Hej Laski!
Byliśmy u rodziców, bo siostra robiła 30tkę i to taką sporą, bo ponad 30 osób!
Mój Kuba był tam od powrotu z urlopu nad morzem, czyli 2 tygodnie bite. I absolutnie
nie chciał wracać do Warszawy, jest mu tam naprawdę dobrze,moi rodzice zapewniają mu atrakcje, tu nie ma nawet balkonu a tam wszędzie chodził z babcią... Zawsze jak dzwoniłam nie chciał rozmawiać nawet ze mną, albo bardzo krótko, bo twierdził, że nie ma czasu, jest zajęty, gdzieś się spieszy. No ale w niedzielę chyba juz
poczuł tęsknotę, bo sfochował się na wszystkich o jakąś błachostkę, nie odezwał się ani jednym słowem od 14ej do rana. Nie chciał jeść, pić, myć się, ubrać...NIC. Zachowanie podobne jak na wczasach nad morzem,tylko, że wtedy to było chwilowe, czyli np. rano i wieczorem. A teraz bez przerwy żadnej, aż mama moja mówi, ze doła złapała, bo nawet na taras nie chciał wyjść, a ona przez niego w domu musiała siedzieć. I stwierdziliśmy, że może tak okazywał tęsknotę za nami. Jak nas zobaczył to zaczął skakać na jednej nodze z radości, pokazywać jakie sztuczki potrafi i w ogóle wielka radość.

Uczucie nie do opisania jak się dziecka nie widzi 2 tygodnie,wydaje się taki duży, jak się nosiło 5kg...
Mi zleciało bardzo szybko, szczerze mówiąc nie tęskniłam aż tak bardzo,dopiero pod koniec.
Moja mama pracuje w szkole, więc to jedyna szansa w roku, gdy mogę odpocząć od Kuby. A jest bardzo absorbujący, wszyscy się zastanawiają jak ja daję z nim radę...
No i chciałam spytać, czy tylko ja jestem matką karmiącą, której
zdarzy się wypić???
To był już 2 raz. Nie byłam w stanie się powstrzymać, jak impreza trwa od 20 do 4 rano i balety na całego.
Nadia przespała od 23 do 6 rano, ja na imprezie ściągałam. Mama przyniosła mi ją do karmienia rano, a ja, że dziś to jej nie karmię, by zrobiła MM...
Czekałam z karmieniem do 20ej, czyli jakieś 18h od ostatniego kieliszka. Tzn nie piłam jak wszyscy, bo przez całą noc wypiłam może 3 kieliszki, ale jednak. Czy nie za mały to był odstęp?
Witam się i ja
Też dawno mnie nie było, niestety walka z kolkami i ciągłe siedzenie na dworze lub bycie samej w domu nie pozwala mi na bycie z Wami :-(
Moja Niuśka dalej ma wzdęcia już nic nie pomaga, trochę było spokoju a teraz od 3 dni zaś armagiedon z nią mam w ciągu dnia. Nie wiem juz co robić nie chcę zmieniać zaś mleka bo kurde to nie królik doświadczalny jest ale wyszły jej dziwne krostki na buzi bez koloru dosłownie taka wysypka i nie wiem czy to nie czasami od mleka NAN. Dziś znowu wróciły
napady płaczu w trakcie jedzenia !!!!
Już sama nie wiem co mam robić i zmieniłam mleko i zmieniłam butelki i kropelki i probiotyk jej daję, ehhhhhhh zgłupiałam już :-

-(
Z tymi napadami to ja nie wiem co jest. W nocy nie ma nigdy tego problemu, ale w dzień bywa, że ciągnie i odrywa sie od cycka, szarpie... Ale któregoś dnia spróbowałam w takiej sytuacji
nakarmić spod pachy. Może i Ty spróbuj, bo wtedy zaczęłą spokojnie jeść.
Poza tym z lewej piersi jakoś lepiej ciągnie, z prawej jakby mniej leciało.
Też tak macie???
u nas pierwsze 2 nie działają, natomiast kolejne 3 stosujemy codziennie, hiciorem jest suszarka
U nas hit to
wentylator.... Chodzi non stop, az mi głowa pęka. U rodziców jest to samo, zresztą z Kuba było podobnie. Jak chcę mieć pewność, że uśnie od razu jadę z wózkiem do kuchni i stawiam przy wentylatorze ustawionym na maxa...
Otulanie super działało, ale jak były upały to przestałam, bo ta wysypka....
Juz kilka razy probowalam nie reagowac w nocy na placz malego zeby on wstal ale nic z tego. On ma tak kamienny sen ze nic go nie rusza. Jak lapia mnie skurcze lydek to sie dre a on nic nie slyszy.
;-) Mój jak wie, że ja wstanę to śpi, ale jak wie, ze np. jestem w łazience, albo nie wstaję, udaję, że nie słyszę,to wstaje... ciekawe....
dziewczyny powiedzcie mi czy wasze dzieciaki jak gazuja to tez tak smierdząco mówie o tych cyckowych
Moja raczej nie, ale dziś to strasznie zaśmierdziało. Widać,że brzuszek dokucza, bo płacze straszliwie, inaczej niż zwykle.
Nie robiła kupy 3 doby, w końcu położyłam termofor ciepły i zaczęłam masować brzuszek i dopiero to
pomogło... Ale mimo, ze zrobiła i tak się potem darła. Poszłam na pocztę, wróciłam, myślałam, ze się obudzi, pokwękała, włączyłam wentylator dla pewności i śpi już długo...
