kakakarolina
Fanka BB :)
Witam, piszę poszukując wsparcia i żeby sie troszkę wyżalić. Od kilku dni jest mi straszni źle na myśl że od 6 września wracam do pracy. Do tej pory maluszek i ja stanowiliśmy jedno. Rozumiem każda jego minkę i oczywiście boję się że będzie działa mu się duża krzywda. Jeszcze nawet go na noc nie zostawiłam góra na dwie godzinki. Boję się że będzie tak mocno za mną tęsknił a ja nie będe mogła wrócić no i że się na mnie zawiedzie. Może że już mi tak nie zaufa. jak widzę jego małe rączki wyciągnięte do mnie gdy wychodzę to aż mnie w gardle ściska. Boję się że prze ze mnię będzie miał jakieś zachwiane poczucie własnej wartości w przyszłości. Generalnie duży moralniak.
Młody będzie miał wtedy 11 miesięcy. Wracam bo kończą nam się oszczędności a mąż tak se zarabia. To ja mam lepszy zawód (tak na opak i lepiej zarabiam).
Maks będzie 2x w tygodniu z moją mamą po 5 godzin potem 2 z mężem. Pozostałe 3 dni 5 godzin z moją ciotką, którą na szczęście dobrze zna i znów 2 z mężem. dodatkowo umówiona jestem z pracodawcą że we wrześniu przychodzę i wychodzę kiedy chcę.
Młody będzie miał wtedy 11 miesięcy. Wracam bo kończą nam się oszczędności a mąż tak se zarabia. To ja mam lepszy zawód (tak na opak i lepiej zarabiam).
Maks będzie 2x w tygodniu z moją mamą po 5 godzin potem 2 z mężem. Pozostałe 3 dni 5 godzin z moją ciotką, którą na szczęście dobrze zna i znów 2 z mężem. dodatkowo umówiona jestem z pracodawcą że we wrześniu przychodzę i wychodzę kiedy chcę.