Domanska86
Kasia - Domisiowa Mama
Czesc dziewczyny..
Ostatnio u mnie na wsi zdarzyla sie tragedia... chlopczyk 2.5 roku utopił sie w stawie... syn znajomych kolega mojego syna
chłopczyka szukała straz policja rodzice i znajomi..
Gdy mysle o tym .. to tylko mi tylko przychodzi do glowy... chlopiec był wesolym dzieckiem... ktory wszedzie w chodził nikt go nie mogł upilnowac.... zupelnie tak jak mój Miłosz...
ktos pewnie pomysli ze dotej tragedii moglo nie dojsc wystarczylo troche rozsądku... ale doszlo... nie obwiniam tutaj rodziców bowiem jakie są małe dzieci...
Pisze bo byscie wyprzedzili umysł dwulatka... i zawczasu zamykali furtki dzwi... odgrodzili to co jest niebezpieczne...
Moj syn mial ostatnio szytą brode bo upadł na deske z gwozdziem... (przyznaje moja glupota.... o mialam je posprzatac nie zdarzylam... ) od tamtej pory strzegę chlopców jak oka w glowie..
drodzy rodzice dbajcie nietylko o wychowanie tego mlodego czliweka ale tez o ich bezpieczenstwo... bo to jest najwazniejsze... bo jak dojdzie do tragedii to nikt nam nie zwroci tej wesolego dziecka.. a i bedziemy potempienii przez innych rodziców zato ze jestesmy nie odpowiedzialni lekkomyslni... tak jak to jest u moich znajomych chlopiec choc byl pilnowany przez rodzicow i dziadkow to teraz kazdy zrzucil wine na matke ojca i babcie..
Ostatnio u mnie na wsi zdarzyla sie tragedia... chlopczyk 2.5 roku utopił sie w stawie... syn znajomych kolega mojego syna
chłopczyka szukała straz policja rodzice i znajomi..
Gdy mysle o tym .. to tylko mi tylko przychodzi do glowy... chlopiec był wesolym dzieckiem... ktory wszedzie w chodził nikt go nie mogł upilnowac.... zupelnie tak jak mój Miłosz...
ktos pewnie pomysli ze dotej tragedii moglo nie dojsc wystarczylo troche rozsądku... ale doszlo... nie obwiniam tutaj rodziców bowiem jakie są małe dzieci...
Pisze bo byscie wyprzedzili umysł dwulatka... i zawczasu zamykali furtki dzwi... odgrodzili to co jest niebezpieczne...
Moj syn mial ostatnio szytą brode bo upadł na deske z gwozdziem... (przyznaje moja glupota.... o mialam je posprzatac nie zdarzylam... ) od tamtej pory strzegę chlopców jak oka w glowie..
drodzy rodzice dbajcie nietylko o wychowanie tego mlodego czliweka ale tez o ich bezpieczenstwo... bo to jest najwazniejsze... bo jak dojdzie do tragedii to nikt nam nie zwroci tej wesolego dziecka.. a i bedziemy potempienii przez innych rodziców zato ze jestesmy nie odpowiedzialni lekkomyslni... tak jak to jest u moich znajomych chlopiec choc byl pilnowany przez rodzicow i dziadkow to teraz kazdy zrzucil wine na matke ojca i babcie..