reklama
Truskawka11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2020
- Postów
- 210
Nie ma? A jakiś Spermiogram? Czy jakieś takie badanie?;-)Tak, to prawda, że są mężczyźni którzy mają przewagę / lub tylko plemniki Y czy X. Niestety w pl nie ma możliwości od tak zbadania nasienia pod tym kątem.
Megi_Meg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2019
- Postów
- 5 256
Nie ma? A jakiś Spermiogram? Czy jakieś takie badanie?;-)
To jest badanie pod kątem budowy itp, ale pod kątem chromosomów nikt badania nie robi i nie wiem czy jest legalne w pl. Jedynie badanie, które wykonują pod kątem płci jest do in vito i to też nie zawsze, tylko wtedy jak dana płeć może mieć obciążenia genetyczne.
Truskawka11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2020
- Postów
- 210
To nic, tylko do Kijowa jechać na in vitro, co do plci;-) bo ostatnio czytalam, że tam wykonująTo jest badanie pod kątem budowy itp, ale pod kątem chromosomów nikt badania nie robi i nie wiem czy jest legalne w pl. Jedynie badanie, które wykonują pod kątem płci jest do in vito i to też nie zawsze, tylko wtedy jak dana płeć może mieć obciążenia genetyczne.
Megi_Meg, starajcie się? Czy jeszcze czekasz?
Megi_Meg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2019
- Postów
- 5 256
To nic, tylko do Kijowa jechać na in vitro, co do plci;-) bo ostatnio czytalam, że tam wykonują
Megi_Meg, starajcie się? Czy jeszcze czekasz?
Powiem szczerze, że odechciało mi się ciąży, może dziwnie to brzmi, ale jak miałam kiedyś parcie na ciąże, a przede wszystkim na syna, tak ten temat wychodzi mi już bokiem. Może przez tą całą sytuację w kraju i na świecie, może przez pogodę, nie wiem. Na forum wchodzę bo jakoś ciężko mi się jest z Wami rozstać i każdej z Was kibicuje. Na dzień dzisiejszy jestem spełnioną mamą mojej 5-cio latki i chce dla niej jak najlepiej. Nasze relacje są coraz lepsze, matka-córka i jakoś teraz nie widzę się w roli mamy niemowlaka. Trochę zawodowo zaczęłam się rozwijać, dużo ćwiczę, mam dużo planów wobec siebie i może to mnie gdzieś wybiło z rytmu. Być może przyjdzie jeszcze czas, że powiem, tak, chce drugie dziecko, chcę być w ciąży, ale na dzień dzisiejszy jest inaczej. Chyba przez tego covida za długo siedziałam w domu i już po prostu chce z niego wyjść jak najszybciej i wrócić jak najpóźniej. A dziecko niestety zatrzyma mnie znowu na jakieś kolejne 2 lata.
Truskawka11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2020
- Postów
- 210
Nie dziwne...nikt nie może być krytykowany za to, że nie czuje, że jest gotowy na kolejne dziecko.Powiem szczerze, że odechciało mi się ciąży, może dziwnie to brzmi, ale jak miałam kiedyś parcie na ciąże, a przede wszystkim na syna, tak ten temat wychodzi mi już bokiem. Może przez tą całą sytuację w kraju i na świecie, może przez pogodę, nie wiem. Na forum wchodzę bo jakoś ciężko mi się jest z Wami rozstać i każdej z Was kibicuje. Na dzień dzisiejszy jestem spełnioną mamą mojej 5-cio latki i chce dla niej jak najlepiej. Nasze relacje są coraz lepsze, matka-córka i jakoś teraz nie widzę się w roli mamy niemowlaka. Trochę zawodowo zaczęłam się rozwijać, dużo ćwiczę, mam dużo planów wobec siebie i może to mnie gdzieś wybiło z rytmu. Być może przyjdzie jeszcze czas, że powiem, tak, chce drugie dziecko, chcę być w ciąży, ale na dzień dzisiejszy jest inaczej. Chyba przez tego covida za długo siedziałam w domu i już po prostu chce z niego wyjść jak najszybciej i wrócić jak najpóźniej. A dziecko niestety zatrzyma mnie znowu na jakieś kolejne 2 lata.
Tak w ogóle dla mnie było ciężej przestawić się z 1 na 2 dziecko niż z 2 na 3...pomimo, że trzecie jest najbardziej piszczace
I masz rację, ze dziecko zatrzyma na przynajmniej 2 lata.
W tym roku moje najmłodsze bedzie mialo 2 latka i dopiero teraz myślę, ze moglibysmy gdzies z Nim wyjechać, coś porobić. A starszaki poniekąd ,,tracą", kiedy pojawia się w domu młodszy brat/siostra. Pisze poniekąd, bo widzę w rodzenstwu też dobre strony.
Niestety, taka prawda.
Ja rok po narodzinach córki się wzięłam mocno za swoją pracę naukową i zawodową i myślę, że po urodzeniu dziecka nic się nie zmieni. Tak samo od roku dużo trenuje i zamierzam do tego wrócić po ewentualnej ciąży, a po pandemii będzie na pewno łatwiej. Jestem nie do zdarcia.
Ale zauważyłam, że jak już się ma dzieci odchowane to powrót do pieluszek wydaje się taki abstrakcyjny i dziwny. Już się człowiek pomału odzwyczaja, a przyzwyczaja do wygody. Więc chciałabym tego nie odkładać, zwłaszcza, że mam duże problemy z płodnością.
Dla mnie zawsze rodzina wielodzietna była marzeniem i jak patrzę na rodziny z trójką, czwórką i większą ilością dzieci to mi się od razu cieplej na sercu robi. Cudowny widok.
I bardzo mi się marzy dołączyć do tego zaszczytnego grona. 

Ale zauważyłam, że jak już się ma dzieci odchowane to powrót do pieluszek wydaje się taki abstrakcyjny i dziwny. Już się człowiek pomału odzwyczaja, a przyzwyczaja do wygody. Więc chciałabym tego nie odkładać, zwłaszcza, że mam duże problemy z płodnością.
Dla mnie zawsze rodzina wielodzietna była marzeniem i jak patrzę na rodziny z trójką, czwórką i większą ilością dzieci to mi się od razu cieplej na sercu robi. Cudowny widok.



Megi_Meg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2019
- Postów
- 5 256
Nie dziwne...nikt nie może być krytykowany za to, że nie czuje, że jest gotowy na kolejne dziecko.
Tak w ogóle dla mnie było ciężej przestawić się z 1 na 2 dziecko niż z 2 na 3...pomimo, że trzecie jest najbardziej piszczace.
I masz rację, ze dziecko zatrzyma na przynajmniej 2 lata.
W tym roku moje najmłodsze bedzie mialo 2 latka i dopiero teraz myślę, ze moglibysmy gdzies z Nim wyjechać, coś porobić. A starszaki poniekąd ,,tracą", kiedy pojawia się w domu młodszy brat/siostra. Pisze poniekąd, bo widzę w rodzenstwu też dobre strony.
Niestety, taka prawda.
Jestem tego zdania co Ty,"starszaki tracą" i nikt mnie nie przekona do tego, że jest inaczej. Kocham dzieci, rodzina jest dla mnie najważniejsza, ale ja też mam "swoje" życie i chce go przeżyć, a nie żyć obok. Przez pandemie już swoje straciłam.
U mnie od porodu zmieniło się dużo, jesteśmy z mężem ograniczeni, choćby nawet dlatego, że jesteśmy zapalonymi narciarzami, kochamy góry i ekstremalne sporty/życie, nie oszukujmy się z dzieckiem na takie szaleństwa nie ma szans, a mieć dzieci żeby potem je zostawiać z dziadkami to nie mój klimat. Teraz mam etap, że duchowo odżyłam i nie chce tego zmieniać. Być może znudzi mi się to, co teraz robię i zapragnę znowu siedzenia w domu, ale na dzień dzisiejszy tego nie czuje. Pieluchy i nieprzespane noce to według mnie żaden problem, ja się raczej boje kolejnego ograniczenia i rezygnacji z wielu rzeczy, które sprawiają mi radość i dają siłę na kolejne dni.
reklama
kinga30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2016
- Postów
- 15 939
A ja myślę, że dużo zależy od dziecka jeżeli np chodzi o wyjazdy. Nie mówię tu o nartach bo to zupełnie inna sprawa, a ja nie jeżdżę więc w ogóle mnie to nie dotyczy ani mojego męża
moja pierwsza córka była bardzo piszczącym dzieckiem i wyjazdy z nią to była katorga. Jeździliśmy oczywiście nieraz cała drogę ja zabawialam, ale dopiero jak skończyła 3 lata zdecydowaliśmy się na dłuższy wyjazd nad morze. Potem urodził się synek i tu była bajka. Ile My się z nim najezdzilismy od początku. W góry, nad morze. On nigdy nie marudził w samochodzie. Zawsze chodził za rękę, mogliśmy zwiedzać. Naprawdę super. Trzecia córka niestety do jazdy jest bliżej siostry niż brata
pierwszy raz pojechaliśmy nad morze jak miała roczek. Każdy z nas jest inny, ja mając 3 dzieci nie czuje, że żyje obok.


Podziel się: