morgenrood ja mysle ze nie ma zadnej roznicy miedzy dzieckiem dwu a trzyjezycznym. Na pewno pozniej dziecko same bedzie wiedzialo ktorym jezykiem latwiej mu sie poslugiwac lub ktory jest mu bardziej potrzebny, jednak ja nie rezygnowalabym na twoim miejscu z ani jednego z tych trzech jezykow. Jesli jestes polka mow do dziecka po polsku i po angielsku, jesli nie mowisz perfekcyjnie po holendersku to nie mieszaj maluchowi akcentu, ktorego nie masz. Takie jest moje zdanie. I na prawde nie przejmuj sie ze babelek sobie nie poradzi, dzieci chlona jak gabke jezyki, nie bedzie mial najmniejszego problemu a jedynie pomoze mu to w pozniejszym zyciu. Jedyne co moze sie wydarzyc to to, ze maluszek zacznie pozniej mowic bo potrzebuje czasu na poukladanie sobie tych jezykow w glowie, ale chyba nie ma z tym problemu. Z czasem nadrobi wszystko :-)
laeta czyli mam dobre myslenie na ten temat, ze jedynie od naszych wysilkow zalezy czy dziecko przyswoi jezyki ktore chcemy. Miejmy nadzieje ze sie to uda i nie bedzie sie buntowalo. Rozmawialam kiedys z moja przelozona ktora byla z Rumunii a mieszka od 10 lat w hiszpanii. Powiedziala ze dziecko ma 9 lat i rozumie wszystko po rumunsku ale odpowiada po hiszpansku, buntuje sie troszke bo wiadome ze mowi w jezyku, ktory jest dla niego latwiejszy i ma go na codzien.
laeta czyli mam dobre myslenie na ten temat, ze jedynie od naszych wysilkow zalezy czy dziecko przyswoi jezyki ktore chcemy. Miejmy nadzieje ze sie to uda i nie bedzie sie buntowalo. Rozmawialam kiedys z moja przelozona ktora byla z Rumunii a mieszka od 10 lat w hiszpanii. Powiedziala ze dziecko ma 9 lat i rozumie wszystko po rumunsku ale odpowiada po hiszpansku, buntuje sie troszke bo wiadome ze mowi w jezyku, ktory jest dla niego latwiejszy i ma go na codzien.