gorligorligor
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2012
- Postów
- 552
A i tak, co komu pisane. Ja też uważam, że z tymi lekami, suplementami etc.to nie ma co przesadzać. Żyjemy w czasach, gdy nasze organizmy są słabsze z natury, a jak się za dużo namiesza, to może bardziej zaszkodzić. Pewnie też jest tak, że jak facet ma mniej więcej podobą ilość x, co xy to duża szansa na dzieci obojga płci i ci, co "zaplanowali" się rajcują, że są szczęśliwcami. Pozostali mają trudniej i przechył w jedną stronę. Genetyki i planu Najwyższego nie oszukasz. Najprostszą odpowiedzią, dlaczego wszelkie metody planowania nie są tak naprawdę skuteczne, jest fakt istnienia choćby jednego wyjątku. Jeśli coś jest skuteczne faktycznie, to w 100%. Reszta to gdybanie. Skoro w populacji jest mniej więcej 50/50 to ja też mogę zapowiedzieć, że te z nas które będą jeść przez 6 miesięcy po trzy listki mięty i robić po 6 przysiadów, a mąż będzie pił kawę raz dziennie na jednej nodze, to gwarantuję, że przynajmniej połowa z nas będzie mieć syna!!!
racja? 