Dziewczyny...nie zabierałam na tym forum głosu od bardzo dawna. Ale czytam Was codziennie, zaglądam tu kilkakrotnie każdego dnia, żeby wiedzieć co u Was :-). Dzisiejszą moją aktywność wywołały posty Tynki i Airfix, ale do rzeczy: trafiłam na to forum, ponieważ jestem mamą 6-letniego już prawie chłopca i z mężem postanowiliśmy starać się o drugie dziecko. Z poradami zamieszczonymi na tym forum próbowałam zaplanować córeczkę, miała urodzić się w pierwszej połowie roku! Synek jest z grudnia i ponosimy tego pewne konsekwencje. I co...w listopadzie minie rok od rozpoczęcia naszych starań...nie jestem w ciąży... Dokładnie w tym samym czasie co Elisse dowiedziałam się, że mamy podobny problem: jedynie 0,88% plemników o prawidłowej budowie...Ta informacja była dla mnie solidną lekcją pokory. Przestałam marzyć o córce, nie ma już dla mnie znaczenia to, w jakim miesiącu urodzi się dziecko. Nie rezygnuje jednak ze starań, zmieniło się tylko moje podejście i to także dzięki Wam (wielu się jednak nie udało skutecznie zaplanować płci). Mam prawie 34 lata i sądzę, że w moim przypadku ważniejsze jest by marzyć i planować zdrowe dziecko. Mój syn właśnie konstruuje coś z kloców i śpiewa sobie: "nie poddawaj się, nie poddawaj się..." :-)