiedziec o tej babie ale mam dosc....;/;/ i zawsze jak ona wychodzi maly strasznie jest niespokojny...moze on sie jej boi?
Moj G w tej chwili poszedl na mecz. Ja kupilam sobie kijki do chodzenia, ale coz- nie mam kiedy...obowiazki matki i zony zupelnie mnie wykanczają...nie mam czasu na prysznic wiec o czym mowa ze na kijki znajde..tylko mam czasem glupie zale, ze ja tez bym chciala w ciagu dnia znalezc chwile dla siebie to wcale nie po to, zeby sciagac mleko;/