reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Drugie dziecko

Swoje drugie dziecko chciałam mieś tuż po 30-tce ,byłaby wtedy różnica 5 lat.Niestety nasze plany życiowe,zmiana kraju pokrzyżowała wszystko. Teraz jest 10 lat różnicy miedzy synami,i nie ukrywam że jest to troszkę za dużo,ale i widzę pozytywne rzeczy.Najważniejsze że mają siebie,może dogadają sie dopiero jak będą dorośli ale to nie ważne. My za to przeżywamy drugą młodośc:tak:
 
reklama
dziewczyny, które mają starsze (ale jeszcze dość małe) drugie dziecko - czy Wy również obserwujecie oblężenie oseska??? ja się czasem opędzić nie mogę od Ninki; jak tylko gdzieś z małym przysiądę, od razu się zjawia i się zaczyna - całowanie, głaskanie, przemawianie, robienie min, poklepywanie... ja wiem, że to wyraz miłości, ale czasem się na nią wydrę, że już dość:zawstydzona/y:boję się, by takie moje zachowanie nie doprowadziło do tego, ze miłość zamieni się w zazdrość bądź agresję, ale czasem już nie wyrabiam;

i wciąż musze powtarzać, że całusy nie w twarz- zwyczajnie się boję, że może Leosia zarazić jakimś bakcylem, który u niej nie powoduje objawów, a maluchowi z mniejszą odpornością może zaszkodzić; czy ja juz świruję i zaczynam traktowac małego zbyt opiekuńczo? czy to jest właśnie ta pułapka, w która wpadają rodzice wcześniaków???

a druga rzecz to to, że jakąś jazdę hormonalną mam - częste ataki agresji (tłumionej, rzecz jasna), brak cierpliwości do Ninki... wiem, że to normalne i że mija, ale ostatnio ciężko mi z dwójką w chacie wysiedzieć; na dodatek ta pogoda - Nina wychodzi jedynie na balkon, bo niania w deszcz na spacer z nią nie wyjdzie... a ja z nią i wózkiem tez nie wyjdę, bo mnie nie słucha i od razu leci na plac zabaw; a tam wszystko mokre i obłocone; poza tym leci od razu na zjeżdżalnię, a ja nie moge jej asekurowac bo musze bujac wózkiem, inaczej się Leo budzi i beczy przez brzuszek; no do dupki u nas ostatnio:no:

i chyba bunt 2-latka nam się zaczyna, bo się Ninka nieposłuszna robi... i wszystko jest na "nie" i wszystko chce robić sama...

to się pożaliłam:-(
Andariel moja Jula moze nie jest nadopiekuncza w stosunku do bliźniaków, ale czasem tez swoje pokazuje. wczoraj przyszła do nas moja kuzynka, ja mialam na rekach Anie, Jula siedziala obok, a kuzynka pogłaskała Anie po głowce, na co Jula zareagowała odepchnieciem reki kuzynki. oczywiscie zrobiło mie sie za nia wstyd, tym bardziej ze podobne zagrania juz jej sie przytrafiały. Z całowaniem dzieciaków prze jule po twarzy nie mam jakis problemów, ale moze dlatego ze nie robi tego zbyt czesto, raczej głaska. W sumie Jula polubiła, a moze nawet pokochała swoje rodzenstwo, ale nie jest jakas bardzo, bardzo wylewna w stosunku do nich, wydaje mi sie ze bardziej brakuje jej naszej uwagi, takiej jak dawniej. Dla niej po prostu brakuje niestety czasu. Nasze bliźniaki sa bardzo absorbujace, niechetnie zajmuja sie same sobą, mało spią, wiec wymagaja czestej i długiej uwagi, czeste jedzenie, przewijanie, kapanie wiec Jula niestety musi poczekac. wiem ze nie powinno tak byc i jeszcze gdy bylam w ciązy wydawało mi sie ze tak nie bedzie i Jula owszem bedzie miala mniej naszej uwagi, ale bedziemy miec czas na zabawy z nia równiez. Niestety pewnych rzeczy nie udaje nam sie przeskoczyc, bardzo tego załuje i gdy tylko moge przytulam ja, tłumacze jej jak tylko oge obecna sytuacje i mowie ze ja bardzo kocham.
Poza tym podobnie jak ty, mam równiez ataki takiej agresji, szału, wystarczy mały impuls i ja po prostu wybucham. Jula na szczescie chodzi do przedszkola, ale zaraz jak wroci do domu to mowi ze jej sie nudzi, zeby robic cos fajnego, zeby sie z nia bawic, sam nie chce sie bawic za nic na swiecie. To mnie irytuje bardzo, bo nie chce sie zajac soba nawet chwilki, cały czas wymaga tego zeby ktos sie znia bawił. Na domiar złego zrobila sie bardzo uparta, kłuci sie ze wszystkimi, pyskuje i nawet jak juz kogos uprosi zeby sie z nia pobawil to zaraz jest jakies spiecie bo ktos sie bawi nie do konca tak jak ona chciała. Zastanawiam sie nad tym zeby wprowadzic jakis system nagród/kar moze to ją jakos zmobilizuje. Moze bedziemy zbierac jakies koraliki/kamuczki za dobre zachwoanie 9za złe bedą odbieranie) i jak uzbiera jakąs okreslona ich ilosc to dostanie jaką nagrodę, np. wyjscie na basen, do kina
 
Andariel, moja starsza ma 18 m-cy i muszę przyznać, że wszystko układa się o wiele lepiej niż się spodziewałam ...
bardzo chciałam dzieci rok po roku i nastawiałam się, że będzie bardzo ciężko ... a tu niespodzianka ;-)

Starsza, podobnie jak Twoja Nina, zagłaskałaby siostrzyczkę, ale mi to akurat nie przeszkadza !!! po prostu staram się mieć tą miłość pod kontrolą i bardzo się cieszę, że mała nie ma żadnych przejawów zazdrości czy agresji :tak: pozwalam przytulać, głaskać, całować, czesać ... malutkiej to nie przeszkadza - wręcz przeciwnie ...na widok siostry śmieje się od ucha do ucha :-)
czasami jestem w szoku, że tak małe dziecko potrafi być do tego stopnia opiekuńcze ... podaje małej smoczek, jak płacze przybiega do mnie i chwyta mnie za cyca, jak mała uleje, biegnie po pieluchę i wyciera jej buzię itp itd ... codziennie czymś mnie zaskakuje :tak:

wiadomo, że też zdarza mi się na małą zdenerwować ... najczęściej jak siedzimy cały dzień w domu przez pogodę i mała po prostu z nudów zaczyna rozrabiać :zawstydzona/y:
i w sumie nie dziwię się, że masz dość, skoro cały czas siedzisz z dzieciakami w domu ... ja sobie tego nawet nie próbuję wyobrazić :no: dla nas spacery to podstawa !!!
staram się wychodzić 2 razy dziennie :tak: albo biorę podwójny wózek, albo małą do chusty a dużą do spacerówki lub za rączkę ...

koniecznie wykombinuj jakiś transport, żebyś mogła spokojnie wychodzić z dwójką i od razu będzie lepiej ;-)
 
Do góry