reklama
@belle81 mi nie chodzi o selekcje płci ale sprawdzenie czy w nasieniu u mojego męża wogole są dziewczynki czy muszę adoptować innego tatusia na czas płodzenia
A tak poważnie to mam zamiar zbadać nasienie męża pod tym katem czy wogole ma xx, i czy są zdrowe. I wtedy te egs może z pomocą @Miciur-ki ogarnę [emoji23][emoji23][emoji23]
To jak @Miciur-ka będziesz mentorką egs w Polsce?
A tak poważnie to mam zamiar zbadać nasienie męża pod tym katem czy wogole ma xx, i czy są zdrowe. I wtedy te egs może z pomocą @Miciur-ki ogarnę [emoji23][emoji23][emoji23]
To jak @Miciur-ka będziesz mentorką egs w Polsce?
belle81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2017
- Postów
- 5 310
@Luisa2018
"Pojawiły się za to doniesienia, które sugerują, że istotna jest kondycja psychiczna przyszłej mamy i że może ona sprzyjać konkretnej płci dziecka. Wynika z nich, że zestresowane kobiety z większym prawdopodobieństwem mogą spodziewać się córki – jak wykazała w maju tego roku dr Kathreen Ruckstuhl z University of Calgary w Kanadzie. Uczona na podstawie obserwacji ponad 16 tys. dzieci urodzonych w Cambridge w Wielkiej Brytanii w latach 2000-2006 ustaliła, że kobiety, które mają stresującą pracę, częściej rodzą dziewczynki niż chłopców. Przyznaje, co prawda, że różnica nie jest duża, ale znamienna statystycznie, bo synów doczekało się 54 proc. kobiet, które przyznały, że ich praca była mało stresująca (m.in. zajmowały się sztuką) i tylko 46 proc. kobiet mających stresujące zajęcia (pracowały w biznesie lub budownictwie).
Jednocześnie dr Ruckstuhl zaobserwowała, że wpływ na płeć przyszłego dziecka ma także poczucie bezpieczeństwa przyszłej mamy. Jeśli wie ona, że jej partner zapewni tworzącej się rodzinie odpowiednie warunki materialne, z większym prawdopodobieństwem urodzi potomka płci męskiej niż żeńskiej. Uczona uważa, że synowie przychodzą częściej w tych związkach, w których dochody partnera wynoszą ponad 29 tys. funtów rocznie. – Wydaje się więc, że poziom hormonów stresu przyszłej matki wpływa na to, jaki rodzaj plemnika dopadnie komórkę jajową. Jednak mechanizm tego wyboru jest nieznany – skomentowała swoje badania dr Ruckstuhl."
"Pojawiły się za to doniesienia, które sugerują, że istotna jest kondycja psychiczna przyszłej mamy i że może ona sprzyjać konkretnej płci dziecka. Wynika z nich, że zestresowane kobiety z większym prawdopodobieństwem mogą spodziewać się córki – jak wykazała w maju tego roku dr Kathreen Ruckstuhl z University of Calgary w Kanadzie. Uczona na podstawie obserwacji ponad 16 tys. dzieci urodzonych w Cambridge w Wielkiej Brytanii w latach 2000-2006 ustaliła, że kobiety, które mają stresującą pracę, częściej rodzą dziewczynki niż chłopców. Przyznaje, co prawda, że różnica nie jest duża, ale znamienna statystycznie, bo synów doczekało się 54 proc. kobiet, które przyznały, że ich praca była mało stresująca (m.in. zajmowały się sztuką) i tylko 46 proc. kobiet mających stresujące zajęcia (pracowały w biznesie lub budownictwie).
Jednocześnie dr Ruckstuhl zaobserwowała, że wpływ na płeć przyszłego dziecka ma także poczucie bezpieczeństwa przyszłej mamy. Jeśli wie ona, że jej partner zapewni tworzącej się rodzinie odpowiednie warunki materialne, z większym prawdopodobieństwem urodzi potomka płci męskiej niż żeńskiej. Uczona uważa, że synowie przychodzą częściej w tych związkach, w których dochody partnera wynoszą ponad 29 tys. funtów rocznie. – Wydaje się więc, że poziom hormonów stresu przyszłej matki wpływa na to, jaki rodzaj plemnika dopadnie komórkę jajową. Jednak mechanizm tego wyboru jest nieznany – skomentowała swoje badania dr Ruckstuhl."
W moim przypadku nic a nic się nie zgadza@Luisa2018
"Pojawiły się za to doniesienia, które sugerują, że istotna jest kondycja psychiczna przyszłej mamy i że może ona sprzyjać konkretnej płci dziecka. Wynika z nich, że zestresowane kobiety z większym prawdopodobieństwem mogą spodziewać się córki – jak wykazała w maju tego roku dr Kathreen Ruckstuhl z University of Calgary w Kanadzie. Uczona na podstawie obserwacji ponad 16 tys. dzieci urodzonych w Cambridge w Wielkiej Brytanii w latach 2000-2006 ustaliła, że kobiety, które mają stresującą pracę, częściej rodzą dziewczynki niż chłopców. Przyznaje, co prawda, że różnica nie jest duża, ale znamienna statystycznie, bo synów doczekało się 54 proc. kobiet, które przyznały, że ich praca była mało stresująca (m.in. zajmowały się sztuką) i tylko 46 proc. kobiet mających stresujące zajęcia (pracowały w biznesie lub budownictwie).
Jednocześnie dr Ruckstuhl zaobserwowała, że wpływ na płeć przyszłego dziecka ma także poczucie bezpieczeństwa przyszłej mamy. Jeśli wie ona, że jej partner zapewni tworzącej się rodzinie odpowiednie warunki materialne, z większym prawdopodobieństwem urodzi potomka płci męskiej niż żeńskiej. Uczona uważa, że synowie przychodzą częściej w tych związkach, w których dochody partnera wynoszą ponad 29 tys. funtów rocznie. – Wydaje się więc, że poziom hormonów stresu przyszłej matki wpływa na to, jaki rodzaj plemnika dopadnie komórkę jajową. Jednak mechanizm tego wyboru jest nieznany – skomentowała swoje badania dr Ruckstuhl."
Czego to ludzie już nie wymyślą!
Grabcia123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2016
- Postów
- 2 219
Kochane mam do was szybkie pytanie.. Jak to jest z pozytywnym testem owulacyjne przed okresem??? Tzn potwierdzającym ciążę?? Druga kreska musi być tak samo mocna jak kontrolna?? I sprawdza się to?
Grabcia123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2016
- Postów
- 2 219
Ooo to nic.. Napalilam się niepotrzebnie@Grabcia u mnie tak, nawet mocniejsza od kontrolnej
Ooo to nic.. Napalilam się niepotrzebnie![]()
Zobacz, widać od razu kiedy pozytyw [emoji6]
Załączniki
Grabcia123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2016
- Postów
- 2 219
Oj oj źle się wyraziłam i już poprawiłam post... Chodzilo mi o to że gdzieś słyszałam że czasami test owulacyjny może potwierdzić ciąże
reklama
Oj oj źle się wyraziłam i już poprawiłam post... Chodzilo mi o to że gdzieś słyszałam że czasami test owulacyjny może potwierdzić ciąże
Aaaa [emoji23][emoji23][emoji23]
Tez potwierdzam, mi wyszły mocniejsze kreski niż na ciążowy w ciąży w Emilkiem. I pozytyw był wczesniej niż cień na ciążowym.
Podziel się: