reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

reklama
pewnie w sprawie żywienia dużo się zmieniło od 16 lat kiedy rodziłam córkę,ale wtedy mi się sprawdziło a kierowała mnie lekarka z tym karmieniem więc teraz też chcę tak spróbować. Wszystko się zmienia tak samo jak ze szczepionkami,kto kiedyś słyszał o skojarzeniowych? Pamka a mięsko moja córka mając pół roku to jadła już z sosikiem i ziemniaczkami na obiad.
 
Hej :)

Wczoraj mieliśmy płaczliwy dzień, a dzisiaj było modelowo :happy2:. Zauważyłam że młody potrzebuje krótszych, ale za to kilku drzemek w ciągu dnia, wtedy jest zadowolony, więcej się uśmiecha, spokojnie czuwa. Dzisiaj spał 11-11.45, 13-13.40, 15-16.30, 18-18.30. I tego będziemy się póki co trzymać. A rano też śpi długo, bo do 10 :szok: Z krótkimi przerwami na karmienie o 6 i 8 lub 9.

Dzisiaj wyjęliśmy wkładkę z maxi cosi, bo już ciasnawo było. Wiecie może czy jest jakiś wyznaczony przez producenta okres kiedy należy to zrobić?




Dziewczyny karmiące piersią, czemu chcecie wprowadzać nowe pokarmy już od 4 m-ca, a nie od 6?


Iwon mama ma zostać przez cały tydzień i mam nadzieję, że młodemu przejdzie bo nie może z niego taki dzik być...

I jak dzisiaj? Zaaklimatyzował się?


Młodak pisz, jak mąż sobie poradził w nocy? :-p
 
Witam z rana:-)

Właśnie wstałam:-D Mały spał od 8.30-6.15:szok::-D
Pierwszy raz po tylu miesiącach się wyspałam :-):-p

A jakie plany na dziś macie??

Pozdrawiam i miłego życzę :-D

Sprzedaliśmy młodego babci i poszliśmy na kawową randkę i Neo-nówkę :)) I było suuper, właśnie weszliśmy do domu :) Dobrze, że takie niechodzące maluchy łatwo pod opiekę babci wcisnąć jeszcze, potem będzie gorzej hehe

Miłej nocy!
 
A u nas dzisiaj pojawil sie dlugo wyczekiwany ....usmiech:happy2: Alez cudne uczucie:-) no i Mia zaskoczyla ze staruszka to frajde sprawia i ze wszyscy nad nia wisza w oczekiwaniu na usmiech wiec spryciara zaczela sie cieszyc tak dlugo jak dlugo ktos nad nia wisi:tak::-D a jak tylko sie odejdzie lub zniknie z jej pola widzenia to ten cudowny usmieszek zamienia sie w mega krzyk:tak:

Jutro znowu lekarka do domu na wizyte przychodzi takze zobaczymy ile Minia przytyla:tak:.

December - powiedzmy ze nie zazdroszcze wam tego wychodnego :-p ja niestety nie mam szans na wychodne
 
gkvip - my tez mamy na wyjścia szanse zerowe (zwłaszcza, że u nas dwa maluchy), ale spoko, nawet tak za bardzo za tym nie tęsknię.
Sama jestem zaskoczona, ale od czasu ciąży z Kubusiem polubiłam przebywać w domu.
Zawsze mnie nosiło, a teraz chętnie siedzę w domu. To znaczy może byc w ogródku, może być przed domem, ale nigdzie nie muszę łazić, a kiedyś nosiło mnie po ludziach.
Codziennie przejdziemy sie na spacer, zrobimy zakupy i wracamy do domciu.
 
Iwon otoz niekoniecznie sobie poradzil.... Szymek budzil sie co 2 godziny a on obudzil sie raz i to z moja pomoca. Poszedl robic mleko i nie bylo go 15minut, schodze a ten spi w salonie. Obudzilam go wiec wstal i nakarmil malego bo ja naprawde nawet nie mialam sily go wyjac z lozeczka przez ten bol jajnikow. Niestety i tak musialam jakos potem dac rade.
Oczywiscie przez caly dzien rowniez mnie bolalo wiec w sumie nic nie jadlam oprocz lekow przeciw bolowych i odbilo sie to w postaci koszmarnego bolu jelit i biegunki - od 16 do 23 praktycznie spedzilam na kiblu. No ale bol jajnikow minal.
Wiec caly dzien ganialam K do Szymka i chyba to jednak byl blad. Kretyn niema cierpliwosci w karmieniu i gdy tylko maly wolniej zaczyna ssac to on odstawia butelke. Tym sposobem przez caly dzien dziecko zjadlo tylko 590ml gdzie normalnie zjada 730-750 najmniej.

Tej nocy tez kazal sie budzic wiec gdy Szymek zaczal lekko kwekac obudzilam go i pognalam robic mleko i co?
Olal budzenie i Szymek sie strasznie rozkrzyczal a ja walczylam z ostudzeniem wody bo nastawil podgrzewacz na zbyt wysoka temperature, wlal 180ml wody i w pojemniczkach naszykowal mleko ale zadnym nie bylo mleka na porcje 120 czy 150 ml. Na szczescie cos mnie tknelo i je zwazylam. Az sie boje myslec co dawal mu caly dzien tak naprawde i czy dziecko jutro bedzie mialo biegunke czy zatwardzenie.

Nie pisalam bo nie chcialam tu truc o tym kretynie znowu ale juz zupelnie stracilam wiare ze cos sie zmieni. Naprawde mam dosc.
Oczywiscie bylismy tez u tesciow. I mimo ze mielismy wejsc na chwile z zaproszeniem na chrzest to ten sie wladowal, obudzil Szymka dla babcibo chcial zobaczyc jakie wnusio ma piekne oczy. Szymek oczywiscie sie rozplakal bo szarpala go za raczki i nozki jakby chciala je porywywac.

Nie mam juz sily i pomyslu na to wszystko. Nakarmilam go przed chwila i leze w lozku i placze. A K oczywiscie spi w najlepsze.
 
Znowu pierwsza? :-)
Gosia dziś spała 23 - 4.30 a potem 5 - 8. Teraz cyckoli i aromatyzuje jednocześnie. Mam nadzieję na kolejne spanie:-)

Mlodak współczuję. Ale nie odpuszczaj. Ani teściowej ani karmienia. K musi wstawać w nocy bo inaczej potem może być, że on chciał tylko Ty zrezygnowalas ...
Swoją drogą co to za pomysl zeby budzić dziecko by mamusia oczy zobaczyła... (skądinąd piękne niewątpliwie) ;-)
 
Ostatnia edycja:
druga;-)
my wczoraj z małym pojechaliśmy do znajomego na urodziny 120km w jedną stronę :) na miejscu Sergiusz głównie spał i jadł, obyło się bez histerii i marudzenia, nie przeraziło go mnóstwo nowych gadających do niego ludzi, cioteczki mu się spodobały, wszystko obserwował z zaciekawieniem :-)
ja nawet sobie dietę poluzowałam, bo zjadłam rosół z jajecznym makaronem, kopytka z sosem i do tego surówkę z pekińskiej doprawioną octem winnym i ani koli, ani zielonej kupy nie było :-)



mlodak
na prawdę masz ciężką sytuację, totalnie nie wiem co ci powiedzieć, jak cię pocieszyć... wydaje mi się, że musisz walczyć o poprawę, bo na dłuższą metę taka sytuacja wpędzi cię w depresję i na dziecku się to źle odbije...


a w temacie wprowadzania nowych pokarmów, to jak wprowadzać jak ktoś będzie karmił UU i MM?? ja mam zamiar po skończeniu 3 miesiąca wprowadzać już stopniowo butlę i nie mam pojęcia jak to później z tymi kaszkami i zupkami będzie wyglądało...
 
Ostatnia edycja:
reklama
trzecia
pogoda super, a ja mam doła jakiegoś. na dodatek mam dziś płodne i jajniki chyba zaraz wyjdą mi na wierzch :baffled: chyba wszystko wraca do normy po porodzie. michał jest jeszcze nieobliczalny, w tym sensie że jednego dnia spi cały dzien, mozna z nim zakupować, grilowac, no wszytsko, a niekiedy placze i marudzi ze trzeba caly dzien go zabawiac .... i wez tu cos zaplanuj ...
miłego dnia :-)
 
Do góry