aliejnka - nasz jest w tym wzgledzie taki sam jak Nataszka, z ta roznica, ze my mu bajek nie serwujemy. Ale przy permanentnym (naszym) niewyspaniu o rozdraznienie nie jest ciezko

Jak my sobie z tym radzimy? Po pierwsze nasze mieszkanie tonie w bajzlu. Rozrzucil to lezy... Tydzien, dwa, cztery... Oszalalabym, gdyby mialo byc na tip top. Teraz jestem w stresie, bo bede miala w domu "inspekcje" i musze jakos ten chaos choc minimalnie zatuszowac

No i oczywiscie lista popsutych gratow jest dluga. Teraz hitem sa lozyska kulkowe... i juz kuleczki turlaja sie po mieszkaniu a te lozyska sa sluzbowe m

Po drugie jestem non stop w poszukiwaniu fajnych imprez. Wlasnie wrocilismy z Dnia Rodziny w pobliskim przedszkolu. Wstep 4zl od dziecka (dorosli gratis :-) a kazdy bilet wstepu to wygrany los na loterii) a atrakcji tyle, ze nasz jak w rauszu biegal. Byla straz pozarna, karuzela, rozne stoiska a przede wszystkim zabwki zabawki zabawki, domki, mostki, tunele. Swietnie to zorganizowali! Gdybysmy mieli siedziec w domu we dwoje to szybko rejestrowalabym sie do psychiatry

Nie dziwie Ci sie wiec, ze bzikujesz. Ale zamiast szukac powodow, zeby nigdzie nie isc/jechac, szukaj sposobow, by jednak cos zorganizowac. Potrzebujecie tego obie. Pilnie
Niespodzianka - nie widze przeciwskazan, zebys jechala

W imie czego masz siedziec sama w domu? I tak jest obrazony i tak. To mu pokaz, ze i bez niego sobie poradzisz. Nie musisz sie przeistaczac w wojujaca feministke ale jak mu pokazesz, ze bez niego nie zginiesz, to nabierze do Ciebie wiecej szacunku. Ty sobie odpoczniesz, dziec sie wybawi. Same zalety, zadnych wad. Wio do kolezanki! :-)
Nie chcialo mi sie wstawiac zdjecia naszego "tortu" po nocy. Zaraz sie za to zabiore, o ile dziec nie przeszkodzi. Jestem teraz troche rozkojarzona, bo sledze kilka stron www na raz i dlatego nie bardzo wiem, co jeszcze mialam napisac. Postaram sie ogarnac ;-)