reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

Aga właśnie kałuże...nie mam kaloszy i młoda skakała dziś po nich w półbutach. to mi uświadomiło, że prędko muszę się zaopatrzyć:) zazdroszczę tych jeżyn. u mnie dalej wszystkie owoce są bleee

Zaza jeśli mogłabym pracować na pół etatu to wybrałabym taką formę, ale niestety w mojej robocie nie jest to możliwe:/

Josie moja praca w tej ekipie wiecznie trwać nie będzie z pewnych względów więc tym bardziej lepiej tam wrócić i się realizować. z drugiej strony wolę siedzieć w domu niż pracować zawodowo. tym bardziej, że nie wiem czy będę mieć więcej dzieci. poza tym ja to lubię i mi to odpowiada:) no i ja tak do końca nie nudzę się w domu, bo pracuję na telefonie dla brata firmy

w każdym bądź razie żłobek zarezerwowany od stycznia://///
 
reklama
Munka welcome back a raczej łelkom bek;-)

Kasiek ano u mnie nie dosc ze sie nie da to mijaloby sie to z celem finansowym w ogole:-( ale to nic w torebce mam kupon na 12 baniek:p

W ogole to przeprosilam sie z internetem w komorce bo obiecalam D mniej siedziec przed kompem heh:-D
 
Hej
Smutno mi jakoś.. Oliwia nawet nie zadzwoniła, tyle atrakcji, że nie pamięta o matce. Poza tym K. znowu do Niemiec pojechał i jestem sama ( nie licząc śpiącego brzdąca)


Asik
- i jak wycieczka sie udala? ;-)
Ogólnie było fajnie:tak: tylko czas nas gonił bo K. musiał wyrobić się w godzinach jazdy


Baby ja juz nie wyrabiam. Mlody zrobil sie jeczaco-placzacy. Ciagle chce na rece, krzyczy, wymusza. Do tego doszly proby bicia mnie :/ Reaguje stanowczo i wiem, ze musze po prostu przeczekac, robiac swoje, ale wymiekam czasem. No kurde dzis wdrapal sie na kanape, wdrapal sie na mnie (myslalam, ze chce sie przytulic), a ten mi z glowy w nos :/ Normalnie w pierwszym odruchu mialam ochote mu oddac, a tu musze udawac opanowanie, wiec zestawilam go na podloge ze stanowczym "nie wolno bic" - ryczal jakbym go przypalala czyms :crazy:
Damian jak mnie uderzy to robię smutną minkę i udaje, że płacze- zawsze działa.

ja tylko na chwilke :) tak psychologicznie troszke:)

nie mowcie dzieciom NIE WOLNO, albo NIE MOZNA, tylko po prostu NIE (ktoras juz to pisala z Was ) bo takie dziecko bedzie zazwyczaj pomijac krotsze slowo i bedzie mu wychodzic WOLNO MOZNA, zreszta starsze dzieci tez tak czesto pomijaja podswiadomie, i dorosli tak samo ... ja do Nikosia mowie samo NIE i zawsze reaguje na zakaz choc czasem chce na przekor ale ponowne slowo NIE daje skutek nawet jak sie pozlosci nie dotknie juz trzeci raz
A wiesz, że nie wiedziałam o tym:confused:

A wyrósł z sandałów i kaloszy, kalosze kupię, bo na pewno się przydadzą, ale sandały z jednej strony koniec lata, a z drugiej jak będa upały jeszcze hmmm
Nas też czeka zakup kaloszy, teraz na pewno się przydadzą

Jesteśmy na pediatrii. Nie schodzi mu gorączka praktycznie. Teraz jest z nim K, ja mam odsapnac do 24. Do tego czasu też musi złapać siku w pojemnik bo robią mu posiewy i wymazy wszelkie. Jeśli się nie uda a już raz wszystko ja mnie wylądowało to będzie cewnikowany. Nie przeżyje tego. Wolałabym umrzeć tu i teraz aby już był zdrowy.
Trzymajcie się kochana, będzie dobrze &&&&&&&&&&&&&&

Polka wstała dziś o 7.00 i to trzeci raz z rzędu!!! mam nadzieję, że to przejściowe. Zauważyłam, że nieświeżo pachnie jej z buzi, nawet wieczorem:/ a jak jest u waszych szkrabów?
U nas z oddechem jest ok

My mamy antybiotyk, bo zapalenie oskrzeli, gorączka dalej się trzyma..
Do tego ząbkuje, wczoraj się przebiła lewa trójka i chyba niebawem kolejne się pojawią.
Po tych lekach to i kupki brzydkie i dużo ich... więc ogólnie to biedna ma kumulację wszystkiego.
Gratki kolejnych ząbków:-) i oby małej szybko przeszło

Hej baby,

ja na chwilę, bo zza biurka. Witam się z kawą
To tak się pracuje?:-D:-D:-D

witam

maly mi w nocy urzadzil godzinna histerie bo oczywiscie chcial z tatusiem do lozka:crazy: bylam twarda, chociaz musialam wejsc do niego do lozeczka (jakie to szczescie byc mala i drobna kobieta:-D) i go przytulic zeby zasnal... pozniej jeszcze 3 pobudki co 15 minut i o 2.30 moglam juz smacznie spac :dry: az do 7 - ale co tam - przespal w lozeczku noc:tak::tak::tak:
:-D ja też mała jestem ale do łóżeczka jeszcze nie właziłam:-D

Heheheheeh to Was zaintrygowalam :-D:-p:-D uwaga wyjasnienie zagadki :-p
Maria to nikt inny jak kolezanka z pracy :-p:dry: no a z kim jezdzi sie w "dekegacje" :-p jak nie z kolezankami :-D
A tak powaznie to nawet bym sie cieszyla, ze jedzie i bedzie 3 tyg spokoju ale od wrzenia zaczynam szkole i nie mam z kim mlodej zostawic a zajecia zaczynaja sie o 18 :-( Dla niego to szansa rozwoju wiec niech chlopak korzysta a o Marie sie nie martwie :tak:
A co stara i brzydka???


Aylin Josie obiecałam szefowej, że wrócę po roku, a przedłużyłam do 1,5 roku więc i tak sporo czasu mi dała. mam zgraną pięcioosobową ekipę, która na mnie czeka, bo potrzebne ręce do roboty. poza tym koleżanka w ciąży i muszę wrócić. no i praca w takim miejscu i prestiżowej ekipie już może więcej się nie zdarzyć. ja wcześniej straciłam dzieciątko (obumarcie), potem długo starałam się o bobasa i Pola jest moim rozpieszczonym pupilkiem, którego nie odstępuję na 5 min., a co dopiero na dużej:D wiem, że inni dają radę i pracują, ale po poronieniu człowiek jakoś bardziej przejmuje się tym wszystkim. jestem między młotem a kowadłem. chcę wrócić i nie chcę:crazy:
Jeżeli zdecydujesz się na powrót do pracy na pewno sobie poradzisz, najgorsze kilka pierwszych dni, potem już z górki będzie. Jeśli wybierzesz dom i dziecko to też dobrze skoro Ci to odpowiada.

Poszlam z mlodym na spacer po pracy. W wozku wysiedzial cale 5 min a pozniej zaczal swoje bam-bam czyli ze chce chodzic... I sie zaczelo. Nagle sie zorientowal ze wcalr nie musi pchac wozka ani tym bardziej trzymam mamy za raczke i zaczal po prostu biegac-uciekac we wszystkich mozliwych kierunkach! AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!. Zaliczyl ze 4 gleby w tym jedna taka porzadna ze guz na glowie fioletowy... Ogolnie nie wiedzialam czy mam buec za nim czy biec po wozek z torebka, zdyszalam sie upocilam a jemu wciaz malo....
Hehe kierunek każdy dobry tylko nie ten w stronę mamy... skąd ja to znam

poza tym jutro szczepienie świnka/odra/różyczka a Sergiuszowi te czwórki idą i się boję jak on to zniesie - na wszelki wypadek wzięłam na jutro wolne
Trzymam kciuki oby szczepienie było mało bolesne i bez powikłań
 
Witajcie,

sorry, ze sie nie odzywalam ale chyba nikt nie tesknil ;-):-D
Zabiegana jestem jutro rano siostra leci juz do Polski, szkoda bo fajnie było no ale co dobre to szybko sie kończy :-( My za to 22 września lecimy do Polski wiec zleci :tak: Tylko żal mi Kuby bo jutro bedzie na pewno płacz.


mlodak zdrowka dla Szymka :tak:

Juteo nadrobie
 
ello

dziś pierwsza od wielu nocy tylko z dwoma pobudkami, a i tak się nie wyspałam :baffled::baffled::baffled:

no i oczywiście znowu sama do piątku bo mój K pojechał do Włoch :-:)-:)-(

z małą coraz lepiej tylko że coraz bardziej płaczliwa się robi, na wszystko reaguje teraz płaczem :no::no:, wczoraj miała dwa mocne upadki raz ją moja siostrzenica niechcący lekko pchnęła upadła na plecy i poszła jej krew z ust wyglądało to na przegryziony policzek, a drugi raz czworakowała i rąk jej zabrakło skutkiem tego była znowu krew z dziąseł no i zdarty nos i czoło :angry::angry:


Aga mojej się nie da przetrzymać już rano, może z dwa razy mi się zdarzyło że zasnęła, no po jednej nocce może by się nie przyzwyczaiła do spania z nami ale tych nocek to troszkę by było, bo nie tylko jedna była taka że tyle razy do niej wstawałam od kąd mała jest to może z 20 było takich że przespała całą noc :baffled:
ogólnie ja jestem wielką przeciwniczką spania z dzieckiem, nie wiem ale napatrzyłam się jak moje kuzynki czy znajome tak mają i nie popieram tego, ale każdy oczywiście robi jak chce, ja sobie tego nie wyobrażam i już może dlatego że ani ja ani moja siostra nigdy nie spałyśmy razem z rodzicami zawsze miałyśmy osobne łóżka w osobnych pokojach

josie jeszcze trochę i w ogóle wózek nie będzie potrzebny :-D



Muńka ale Ci zazdraszam tego wypoczynku :-D:-D:-D

zaza hahaha mniej przed kompem ale za to więcej przed telefonem :happy:

asik ja też sama także nie martw się :baffled:
 
Hej baby :)


Muńka heeeeeej, brakowało mnie Cię :-p


Baby, ja z tym spaniem to mam tak, ze generalnie wolę uczyć, żeby dziecko spało w swoim łóżku i w sumie się to udało ze starszakiem, i z młodym też nie jest źle. Ale też nie jestem aż tak zasadnicza i nie spinam się specjalnie, jak tam czasem u nas w wyrze wyląduje :happy: Starszak do tej pory czasem przychodzi do nas w nocy, bo się boi i wtedy go bierzemy do siebie. Młody zawsze zasypia w swoim łóżeczku i śpi całą noc, ale np. po porannym mleku (o 4, 5) biorę go do siebie i lulam. Inaczej po prostu by nie zasnął, tylko skakał po swoim wyrze, a ja bym się nie wyspała do pracy :confused2:
 
Ostatnia edycja:
no te co karmią w nocy to się nie dziwię że śpią z dzieciem jakbym miała tak do tej pory, że mała by miałam mi o 4 wstawać bo jest karmiona zapewne bym ją brała do łóżka, chociaż jak jadła jeszcze w nocy to i tak wstawałam do niej karmiłam ją i ona dalej spała u siebie w łóżeczku, moja też rano ląduje u nas w łóżku jak wstaje o 6 ale już spania nie ma bo ona się wtedy zaczyna bawić, skacze, gada, schodzi z łóżka, wchodzi na nie, wkłada palca do oka nam albo za uszy ciągnie także u nas nie ma mowy już o spaniu
 
U nas jest tak, że jak wstanie o szóstej, to też już nie śpi :) Ale jak o 4,5 to po mleku jeszcze zaśnie na godzinkę, tylko muszę mu w tym trochę pomóc ;)

A dzisiaj jak go wzięłam po mleku do wyrka, to tak słodko powiedział "mama" i przytulił się do mojej ręki :sorry:
 
hej Lejdiz :-)

Ależ dziś u nas pogoda piękna:-) deszcz pada ale powietrze w końcu świeże, jest czym oddychać:-) Normalnie zaczynam rozumieć mojego Pe, dla którego irlandzka pogoda jest super:p

Przypominam o wpisach na wątek wyjazdowy - przyda się:-)

Iwon et al miłego dnia w pracy:-):-):-)
żeby było lajtowo :-)

Goś mi właśnie usnela:-)
humorek dopisuje - dobrze jest:-)

Mlodak uściski dla Szymona i Ciebie&&&&&
 
reklama
hejka,
pozdrawiam z zachmurzonego rzeszowa - deszczu brak.

w imieni spółki dziekuję za dbanie o premie nasze :)

Aylin wybór wyborny na toyotkę:)

Aylin Josie obiecałam szefowej, że wrócę po roku, a przedłużyłam do 1,5 roku więc i tak sporo czasu mi dała. mam zgraną pięcioosobową ekipę, która na mnie czeka, bo potrzebne ręce do roboty. poza tym koleżanka w ciąży i muszę wrócić. no i praca w takim miejscu i prestiżowej ekipie już może więcej się nie zdarzyć. ja wcześniej straciłam dzieciątko (obumarcie), potem długo starałam się o bobasa i Pola jest moim rozpieszczonym pupilkiem, którego nie odstępuję na 5 min., a co dopiero na dużej:D wiem, że inni dają radę i pracują, ale po poronieniu człowiek jakoś bardziej przejmuje się tym wszystkim. jestem między młotem a kowadłem. chcę wrócić i nie chcę:crazy:

w jakiej branzy pracujesz? Ja wyboru nie mialam. Jakbym poszła na wychowawczy to a) zasiłku bym nie dostała bo dochód za wysoki b) nie starczyłoby na zycie po zapłaceniu kredytu i rachunków. Ba na pieluchy tez by nie starczyło. Wiec i tak masz super ze mogłaś tyle czasu z dzieciną spędzić.

wybór znów wraca do opla. Normalnie mozna kota z tym moim dostać :)
Ale całkiem fajny autek mamy na oku - tylko do szczecina pojecha trzeba.

Aga mojej się nie da przetrzymać już rano, może z dwa razy mi się zdarzyło że zasnęła, no po jednej nocce może by się nie przyzwyczaiła do spania z nami ale tych nocek to troszkę by było, bo nie tylko jedna była taka że tyle razy do niej wstawałam od kąd mała jest to może z 20 było takich że przespała całą noc :baffled:
ogólnie ja jestem wielką przeciwniczką spania z dzieckiem, nie wiem ale napatrzyłam się jak moje kuzynki czy znajome tak mają i nie popieram tego, ale każdy oczywiście robi jak chce, ja sobie tego nie wyobrażam i już może dlatego że ani ja ani moja siostra nigdy nie spałyśmy razem z rodzicami zawsze miałyśmy osobne łóżka w osobnych pokojach

Baby, ja z tym spaniem to mam tak, ze generalnie wolę uczyć, żeby dziecko spało w swoim łóżku i w sumie się to udało ze starszakiem, i z młodym też nie jest źle. Ale też nie jestem aż tak zasadnicza i nie spinam się specjalnie, jak tam czasem u nas w wyrze wyląduje :happy: Starszak do tej pory czasem przychodzi do nas w nocy, bo się boi i wtedy go bierzemy do siebie. Młody zawsze zasypia w swoim łóżeczku i śpi całą noc, ale np. po porannym mleku (o 4, 5) biorę go do siebie i lulam. Inaczej po prostu by nie zasnął, tylko skakał po swoim wyrze, a ja bym się nie wyspała do pracy :confused2:

NO i ja miałam załozenie ze dziec z nami w sypialni ale w oddzielnym łózeczku. Niestety rzeczywistośc mocno zweryfikowała nasze zamiary. Mała budzoi sie do tej pory bardzo często. I jęczy, stęka, płacze, blokuje się w łózeczku i poradzić sobie nie potrafi. Wiec zabieramy do siebie. Dzis lepsza noc - do 6 przespała w łózeczku - T raz wstał do niej. Ja też raz. A od 6 do 7 juz u nas. I chyba spróbuje ją do turystycznego przełozyć - moze bedzie lepiej spała niz w drewnianym...


A i powiem wam coś - jestem analitykiem, nieprzesądnym. Ale zaczynam chyba wierzyc w przeznaczenie: zeszły tydzień - T miał jechac w srode na tą nieszczesna delegacje. Ale w 3 firmach w któych jest za łącze odpowiedzialny padła sieć. Nie było cudu aby to zostawił i sobie pojechał - wiec delegacja przełozona na piatek. Jako ze miałam dzień wolny to miałam z nim jechać - dzieć z nami. Ale mała dostałą gorączki - wiec stwierdziłam ze nie bede jej ciągnąc. Pojechał sam - i dobrze bo nie wiem czy nam tez by się upiekło po wypadku - i wyszłybysmy bez szwanku. Czyli coś od pocztku "mówiło" - nie jedz. No i teraz znalazło sie auto dla nas - z śliczną zawieszką w kształcie łosia na lustrku (ja takiego "latacza" przy lusterku nie znosze bo mi zaburza pole widzenia) a mój T na wszelkich forach wystepuje jako "moose". Wiec sądzę ze to autko nasze ma być.... A moze sobie tylko szukam :p
 
Do góry