reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2012

A to jakbyście miały coś do powiedzenia w kwestii podawania dziecku koziego mleka (sprawa dotyczy mojej Poli):
https://www.babyboom.pl/forum/maly-alergik-f25/mleko-kozie-dla-niemowlaka-65322/#post9638136
Do roku bym nie podała tak samo jak mleka krowiego czy sojowego.

Ale tu dzisiaj ruch :)
U nas remont się rozpoczyna, a dokładnie dwa przedpokoje i już jest masakra w każdym pokoju upchana tona rzeczy, a do tego młody zaczął się na dobre przemieszczać i muszę pilnować by sobie nic nie zrobił.
Dziś też siostrzenica przyjechała i zabrali A na 2h w sumie pierwszy raz go komuś dałam i stresik miałam, a A wrócił wesoły :)

Pamka zdrówka dla Was!!

Co do ryb, to mój je łososia, dorsza- halibutem gardzi :D i dziś zjadł trochę makreli która mu bardzo smakowała, ale nie wiem czy może:confused::confused:
 
reklama
agaundpestka dzięki za odpowiedz o rybie. Ja właśnie łososia nie chcę dawać, halibuta kocha. O makreli nie pomyślałam, kojarzą mi się tylko z postacią wędzoną. Spróbuję:) Co do czekania do roku z podaniem mleka koziego to akurat mam odmienne zdanie:p Mój mąż pił od 6mies.życia, a córka kuzynki pije od 7,5 miesiąca życia (skaza). Obecnie ma 5 lat i nigdy niczego jej nie brakowało. Chciałam poznać jeszcze opinie innych mam dających mleko kozie swoim maluchom.

muńka to jak moja. Parówki z min.90%mięsa i bez mom, naleśniki też jej czasem robię oraz je topione serki kozie (więc tym bardziej dlaczego nie mleko) :) Dostała to kozie na dobranoc...zobaczymy jak minie noc:) Wypiła błyskawicznie, o wiele lepsze w smaku niż bebilon pepti.
 
Ostatnia edycja:
witam


do lekarza się nie udaliśmy, bo przez tel się dowiedziałam, że bez posiewu to i tak mi nic nie pomogą, więc skoro dziecko nie gorączkuje i czuje się dobrze to czekamy do jutra - od rana będę latać za tym posiewem... ile się czeka na wynik?????????siostra mnie straszy, że tydzień aż :/

kurcze chlańsko mnie wczoraj ominęlo na BB ;-):-D:-p



Sunshine spóźnione ale szczere ;)STO LAT DLA AURELKI!!!!!

kasiekm ten chodzik z koszyczkiem zobaczyłam, bo któraś wklejała link i się zakochałam:tak: i chyba taki Sergiuszowi sprawię, tylko mnie trochę zmartwiłaś tym, że jest niski...
a pchacz z Vtecha też fajny, ale właśnie mam już dość takich grających paneli (S ma 4 pianinka i kilka innych grających zabawek, więc kolejna jest na pewno zbędna)

co do mleka to ja bym nie ryzykowała, ale mój to alergik na maksa, a białko mleka koziego nie różni się bardzo od białka mleka krowiego i jednak jest ryzyko alergii

sorki dziewczyny, ale po co wy dajecie dzieciom parówki?????????????????????:sorry2:


josie S też malo mleka je , rano 150, po kąpieli 180 i w nocy 150, a dwudaniowych obiadków na pewno nie planuje robić, bo nawet jakbym chciała to nie mam z czego, bo S może kilka warzyw na krzyż na razie jeść :(


Pamka jak ja cię rozumiem z tym niedoczasem... zdrówka dla was!!!!!!
 
Zaza - moja przychodzi i sępi i jest płącz jak nie dostanie czegoś co jemy albo w ogóle czegoś, więc jak jemy parówki, to dostanie ze 3-4 kawałeczki ok 0,5x0,5 cm, to nie to, że ją parówkami karmię, ale jak jest coś co może zjeść, a my jemy to jej czasem dam do spróbowania. nie jako posiłek, bo malutko, ale "ot tak trochę", bardziej na celu mam, żeby różne smaki poznawała i różną konsystencję. ot cała filozofia :) jak jemy coś czego Monika nie zje, to jej daję chrupki kukurydziane - najczęściej 2 starczają, czasem jeden.
 
Rysica, wykorzystam Cię dziś, Kochana a propos wózków...co myślisz o maclarenie xlr???
Dodam tylko, ze dość szybko będziemy musieli coś kupić, bo w Tutku własnie złamała się rama! więc będziemy reklamować, ale to moze trochę potrwać...
 
Zaza pchacz będzie u mnie we wtorek, więc napiszę ci o nim swoją opinię. Dodam, że vtech jest o 2cm niższy:D Więc nie ma co panikować:) Odnośnie parówek to nie dajęcodziennie:D Okazyjnie, na drugie śniadanie (z 2-3razy w tygodniu) do łapki do gryzienia jak chrupka kukurydzianego. Dobre jakościowo, je ze smakiem (kupuje bez wzmacniaczy smaku, konserwantów itp. więc jest to bardzo drobno zmielone mięso).

Moja to nie jest wielki alergik i serki kozie wcina stąd też wpadłam na pomysł zamiany preparatu mlekozastępczego bebilonu pepti na mleczko kozie (firmy holle specjalnego przeznaczenia dla niemowląt, a nie jakiegoś z hipermarketu). W Niemczech jest dla dzieci od 6 mies., a w naszym kraju polecany dopiero od 12mies.
Mleko kozie od 12 miesiąca BIO 400g - Holle - Dla dzieci - Ekologiczna i naturalna żywność

Hatszept ja mam maclerana quest i bardzo sobie chwalę! Zajmuje mało miejsca po złożeniu (100cm długości). Podwójne piankowe koła, regulacja oparcia, duża budka, extra wielki koszyk. I nie jest to kawałek szmaty!
 
Ostatnia edycja:
W końcu zakupiłam pchacz i nie będę was już męczyć:D Kupiłam ten błękitno pomarańczowy Smoby z koszyczkiem i figurkami, bo jest niziutki. Moja mała, albo mi się wydaje. Waży 8500. Body nosi 80, ale śpiochy i inne 74cm. Porównuję chyba do jej koleżanki, która wszystko nosi w rozmiarze 86. A jak u was?

Rysica Josie Niespodzianka
drugie danie też odpuszczam, bo nie wiem gdzie ona wsadziłaby to sobie:D Wystarczy, że codziennie je drugie śniadanie (albo dobrej jakości parówka, budyń własnej roboty/kisiel lub herbatniki z owocami).

Moja nuna 7 kg równe i ciuszki na 68 cm.

Wybacz - ale nie ma dobrej jakości parówki dla dziecka poniżej roczku.

sorki dziewczyny, ale po co wy dajecie dzieciom parówki?????????????????????:sorry2:

no właśnie....

dziewczyny - parówka oprócz mięsa ma w składzie co najmniej 10 róznych innych składników i dodatków. Po ciula dawać to takiemu małemu szkrabowi?? I mówie tu o tych parówkach z szynki itp.

Rysica - ja jak mała sie domaga tego co ja mam na talerzu to jej daje coś co co kłade specjalnie dla niej. Chlebek, chrupki, marchewkę...

Ide na piwo
Paaaa
 
Hej dziewczyny

Wiecie czym sie rozni jezdzenie na snowboardzie po ciazy od tego sprzed? Tym ze ma sie wyrzuty sumienia ze odebralo sie synkowi piekny sloneczny dzien z mamusia :-\ bylo super naprawde genialna pogoda i mega fajny snieg ale ciagle robilam sobie wyrzuty!

Mezowi zostawilam kartke co o ktorej godzinie bo juz dawno nie byl sam z jankiem caly dzien. Oczywiscie przeczytal po lebkach i zamiast 2 drzemek byly 3 z czego ostatnia najdluzsza skonczyla sie o 18.30- kapiel o 19 :O
Do tego przyznal sie ze raz go tak przeglodzil ze maly az sie rozryczal a jemu chwile zajelo zeby skumac czemu :-\
No ale podobno super poczytali ksiazeczki o zwierzatkach pobawili sie i byl ww szoku ze ja znajduje czas na fejsa i jak ja to robie bo on biednuy nawet maili nie odebral!!! :-D

Zaza sergio chory? Jakos mi umknelo, zdrowka!!
Ja tez nie wiem o co chodzi z tymi parowkami. Sama jem tylko gdy naprawde juz nic innego nie mam/nie ma czasu na gotowanie.... No ale w sumie konsystencja parowki jest chyba najbezpieczniejsza jesli chodzi o mieso dla naszych pociech...
 
kasiekm w takim razie spróbuj z tym mleczkiem kozim, a co do pchacza to teraz nie dam ci spokoju dopóki mi wymiarów i opinii nie napiszesz ;)


z tymi parówkami to jest taki problem, że są bardzo smaczne, tak jak pepsi na przykład - i lepiej ich dziecku nie dawać tego typu jedzenia i napojów, bo dopóki nie poznają takich smaków to nie będą za nimi tęsknić - taka jest moja opinia
wiem, że każda robi jak uważa, może niektóre pomyślą, że przesadzam :) ale naoglądałam się w swoim życiu dzieci, które nie chciały nic oprócz parówki z ketchupem i biegały, wrzeszczały jak opętane, bo piły colę, nie wspomnę o stanie zębów i żołądków tych dzieci... i wszystkie te historie zaczynały się od "od czasu do czasu kawałek/łyczek nie zaszkodzi"
wiem, wiem - S to moje pierwsze dziecko, więc życie mnie nauczy ;)

sorki za tą bzdurną bazgraninę, ale po skalpelu jestem :-p

mykam spać!


aylin zazdroszczę ci piwka - mniam:sorry:
 
reklama
Mój młody dzisiaj się doczłapał do ławy wspiął się, a na niej leżały racuchy złapał jednego klapnął na tyłek i zaśmiał się az w głos- widok bezcenny :-):-):-)
 
Do góry