reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czy wy naprawde macie dzieciątko jak z reklamy ???

Dokladnie masz cudowne dziecko mój Filip ma 2,5 mies. i płacze tylko jak jest głodny i tak jak mówisz to nie jest płacz tylko małe marudzenie gdy dostanie butle to jest grzeczny przez kolejne 2-3 h potrafi lezec i machac tylko raczkami i nozkami bez zadnego jekniecia dopuki nie zglodnieje. Tez ciagle sie slini i ma male krosteczki na twarzy - potowki chyba jak kazde dziecko.
Od malego nie przyzwyczajalam go do lulania takze nie musze siedziec i lulac go przez kilka godzin ;P Jest ciagle usmiechniety i uwielbia karuzele nad lozeczkiem ;) mój jedyny problem to to ze nie lubi spac w łóżeczku :(
 
reklama
takie są uroki macierzyństwa:-)
moje dziecko jedynie śmieje się tak samo jak dziecko z reklamy Bebika, jak widzi że mama jeść da :)

a to że się ślini, brudzi itp. to co z tego :))
mnie np. mój synio obsiusiał jak na zakupach byliśmy, wcześniej całą butlę herbatki wypił później trzymałam go na rękach i pieluszka mu przepuściła... a ja poczułam ciepełko :)) musiałam paradować po sklepie z mokrą bluzką :))
 
Mojemu synkowi daleko do tych maluszków z reklam :)
Podobnie jak autorki postu :) wózek był tylko na szybki wypad do sklepu. I to naprawdę szybki 40 min max. Od 4m nie spał w wózku, nie lubił. Rączki były powszechne dopóki nie zaczął chodzić. Teraz w domu tylko jak ma potrzebę tulenia się do mamy/taty to na rączki. Ale za to na dworze...5 min chodzi,bawi się 20min na rękach i nie zejdzie bo wrzask. Bawić się zaczął więcej sam jak skończył 9m. Wcześniej siedziałam z nim i jedną rączką trzymał mój palec. Jedzenie też nie najlepiej, do dzisiaj dwoje się i troje żeby coś zjadł:)
A teraz zaczyna się bunt dwulatka i na każde "nie wolno", "nie" reaguje złością i płaczem.
Takie uroki macierzyństwa;)
Jedyne pociesznie, że wszystko z czasem przechodzi :)
 
Nie ma takich dzieci jak w reklamach :D Moja co prawda była na początku spokojna, ale w końcu się rozkręciła i darła się na potęgę. To już nawet nie był krzyk, to było darcie się! Nic jej nie było, zdrowa, czyściutka, najedzona, sucho w pieluszce - żadnych problemów, a krzyczała ile sił w płucach. Jej dzień to było jedzenie-spanie-krzyk i od początku. Czasem nawet wychodziłam z pokoju, bo nie wytrzymywałam i dopiero wtedy miałam wyrzuty sumienia... Natomiast zrozumiałam, że dzieci, zwłaszcza noworodki nigdy nie są tak idealne jak te telewizyjne. Natomiast każda matka kocha swojego brzdąca na inny sposób :)
 
Do góry