aleksandra_kow
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2017
- Postów
- 159
Witam,
Imama jeśli masz taką mozliwość to idz szybciej do lekarza. Uwazam, że w ciąży lepiej dmuchać na zimne.
Dziewczyny, ale fajnie się Was czyta o tych metodach i sposobach z zaplanowaniem płci. Ja zaakceptowałam fakt, że mogę juz nigdy nie mieć córeczki ale jak patrze na mojego syna i mysle ze za chwile bede miala drugiego takiego to już serce się cieszy
A od nas rodziców zalezy jakie bedziemy mialy relację w przyszłości z naszymi dziećmi. Ja z tesciami dogaduję się równie dobrze jak z moimi rodzicami. A maż z mama i tata też ma bardzo dobry kontakt.
Nie wiem czy powinnam tu to pisać bo wiem ze wiele z Was doświadczyło tak przykrej sytuacji jak poronienie. Ale ciezko mi się z tym pogodzić i ciągle o tym myślę. Tydzien temu sie dowiedziałam ze we wrześniu znajoma w 7 miesiacu ciąży poronila.... poszla na wizytę kontrolną bo wydawało jej się, że dziecko przestało się ruszać. Lekarz potraktował ja strasznie kazał jej przyjść następnego dnia na wywołanie porodu bo nie było tętna i stwierdzono, że dziecko zmarło. Sama mam zaraz 6 miesiąc, kopniaki czuje codziennie i się wtedy uspokajam ale ta sytuacja uświadomiła mi, że cała ciąża to stresujący okres. Znajomej to była 2 ciaża bo ma już syna ale o tą drugą ciąże starała się około 2 lat....
Imama jeśli masz taką mozliwość to idz szybciej do lekarza. Uwazam, że w ciąży lepiej dmuchać na zimne.
Dziewczyny, ale fajnie się Was czyta o tych metodach i sposobach z zaplanowaniem płci. Ja zaakceptowałam fakt, że mogę juz nigdy nie mieć córeczki ale jak patrze na mojego syna i mysle ze za chwile bede miala drugiego takiego to już serce się cieszy
A od nas rodziców zalezy jakie bedziemy mialy relację w przyszłości z naszymi dziećmi. Ja z tesciami dogaduję się równie dobrze jak z moimi rodzicami. A maż z mama i tata też ma bardzo dobry kontakt.
Nie wiem czy powinnam tu to pisać bo wiem ze wiele z Was doświadczyło tak przykrej sytuacji jak poronienie. Ale ciezko mi się z tym pogodzić i ciągle o tym myślę. Tydzien temu sie dowiedziałam ze we wrześniu znajoma w 7 miesiacu ciąży poronila.... poszla na wizytę kontrolną bo wydawało jej się, że dziecko przestało się ruszać. Lekarz potraktował ja strasznie kazał jej przyjść następnego dnia na wywołanie porodu bo nie było tętna i stwierdzono, że dziecko zmarło. Sama mam zaraz 6 miesiąc, kopniaki czuje codziennie i się wtedy uspokajam ale ta sytuacja uświadomiła mi, że cała ciąża to stresujący okres. Znajomej to była 2 ciaża bo ma już syna ale o tą drugą ciąże starała się około 2 lat....