Witajcie piatkowo
U nas narazie slonecznie
Dziekuje za zdrowka ddla Alanka i Maciusia. Ten drugi znowu jak na skrzydlach polecial do przedszkola

)) A Alan...sama nie wiem...niby ma ten katar, ale nie wyplywa, ddopiero jak poplacze, kaszlu tez juz nie slysze, ma jakby chrypke, ale sama nie wiem. Poddgoraczkowego stanu juz nie ma...chyba nie bede sie z nim wybierac do dr, bo znowu wezme go ddo "zrodla chorob" a okaze sie niepotrzebne...jak myslicie? Ostatnio mial 38st i okazal sie zddrowy...poczekam
Dzastina, ale stres musicie przezywac zwiazany z powodzia...ja to nwet tv nie wlaczam aby sie nie denerwowac.
Tusiu, jak samopoczucie? Co do papek to jak ja gotowalam Maciowi to jedynie maselka dodawalam do smaku albo "Misiowego ogrodka Nestle"-cos jak smakowy kleik. Alanowi masla nie moge dac, misiowego ogodka jeszcze ie nabylam. Wczoraj ugotowalam jemu pueere ziemniaczane z brokulem i odrobina marchwi(kurcze, po marchwi zalatwic sie nie moze biedula)ale on wczoraj mila zly dzien(znowu 2 drzemki, marudny byl) i nie dostal. Dostanie dzisiaj, ciekawe czy zje.
Pyszczku, wczoraj po raz pierwszy Alan dostal kleik czy kaszke(sama nie wiem, bo zagraniczna i nie rozumiem)kukurydziana. Ale wsuwał!!! I to sama! No i dokonczyl same brzoskwinki-jablek narazie chyba nie bede kupiwac...
Dobra, lece do mojego marudki...
Dobrego dnia!