klusiaM
Fanka BB :)
próbowałam, jak mi się jakieś wyjście przedłuży to daję Hipp BioCombiotik. Jednak po MM bywają również takie akcje. Naprawdę już siły nie mam. Czekam na T az wróci, bo nie jestem w stanie nic zrobić, sajgon w domu, ja potykam się o własne nogi...Klusia biedactwo... Masz ciezko z ta malutka... Ja tez raz na mojego krzyknelam kiedys a potem caly dzien go tulilam.. A probowalas ja karmic mm? Moze byloby lepiej? Np bebilon comfort na problemy z brzuszkiem
chyba juz wiem...wczoraj wieczorem nalesniki ze szpinakiem posypane żółtym serem.... żółty ser ...po tym kiedyś była taka jazda....
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Współczuję Ci bardzo takich akcji.
Dosłownie co chwilę słychać pruty;-) a po jedzeniu jak stara beka
Dzisiaj już też kazałam mu się zamknąć, tyle tylko że na tyle jeszcze nad sobą panowałam, żeby to szeptem zrobić, bo jakby teściowa usłyszała to bym dopiero się nasłuchała. Ledwo żyje i wyć mi się chcę ale muszę pokazywać, że jestem super cierpliwa i świetnie sobie radzę, bo jestem pod teściowej stałą obserwacją. A na dodatek słucham ciągle ostatnio jak to "nikt" w tym domu nie sprząta, "nikt" nie odkurzy nawet ....ciekawe kto to ten "nikt"?
Poza tym jak juz pisalam bedzie uzywany tylko na krotkie wypady, bo ja nie mam sily tachac po schodach wozka "wlasciwego" ;-) 