Hej!
Ja wlasnie piore kolejna porcje rzeczy dla maluszla, bo ostatnio tesciow wizyta i choroba synka mi zastopowala prace, czyli 2 tyg w plecy jestem. Ale nadrobie. I mam poczucie winy, bo nie dalam Maciowi rano czapki(choc bylo 10st, ale byla to godz dopiero 7)a widze ze u nas chlodno i wieje!
Bylam tez dzis na spacerku krotkim do sklepu i z powrotem i oczywiscie "zahaczylam"o lumpeksik, i nie mogac sie oprzec kupilam sliczny kombinezonik na 62. Mam juz wprawdzie jeden na rozmiar 50-56 i jeden nawet na 62 ale ciut cienszy i z nozkami, a ten jest bez lapek i nozek wiec jak co to moze ciut dluzej posluzyc. Kolorek bezowy, od spodu polarek, firym Oskars Mini(czy jakos tak) i dalam az 12zl

mysle, ze warto. Teraz juz sie pierze, ale zrobilam fotke, wprawdzie telefonem wiec malo widac, to zaraz zamieszcze.
Patrysiu, ja tez nie myslalam aby moj M byl ze mna, bo on jest "slaby" jak widzi krew itd i boje sie ze zemdleje, ale z drugiej strony byloby milo...okaze sie "w praniu"...
Pyszczku, z moim tata jest tak, ze ma do nas 100km-niemalo. Autobusem +komunikacja miejska ok 2-2.5godzin jazdy. Busem ok 2godzin. Ale malo tych autobusow i autobusow kursuje...A auta nie ma i nie jezdzi. Jak mnie chwyci w nocy to nie zadazy...Dlatego myslalam, aby go sciagnac wczesniej do nas.
Tusiu, wszystko dobrze! Ja po raz pierwszy zglosilam sie do gin w 6tc, a karte mialam zalozona ponad miesiac pozniej. A pierwsze usg dopiero w 12tc!
Kinga-moze pogoda na Ciebie zle wplywa...A moze idz zrob sobie bete i bedziemy wiedziec czy to nie fasolka powoduje zle samopoczucie...
Beti- Ty tez masz dzis wizyte, prawda? Czekamy na wiesci. Aby byly dobre!!!
Bershka-zdrowka dla Kubusia...biedaczek, on tak ciagle walczy z przeciwnosciami losu...
Gosiu, biale mebelki beda super! Kombinezonik jest sliczny, a wozeczek tez bardzo mi sie podoba.
Dzastina, nie pomoge Ci, bo na temat tych lekow nic nie wiem...
Agniesiak, a co u Ciebie?
Czarodziejko,
Pati a jak samopoczucie?
Anufifi, Sylwio, Was mocno tule i mam nadzieje, ze czujecie sie w miare dobrze...
Jarzebinko, ja nadal jestem pod wrazeniem Twojego porodu
Kiki- krolewna nadal spokojna? A Ty jak sie czujesz?
Buziaczki i pozdrowionka dla wymienionych i niewymienionych e-cioteczek
Wiecie, ja znowu dzis od rana czuje sciskanie brzucha...I boje sie, ze mimo najlepszych checi aby nie urodzic przed 15.11 a nawet pozniej, nie uda mi sie...Wiadomo, chcialabym juz synka wczesniej utulic, ale im pozniej urodze, tym pozniej wykorzystam macierzynski i urlopy zalegle i wtedy bede miec wieksza szanse na powrot do pracy...dziwne, nie? Ale jest szansa, ze im pozniej, tym wieksza szansa, ze wybuduja juz nowy market w korym nasza firma otworzy stanowisko, i bede miec do czego wracac...Bo tak to 2ch kierownikow nie beda trzymac, a wracac na nizsze stanowisko to kicha...
Zaraz sobie odpoczne...przeniose sie z laptopem od stolu do lozka. Bo dzis jeszcze mam mase rzeczy do zalatwienia. Musze skoczyc do centrum do mojego M, potem razem do banku, potem po Macia z przedszkola i jak moj M zdazy to nas odwiezie do domu a jak nie to powrot autobusem

bo moj M ma na 17ta jakies spotkanie sluzbowe...