reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

reklama
Josie na pewno wróci! :tak: Ja już przywykłam do tych "faz"..

A tak w ogóle, to byliśmy dzisiaj u rodziców M. na kolacyjce i w ciągu dwóch godzin z ust teściowej padły następujące komentarze:

- ...musisz go tak bujać? (M. bujał go w foteliku bo był już marudny i był to jego czas spania)
- weź mu tą pieluchę od buzi, bo mu może za gorąco (mały zawsze zasypia z pieluszką)
- uważaj na główkę!
- uważaj na paluszki, żeby mu nie wygiąć! (przy zakładaniu kurteczki)
- ma czkawkę, może ma mokro?
- czemu mu trzymasz buzię na swoich kolanach, weź i podłóż jakąś pieluchę (do M. na którego kolanach mały leżał na brzuszku)

a na zakończenie:
- no ale przecież wy najlepiej wiecie co robić

:-D:-D:-D:sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Cudowne,mogę o swojej? (teściowej rzecz jasna)...

-mydło jeszcze nikomu nie zaszkodziło, powinnaś mu myć przy każdej zmianie pieluszki
-to Twoja wina, że masz za małe brodawki (w odpowiedzi na moje stwierdzenie, że nakładki które ona wymyśliła nie były najlepszym pomysłem bo zaczęłam przez to tracić pokarm)
-jesteście niereformowalni ( bo nie uważamy za odpowiednie przygotowywanie pokarmu i trzymania go w butli przez godzinę czasem półtorej, żeby tylko jak mały zażąda jedzenia była gotowa i żeby broń Boże nie zdążył się rozpłakać)
-a jak organizowaliśmy chrzciny to zrobiła własny obiad, my mieliśmy kurczaka, ale on był za mało odświętny ...więc jadła "odświętne" kotlety

może nie miało być o teściowych, ale poczułam się zainspirowana żeby to z siebie wyrzucić - jak dobrze...
 
niezapominajka - ja właśnie wygarnęłam swojemu m co myślę o jego zachowaniu i traktowaniu mojej osoby :-:)wściekła/y:tylko, u nas problem w tym ,że on nie umie się odnaleźć w roli ojca tzn. inaczej sobie to wyobrażał , przez co teraz się dołuje , a cała jego frustracja odbija się na mnie :no: dziś już nie wytrzymałam i wszystko co czuje mu prawie wykrzyczałam :zawstydzona/y: zobaczymy jaki będzie tego efekt, na razie widzę,że mega mu głupio bo nie zdawał sobie z tego sprawy :tak:
porozmawiaj ze swoim m ,choćby siłą :-) bo do facetów wiele rzeczy nie dociera :-)


ja też ciągle powtarzam ,że zostawi mnie dla młodszej , ładniejsze itp. tylko u mnie wiąże się to z bardzo niską oceną siebie :-( a teraz to już w ogóle :-:)no:eh...

dobranoc , kolorowych
 
Witajcie,

Niezapominajka współczuję. Musisz z Nim pogadać bo się zameczysz psychicznie. Bardzo mi przykro ale mam nadzieje, ze zrozumie to i Ci będzie pomagał, przytulal, a Ty będziesz miała też czasami dla siebie czas. Trzymam kciuki.

Ja na szczęście ma mojego nie narzekam i na brak seksu też nie :zawstydzona/y: wkurza mnie czasami tak jak i ja Jego ale pomaga przy dzieciach.

Co do mowy dzieci to mój Kuba ma takie niektóre swoje słowa, ze tylko my wiemy o co chodzi. Np. Fafa to ciuchcia, lyjka to pielucha:-D
nie wiadomo skąd się mu to wzięło.
Kurcze deszcz wieczorem zaczął padać a chcieliśmy jutro jechać do zoo. Coś czuje, ze pogoda nie dopisze. Wtedy maz jedzie z Kuba na basen a ja odpoczywam oczywiście jak Wojtek będzie spal:)
 
michu spał dziś od 19.30 do 3:15 !!!! :-) a potem po 7 wstał, zjadł butlę, poleżał i znów śpi. a ja już kawkę wypiłam, sniadanko zjadłam :-) a z tymi facetami to już tak jest, ja zazwyczaj się wkurzam że mój m. nie czyta mi w myslach :zawstydzona/y:
 
Dzień dobry Drogie Czerwcowki:-):-)

Dziś chyba więcej pobudek miałyśmy niż zwykle. No ale cóż taką karma ;-)
Teraz Gosia jest po jedzeniu i śpi już... razem z tatą. Tylko ja wstalam - samotny jeździec spragniony kawy:-)

Myślę, że każdy etap rozwoju dziecka ma swoje plusy. Np teraz te wszystkie pierwsze razy uśmiechy itd są cudowne:-) Etap mówienia będzie też niezmiernie ciekawy chociażby że względów zainteresowań zawodowych jezykowca;-) takie żywe laboratorium doświadczalne:-) Bardzo jestem tego etapu ciekawa:-)

Gosikk ja też tak mam. Mój P zawsze powtarza Mów do mnie żebym wiedział. Bo faktycznie w myślach nie czyta choć dobrze się rozumiemy. Ale myślę, że czasami mógłby...:p

Kamila kryza kreza kresa ;-) jeden pies;-) Teraz już zapamietam nie ma to jak pomoc z bb:-)

Mysiaczek witaj na forum:-) napisz nam coś o sobie. Teściowa już wiemy, że masz fajną :p:p
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. W takich sytuacjach dobrze wiedzieć, że ktoś wspiera ;) Fakt jest faktem, że przez to wszystko sama czuję się jak kopciuch i utwierdzam się ciągle w tym przekonaniu. Czasem zaszaleje i sie umaluje, odstroje...to zamiast komplementu słyszę, że się odwaliłam jak stróż w boże ciało. Podoba mi się też pomysł z listem ale zobaczymy. Gorzej, że pogoda za oknem jest dokładnie taka sama jkak mój humor- buro, szaro i ciemno eh.


Jeśli chodzi o mojego synka to naprawdę dobre dziecko. Ma swoje fazy- wiadomo, ale generalnie naprawdę nie mam co narzekać. nie choruje, jest stosunkowo grzeczny i rośnie jak na drożdżach;) Gada sam do siebie, śmieje się ciągle i wcina piąstki;) Martwię się tylko tym, że bardzo częstoo się zachłystuje jakiś czas po jedzeniu mimo tego, że odbiło mu się i wogóle, i wtedy mało nie padam ze strachu, i tak samo często zaczyna płakać bez powodu i się zanosi. Masakra z tym. Uciekam może w domu coś zrobię. Jak mi się zechce. W końcu mąż w pracy więc nie mogę sie "nudzic". Bo co ja moge robic całymi dniami?"nudze sie"...eh

a co do tekstów teściowej, najbardziej rozwala mnie jak przychodzi tesciowa i jak tylko mały się skwasi na chwilę( już nie mówie o placzu) to od razu: ojej a co boli??brzuszko boli?? ania prasuj pieluszkę położymy na brzuszko" OMG!!! i to takim tonem to mówi, że podbija....wg niej jak cokolwiek mu nie pasuje to od razu brzuszko boli...a i jeszcze jak przychodzi, bierze malego ode mnie jak go karmię itp i mówi;:"co Piotrusiiu chcesz do tatusia tak? idz do tatusia a nie tylko mama i mama" wrrrrrrrrr
 
reklama
ja narazie na tesciową nie narzekam, nie wtrąca sie, nie dzwoni, nie pyta, a jak widzi malego to zachwycona jak nie wiem co. gorzej z tesciem, na sile chce go na rece, na spacer itp. mysli ze jest szefem klanu :D
za to byla tesciowa to juz temat rzeka. jak starszy mial 3 miesiace, nakarmila jego serkiem aktivia, bo akurat jadla bo on mielil językiem :szok: czujecie?? ale wtedy dalam jej czadu. i ciagle sluchalam, ze po co jemu ubranka kupuje, skoro on tak szybko rosnie? bo co mu kupuje zabawki bo on szybko rosnie i zabawki sie jemu nudza? to byla czarownica. a teraz syn ma 7 lat, nie mieszkam z jego ojcem 6 lat, a ona ani razu nie zadzwonila zapytac jak tam? a jak synio jest u nich raz na pol roku to co dostaje od babci? uwaga - 3-4 banany !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak dobrze ze nie widze tej wiedźmy :crazy:
 
Do góry