reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Częste krztuszenie się i zachłystywanie 11 miesięcznego niemowlaka

Dołączył(a)
14 Grudzień 2016
Postów
2
  • Mój synek ma obecnie 11 miesięcy.
    Od kilku dni co jakiś czas w nocy przełyka ślinę albo kaszle jakby chciał odkrztusić to co mu spływa po gardle i gorączkuje mi już 4 dzień,a dziąsła są opuchnięte. 2 dni temu i wczoraj zakrztusił się mlekiem pod koniec jedzenia, bo tak zasnął twardo, że mu wpadło, a karmię go w pozycji pionowej.
    4 dzień gorączkuje i problem krztuszenia nasilił się właśnie teraz na dniach. Byłam u dwóch lekarzy i podejrzewali trzydniówkę, ale wysypki nie ma . Gardło podobno ok, ale ja już sobie wkręcam, że może ma opuchniętą krtań/gardło/że aż tak mi się krztusi..... i że może lekarze przeoczyli,bo on tak się wierci i płacze przy tych badaniach,że ja bym w życiu nic nie dostrzegła...
    P.S. Dziś zakrztusił się obiadkiem wołowinka po staropolsku z kaszą, który już jadł kilka razy i musiałam przełożyć go przez kolano i pomóc, bo zrobił się purpurowy i nie mógł sam sobie poradzić bidulek.

    Gdyby kogoś interesował przypadek mojego synka to więcej poniżej na ten temat:

    Pierwszy raz zachłysnął się w wieku 3 tygodni gdy godzinę po jedzeniu ulało mu się leżąc na plecach. Był siny, nie oddychał,nie pomagało klepanie po pleckach - odzyskał świadomość jak dmuchnęłam mu w usta. Karetka, szpital, rtg następnego dnia i wszystko OK.
    Myślałam, że to się nie powtórzy, ale zdarzało się mu w nocy zakrztusić np. w wieku 4ms., później 6ms. (na szczęście spał na klinie na boczku obok mnie i szybko zadziałałam,że nie doszło do zachłyśnięcia). Krztusi się też przy grudkowatych obiadkach, mimo iż ma już 4 ząbki i potrafi gryźć.
    Miesiąc temu miał katar i kaszel, do tego ząbkowanie. Ok. godz. 23 usłyszałam go w elektr.niani jak kaszle. Pobiegłam do sypialni, a on już nie oddychał....wrrrrrr jak sobie przypomnę te chwile grozy......
    Wyciągnęłam go z łóżeczka - oczy zamknięte, brak kontaktu i prób odkrztuszania, otwarte usta, jakiś tam cichy dźwięk ...masakra więc od razu głową na dół, oklepywanie po plecach, potrząsanie - brak reakcji więc dmuchnęłam mu w usta dwukrotnie i zaczął płakać. Znowu głowa w dół i oklepywanie aż zwymiotował i odzyskał świadomość. Szpital, następnego dnia rtg i zapalanie płuc tym razem. Wyleczyliśmy i chwila spokoju, ale często się krztusi. Dziąsła są rozpulchnione, dwójki górne się przebijają, kły też niedługo powinny wyjść - dużo się ślini.
    Niepokoi mnie, że tak duże dziecko potrafi krztusić się nie tylko przy obiadku z grudkami, ale także przy wieczornym karmieniu mlekiem modyfikowanym . Zauważyłam, że najgorzej jest podczas snu, jakby nie potrafił się obudzić i odkrztusić tego co mu zalega.
    Nie jestem przewrażliwiona, nie rzucam dzieckiem głową w dół jeśli lekko zakaszle, ale u niego trzeba dość często, ponieważ jak przysypia i się zakrztusi, a ja go nie odwrócę to zaczyna się dławić mocniej, znam ten dźwięk na pamięć kiedy nie może złapać powietrza, a oczy zamknięte więc boję się, że znowu się tak poważnie zachłyśnie,że zemdleje .
    Byłam u trzech lekarzy pediatrów. Żaden się nie wypowiedział . Usłyszałam to co sama byłabym w stanie pomyśleć - niektóre dzieci tak mają, proszę układać dziecko do spania na boczku, a najlepiej z nim spać.
    Dodam, że dużo ulewał jak był mały. Teraz czasem się zdarzy, ale odkąd raczkuje i nie uciska brzuszka to jest ok. Lubi jeść nowe rzeczy, wręcz chodzi i prosi się o jedzenie jak ktoś coś konsumuje. Waży 11kg. Potrafi zjeść chrupkę i chlebek nie krztusząc się, a zakrztusi mlekiem, wodą albo deserkiem czy obiadkiem, w którym są grudki kaszy czy ryżu. Je obiadki ze słoiczków dostosowane do wieku.
    Nie świszczy przez sen, ale czasem gdy ma głowę bliżej szyi to jakby delikatnie chrapał - piszę czasem, tj. może 5-10 min. podczas całego snu w tej właśnie pozycji. Często śpi z otwartą buzią i odchyla głowę mocno do tyłu. Podobno ja też tak robiłam, a miałam tzw. "trzeci migdał". Nie wiem czy to ma związek w ogóle.

    Czuję się jak zombie niekiedy, bo nie potrafię spać po tych incydentach. Mały śpi z nami w łóżku, a ja i tak każdej nocy drżę czy wszystko będzie ok i siedzę na baczność jak tylko jęknie. Czytam mnóstwo artykułów o wiotkości krtani, refluksach, achalazji przełyku i próbuję dociec przyczyny. Mam taką pracę, że spotykam codziennie inne dzieci i pytam, a wszyscy robią wielkie oczy i mi współczują, że ma taką przypadłość. Tak bardzo chciałabym wiedzieć czy to faktycznie taka "uroda" czy może ktoś w końcu powie mi - proszę zrobić konkretnie takie badanie tego czy tamtego, bo to może być np... no właśnie co....? Jestem strasznie rozbita. Ucieszyłabym się gdyby ktoś mi pomógł i podpowiedział co mogę zrobić w takiej sytuacji.




 
reklama
A jaki macie smoczek przy butelce? tzn z jakim przepływem (ile dziurek)? Może wróć do najwolniejszego przepływu - z jedną dziurką. Wiem, że to prymitywny pomysł, ale czasami może pomóc...
 
  • Mój synek ma obecnie 11 miesięcy.
    Od kilku dni co jakiś czas w nocy przełyka ślinę albo kaszle jakby chciał odkrztusić to co mu spływa po gardle i gorączkuje mi już 4 dzień,a dziąsła są opuchnięte. 2 dni temu i wczoraj zakrztusił się mlekiem pod koniec jedzenia, bo tak zasnął twardo, że mu wpadło, a karmię go w pozycji pionowej.
    4 dzień gorączkuje i problem krztuszenia nasilił się właśnie teraz na dniach. Byłam u dwóch lekarzy i podejrzewali trzydniówkę, ale wysypki nie ma . Gardło podobno ok, ale ja już sobie wkręcam, że może ma opuchniętą krtań/gardło/że aż tak mi się krztusi..... i że może lekarze przeoczyli,bo on tak się wierci i płacze przy tych badaniach,że ja bym w życiu nic nie dostrzegła...
    P.S. Dziś zakrztusił się obiadkiem wołowinka po staropolsku z kaszą, który już jadł kilka razy i musiałam przełożyć go przez kolano i pomóc, bo zrobił się purpurowy i nie mógł sam sobie poradzić bidulek.

    Gdyby kogoś interesował przypadek mojego synka to więcej poniżej na ten temat:

    Pierwszy raz zachłysnął się w wieku 3 tygodni gdy godzinę po jedzeniu ulało mu się leżąc na plecach. Był siny, nie oddychał,nie pomagało klepanie po pleckach - odzyskał świadomość jak dmuchnęłam mu w usta. Karetka, szpital, rtg następnego dnia i wszystko OK.
    Myślałam, że to się nie powtórzy, ale zdarzało się mu w nocy zakrztusić np. w wieku 4ms., później 6ms. (na szczęście spał na klinie na boczku obok mnie i szybko zadziałałam,że nie doszło do zachłyśnięcia). Krztusi się też przy grudkowatych obiadkach, mimo iż ma już 4 ząbki i potrafi gryźć.
    Miesiąc temu miał katar i kaszel, do tego ząbkowanie. Ok. godz. 23 usłyszałam go w elektr.niani jak kaszle. Pobiegłam do sypialni, a on już nie oddychał....wrrrrrr jak sobie przypomnę te chwile grozy......
    Wyciągnęłam go z łóżeczka - oczy zamknięte, brak kontaktu i prób odkrztuszania, otwarte usta, jakiś tam cichy dźwięk ...masakra więc od razu głową na dół, oklepywanie po plecach, potrząsanie - brak reakcji więc dmuchnęłam mu w usta dwukrotnie i zaczął płakać. Znowu głowa w dół i oklepywanie aż zwymiotował i odzyskał świadomość. Szpital, następnego dnia rtg i zapalanie płuc tym razem. Wyleczyliśmy i chwila spokoju, ale często się krztusi. Dziąsła są rozpulchnione, dwójki górne się przebijają, kły też niedługo powinny wyjść - dużo się ślini.
    Niepokoi mnie, że tak duże dziecko potrafi krztusić się nie tylko przy obiadku z grudkami, ale także przy wieczornym karmieniu mlekiem modyfikowanym . Zauważyłam, że najgorzej jest podczas snu, jakby nie potrafił się obudzić i odkrztusić tego co mu zalega.
    Nie jestem przewrażliwiona, nie rzucam dzieckiem głową w dół jeśli lekko zakaszle, ale u niego trzeba dość często, ponieważ jak przysypia i się zakrztusi, a ja go nie odwrócę to zaczyna się dławić mocniej, znam ten dźwięk na pamięć kiedy nie może złapać powietrza, a oczy zamknięte więc boję się, że znowu się tak poważnie zachłyśnie,że zemdleje .
    Byłam u trzech lekarzy pediatrów. Żaden się nie wypowiedział . Usłyszałam to co sama byłabym w stanie pomyśleć - niektóre dzieci tak mają, proszę układać dziecko do spania na boczku, a najlepiej z nim spać.
    Dodam, że dużo ulewał jak był mały. Teraz czasem się zdarzy, ale odkąd raczkuje i nie uciska brzuszka to jest ok. Lubi jeść nowe rzeczy, wręcz chodzi i prosi się o jedzenie jak ktoś coś konsumuje. Waży 11kg. Potrafi zjeść chrupkę i chlebek nie krztusząc się, a zakrztusi mlekiem, wodą albo deserkiem czy obiadkiem, w którym są grudki kaszy czy ryżu. Je obiadki ze słoiczków dostosowane do wieku.
    Nie świszczy przez sen, ale czasem gdy ma głowę bliżej szyi to jakby delikatnie chrapał - piszę czasem, tj. może 5-10 min. podczas całego snu w tej właśnie pozycji. Często śpi z otwartą buzią i odchyla głowę mocno do tyłu. Podobno ja też tak robiłam, a miałam tzw. "trzeci migdał". Nie wiem czy to ma związek w ogóle.

    Czuję się jak zombie niekiedy, bo nie potrafię spać po tych incydentach. Mały śpi z nami w łóżku, a ja i tak każdej nocy drżę czy wszystko będzie ok i siedzę na baczność jak tylko jęknie. Czytam mnóstwo artykułów o wiotkości krtani, refluksach, achalazji przełyku i próbuję dociec przyczyny. Mam taką pracę, że spotykam codziennie inne dzieci i pytam, a wszyscy robią wielkie oczy i mi współczują, że ma taką przypadłość. Tak bardzo chciałabym wiedzieć czy to faktycznie taka "uroda" czy może ktoś w końcu powie mi - proszę zrobić konkretnie takie badanie tego czy tamtego, bo to może być np... no właśnie co....? Jestem strasznie rozbita. Ucieszyłabym się gdyby ktoś mi pomógł i podpowiedział co mogę zrobić w takiej sytuacji.



Witam.Mam ten sam problem proszę o kontakt magda0924@interia.pl
 
Do góry