Czesc kobietki!
Kurcze, znowu nie nadrobie zaleglosci...
Jak juz mysle, ze wszystko bedzie dobrze to cos sie dzieje. Ostatnio pisalam w piatek przed swietami, ze jestem sama z chlopakami bo Macio goraczkuje. I goraczkowal caly weekend mial temperature ponad 40stopni, jak tylko nie zdazylam w pore podac czegos. A podawalam juz co 3-4godzinki na zmiane 2 srodki. W niedziele dzwonilismy do naszej dr, a ona tez chora, ale w poniedzialek przyszla i okazalo sie, ze Macius mial znowu zapalenie oskrzeli. Tym razem dostal antybiotyk w zastrzykach a potem w zawiesinie, jutro do kontroli. Okazalo sie rowniez, ze Alanek ma bardzo silna skaze bialkowa(tydzien temu mimo, ze wprowadzilam sobie diete juz wczesniej mial najsilniej)i mam idstawic wszystko co od krowy. Szczepienia tez nie mielismy. Jak jutro okaze sie, ze Macio zdrowy jest(ale katar ma dalej)to w srode bedzie szczepienie maluszka. W dodatku Alanek czesto cierpi nie na kolki, ale uporczywe gazowanie i popuszczanie i mysle, ze tez to zwiazane jest ze skaza. Tak jak i chrypka ktora mial-tak twierdzi dr.
Przez te wszystkie problemy nie zlozylam Wam zyczen Bozonarodzeniowych i jest mi glupio...