Hej dziewczyny
u mnie dzis taki hardkor ze jak maz wrocil z roboty to ja na rower i bez slowa zbieglam z domu...... Powiedzcie jak to mozliwe ze po 3 dniach przebywania z rozpieszczonym dwulatkiem moje dziecko pojelo o co chodzi w buncie dwulatka i zaczelo wymuszac DZIKIM WRZASKIEM??????? wiem wiem ignorowac. Tylko wtedy on z wrzasku przechodzi w ciagly ryk ktory moze trwac godzine. Tego juz nie da sie ignorowac. Jestem dzis klebkiem nerwow. Ale siedze wlasnie w knajpie popijam shandy i rozkoszuje sie blogim spokojem. Pomimo ze jet 40st i leje sie ze mnie.
Zaraz wa poczytam bo oczywiscie w knajpie siedze sama i nie mam co robic z oczami

)))
Nie tylko Twoje takie jest. Damian jak mu czegoś zabronie to też piszczy a jak widzi, że na mnie to nie działa robi smutną minkę i zaczyna płakać
Sunshine 100 lat!!!
Joł,
Wkurza mnie to moje miasteczko. Niestety nie mamy tu straży zawodowej, a tylko ochotniczą, więc jak coś się dzieje to wyje syrena. A że strażacy to same chlajusy to i zbierają się długo. Efektem już trzeci dzień z rzędu budzi młodego wyjąca syrena w ciągu dnia. Krzyk niesamowity. Dzięki temu spał dzisiaj tylko 40 minut. Teraz K go kąpie, zaraz kolacja i spanie. A ja spędzę upojny wieczór z prasowaniem. Już taka sterta urosła, że nie mam wyjścia. Będę się pocić jak mysz, ale samo się nie zrobi. A szkoda.
Współczuje bo pewnie mały po takiej pobudce bardzo marudny?
Taaaa, dzis mial byc chlodniejszy dzien. Po wczorajszym ukropie (38 w cieniu, odczuwalna temp. wg. meteorologow... +44, ZERO wiatru) mieszkanie nagrzalo sie do ponad 28st. i jest ciezko wytrzymac. Cieszylam sie na jednodniowe ochlodzenie (mialo byc 25st, wiatr i burze) a z zapowiadanych 14-godzinnych burz ("jak we Francji") czy gradobicia i wody po kolana ("jak w zachodnich Niemczech") wyszedl krotki nocny deszczyk, ktory nawet niezbyt gruntownie podlal ogrodek

W krzaki z nasza regionalna pogodynka.
No u nas burza porządna w nocy była i przyniosła lekkie ochłodzenie bo 25 st jest
test zrobiony, kreska jedna... i jednak lekki żal

jak powiedziałam D, że robię test to się śmiał, a na moje upomnienie, że on też będzie miał przechlapane, powiedział, że i tak mamy ciężkie życie, a tak to s miałby się z kim bawić
Mąż ma rację, na pewno poradzilibyście sobie, więc do roboty
U mnie jeszcze większa różnica i widać, że się mocno kochają, są za sobą i ładnie potrafią się bawić razem. A i czasem jak trzeba to Oliwia przypilnuje chwilkę małego

Ale nie znaczy to, że ciągle taka sielanka, nieraz oszaleć z nimi można jak specjalnie robią sobie na złość
Aha, jakiś czas temu pisałam, że moje dziecię się nie wspina.... NIEAKTUALNE!!!! Włazi wszędzie - na kanapę, na krzesła, na fotele, na ich oparcia też próbuje, nawet na szafkę rtv i ławę (szklaną!!!) się wdrapuje. No masakra. Zaczął w sobotę i w ciągu dosłownie 10 minut opanował tę sztukę do perfekcji.
Hehe, mały akrobata;-) mój nie lepszy, wczoraj złapał się parapetu, podciągnął na rączkach i próbował wychylić się przez okno
Zamówiłam właśnie na działkę piaskownicę dla dzieciaków, żeby jeszcze w tym roku skorzystały - o taką:
Piaskownica drewniana z ławeczkami 150x150 (3420732112) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie, bo jadę z G na weekend i zostajemy na dwa tygodnie. Po tygodniu dobije siorka z synkiem :-)
Fajna ta piaskownica

my mamy taką wielką oponę ( od traktora chyba) służącą za piaskownicę
Witam wieczorkiem

z góry przepraszam, ze nie odpiszę każdej, ale czytam Was cały dzień, a z moją pamięcią

Dziś rozmawiałam z mamą M i chyba zgodzę się jej pilnować na stałe warunek był taki, ze potrzebuję wolne w sierpni na te dni co planowałam. M z Antkiem zaczynają się docierać no poza dzisiejszym ugryzieniem w palec

A i muszę szukać szybko jakiegoś wózka podwójnego bym nie byłą więźniem w domu, bo inaczej zeświruję
A jednak się zdecydowałaś.. obyś była zadowolona z tej decyzji. Fanie, że dzieciaki powoli zaczynają się dogadywać
nie mogę się powstrzymać przed wklejeniem tego zdjęcia.
Młody kąpał się w baseniku, wyszedł do piaskownicy no i chciałam mu potem nóżki i dooopkę opłukać przed ponownym wejściem do basenu, a ten sobie usiadł:
Zobacz załącznik 574902
Normalnie mam wiaderko do kapieli. Po co nam wanienka i basen?



najlepiej sie bawić tym co raczej do zabawy nie służy
Asik, kasiek - jak dziś dzieciaki?????????
Oprócz tego, że gorączki nie ma to bez zmian niestety:-(
Jutro chyba skocze po te szelki dla dziecia. Bedziemy sobie mogli na krotkie spacerki bez wozka wychodzic. Niby wczoraj w parku spacerowal za reke

szok: caly czas sie nie moge przyzwyczaic, ze nie wyrywa sie z wrzaskiem), ale mieszkamy przy ulicy wiec boje sie zaryzykowac.
Udanego zakupu życzę. Ja na szczęście mieszkam przy takiej ulicy, że nieraz i z pół h żadne auto nie przejedzie
Widziałyście co ta noc przyniosła, cały czas w tv pokazują, ze największe straty w Leśnej, a tam mieszkają rodzice mojego brata narzeczonej

ona po telefonie do domu tylko płacze

mają wielkie gospodarstwo i ponoć wielkie straty
Współczucia dla 'bratowej'
dziewczyny w tego mojego to jakis diobel wstapil .... wczoraj mialam pochwalic ze takie grzeczne a dzsiaj daje tak czadu ze wymiekam ... czas spedzony z babcia a szczegolnie dziadkiem ktory z rak by nie wypuszczal dziecia bo to najlepsza zabawa doslownie zrobil z niego wymuszacza jak 150 ... caly czas na rece chce a jak nawet sobie siade na podloge zeby go przytulic to wyrywa sie wije ryczy jak opetaniec i tak godzine potrafi ...
Jak to się mówi.. dziadkowie są od rozpieszczania a tak na serio to też nie mogę sobie poradzić z Damianem po tym jak przyjdzie od dziadków
A ja dzisiaj mega niewyspana jestem. Przez upał w nocy mały budził się chyba ze 30 razy. Ledwo na oczy widzę. Tylko czekam na jego drzemkę i chyba położę się z nim.
Niby chłodniej ale duszno jak cholera.
U nas tak już od kilku dni....
a wiecie co bylismy wczoraj z mlodym u lekarza bo kaszle i katar ma. I mowie babce ze w czwartek mial goraczke ale moze to po szczepieniu bo tydzien wczesniej mial. a ona ze na pewno nie, bo goraczka po szczepieniu to max 48h

a przeciez nawet mi pielegniarka na szczepieniu mowila ze po MMR moze byc do dwoch tygodni goraczka lub wysypka

no i co z tymi lekarzami????
Mi z kolei pielęgniarka która szczepiła ( też mmr) powiedziała, że temp może wystąpić do 3 dni po szczepieniu.. oszaleć można, co osoba to inna opinia
kolejny wku...w po parasolu. dzwonili z laboratorium, że pobrali za mało krwi, aby określić ige na sierść kota

ja ich rozszarpie...
Ja tak miałam z Oliwią jak jej pobierali krew po to by ustalić przeciwciała odpornościowe. Babka pobrała 1 fiolkę i jak już byłam prawie w domu zadzwonili, że trzeba aż 3 i muszę się wrócić (25km) Myślałam, że ich tam rozniosę


Kurczę, od paru dni jestem jakaś osłabiona i ciagle bym spała tylko. Muszę chyba porobić jakieś badania..
i koniec pisania bo dzieć się obudził.. spróbuję dać mu obiadku może trochę zje?