reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Drobiazgi, które cię wkurzają w byciu rodzicem

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 642
Miasto
Warszawa
No właśnie. Nie wierzę, kiedy ktoś mówi, że bycie rodzicem to nieustanna sielanka, a dzieci są najsłodsze na świecie. Rodzicielstwo jest ok, dzieci bywają słodkie, ale są sytuacje, które po prostu WKURZAJĄ. Mnie najbardziej doskwierał brak snu i uważam, że to numer 1 wśród najgorszych rzeczy związanych z rodzicielstwem.

Drugie to chyba połączenie dwulatka z zimą. Najpierw się męczysz żeby to dziecko wsadzić w kombinezon i kiedy spływając wkładasz mu czapeczkę i zamierzasz wyjść, słyszysz: "Mamo, siusiu..." Wrrrrr ;) Z perspektywy czasu okazuje się to miłą opowiastką humorystyczną, ale weź to przeżyj;)

A Ciebie jakie drobiazgi wyprowadzają z równowagi? I jak sobie z nimi radzisz?
 
reklama
Zmęczony prawie 2 latek o godzinie 17 :p Cóż, zazwyczaj spacer, i byle do tej 19stej. A czasem nic się nie da zaradzić, i dzieć marudzi aż padnie :)
 
Zmęczony prawie 2 latek o godzinie 17 :p Cóż, zazwyczaj spacer, i byle do tej 19stej. A czasem nic się nie da zaradzić, i dzieć marudzi aż padnie :)

wydaje się, że jak dziecko nie choruje już nic nie może być nie w porządku
wydaje się, że można spokojnie obejrzeć wieczorny seans z butelką winka, ale gdzie tam, dzieci wiszą na szyi
wydaje się, że kupie jej kucyka pony, czy

ferbiego, a jemu tuzin klockow lego i zajmom się sobą, ale gdzie tam, bez mamy ani rusz
pójdę na spacer, plac zabaw, na kaczki i łabędzie, wyśle na świetlicę środowiskową albo zawiozę na zbiórkę zuchów, i tak to za mało, bo położyć je spać to największa mordęga jaka mnie dotyka w rodzicielstwie
mamo poczytaj, poczytałam, puść Smerfy, puściłam, poszłam spać a we mnie wciśnięta 2 latka obok 5 latka, której wciąż śpiewam "a a a " a na dole urzędują na filmie wieczornym 8 latek i ten starszy co to przykładem świeci
 
wydaje się, że jak dziecko nie choruje już nic nie może być nie w porządku
wydaje się, że można spokojnie obejrzeć wieczorny seans z butelką winka, ale gdzie tam, dzieci wiszą na szyi
wydaje się, że kupie jej kucyka pony, czy

ferbiego, a jemu tuzin klockow lego i zajmom się sobą, ale gdzie tam, bez mamy ani rusz
pójdę na spacer, plac zabaw, na kaczki i łabędzie, wyśle na świetlicę środowiskową albo zawiozę na zbiórkę zuchów, i tak to za mało, bo położyć je spać to największa mordęga jaka mnie dotyka w rodzicielstwie
mamo poczytaj, poczytałam, puść Smerfy, puściłam, poszłam spać a we mnie wciśnięta 2 latka obok 5 latka, której wciąż śpiewam "a a a " a na dole urzędują na filmie wieczornym 8 latek i ten starszy co to przykładem świeci

Bardzo dobrze napisane. Mnie też najbardziej denerwuje jak ktoś mówi, że rodzicielstwo to sielanka. Wiadomo, każdy rodzic kocha swoje dzieci najbardziej na świecie, ale z pewnością również każdy rodzić doskonale wie, że codzienność rodzicielstwa jest też bardzo trudna.

1. Chore dziecko - jęczy, marudzi, nie wie co chce, bo wszystko boli, bo kaszel - dorosły jest marudny, a co dopiero kilkulatek?
2. Nic nie idzie zgodnie z planem, bo zawsze coś dodatkowo wypadnie... Chcesz wyjść z domu o 8? Wstań o 5:30, żeby ogarnąć siebie, jedno dziecko, drugie dziecko.
3. Tak jak przedmówczyni pięknie napisała to nie takie łatwe, że kupisz kucyka pony, albo lego i masz czas dla siebie, bo słyszysz: "mamo, pobaw się ze mną".

Także rodzicielstwo jest piękne, ale ma też swoje trudy, o których pewnie z biegiem czasu zapominamy im dziecko starsze.
 
Hmmm... Usypianie to temat rzeka :D
Denerwujące jest to, że kiedy potrzebuję, aby wytrzymała te pół godziny dłużej ona ze zmęczenia przelewa się przez ręce godzinę przed porą spania :eek::-D, odwrotna tendencja też się sprawdza- dostałam wychodne na babski wieczór, albo mam ogrom pracy jeszcze do zrobienia to ma w sobie nieskończone pokłady energii :-)
Zmywam naczynia/odkurzam/gotuję mam urobione ręce po łokcie to akurat wtedy jestem jej niezmiernie potrzebna do zabawy- idę w końcu z nią do jej pokoju po czym odmawia wspólnej zabawy, ale obecność musi być :D
Przygotuję "zażyczone" menu (potrafi dokładnie określić co chce zjeść przynajmniej w danym momencie :-D) po czym odmawia jedzenia :eek::angry::-)

Tak rodzicielstwo jest piękne i trudne, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... Dla słodziacznych ciumasków, słuchania mamusiu, nawet dla nieprzespanych nocy warto ;) W momencie zdenerwowania polecam trzy głębokie wdechy i jedziemy dalej :D
 
reklama
Dziewczyny nie ma co się bać, mimo czasem ciężkich chwil to uwierzcie, że Wasze dzieci będą dla Was całym światem i nie pozwólcie nikomu na nie złego słowa powiedzieć. Dziec ko jak każdy może mieć gorszy dzień tylko trochę inaczej to okazuje ;)
 
Do góry