reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko

Jestem młoda Mama , mam 23 lata to moje pierwsze dziecko, pomimo młodego wieku Syn jest moim spełnieniem marzen, jak urodził się zaniedbałam chłopaka bo widziałam tylko jego nie zwracając uwagi na to co czuje on i jak sobie radzi z nową sytuacją
Wydaje mi się, że za dużo od siebie wymagasz. Tylko 3 miesiące temu urodziłaś dziecko, ale masz przemyślenia, że zaniedbalaś partnera? W czym go zaniedbalaś? We współżyciu? W rozmowach? W diecie? Nie musisz odpowiadac. Urodzenie się dziecka to duza zmiana w życiu pary, a do tego zmiany w ciele kobiety, na to potrzeba czasu. Może czytałaś za dużo poradników albo treści parentingowych w necie i chciałabyś zrealizować obraz idealnej mamy, kochanki i pani domu? Zastanów się, czy to wychodzenie z domu bez dziecka to jest faktycznie Twoja potrzeba, czy ktoś Ci wcisnął taki pomysł jako zbawienny a życie pokazuje, że to po prostu teraz do Ciebie nie pasuje.
 
reklama
Nie samo , mieszkamy z rodzicami chłopaka i jeszcze z jego siostra
Dziecko ma dobrą opiekę, nie musi ciągle mieć mamy pod ręką, skoro ma kochających dziadków i tatę 🙂

pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 25 lat, 2 lata temu. Nie mogłam za bardzo sama wychodzić, bo synek dużo wisiał na piersi, ale i tak od razu po karmieniu potrafiłam sama pójść na basen, zostawiając dziecko z tatą. Teraz mam dwójkę, córka prawie 6 miesięcy. A ja się cieszę jak głupia, jak mogę wyjść sama na zakupy 😅 cały czas z małym człowiekiem bardzo męczy, zwłaszcza psychicznie. Jak dziecko ma opiekę to nie ma się co stresować.
 
Moja córka dzisiaj ma miesiąc. Jest to moje pierwsze dziecko, ale druga ciąża, więc baardzo wychuchana i wydmuchana.
Miałam konkretny baby blues i w drugim tygodniu życia mąż wygonił mnie dosłownie z domu żebym pojechała po prostu na zakupy. Oczywiście nie chciałam zostawiać małej bo przecież beze mnie będzie płakać, marudzić, jak pojadę to będę wyrodną matką itp. Wyszłam z ciężkim sercem z domu i uratowało mnie to. Mąż zajmuje się córką cudownie, czasami mam wrażenie, że lepiej niż ja 😂 nie mam żadnych wyrzutów sumienia, córka ma też ojca a ja i tak wiem, że jestem najlepszą mamą jaką tylko mogę być dla mojej malutkiej. Też jestem młodą mamą, ale nie popadajmy w paranoje, nie dajmy się zwariować.
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, pamiętaj.
Zazdroszczę mnie zżerają wyrzuty nawet jak jadę na zakupy do Biedronki 😅 nie potrafię tego opanować wiem że Syn ma dobrą opiekę kochających dziadków pradziadków , ciocie , mogłabym na tydzień wyjść z domu ale nie potrafię. Pojechałam sama.do rodziców po godzinie wróciłam do domu bo cały czas myślałam co się dzieje a Syn po prostu sobie spal zadowolony najedzony .
 
Zazdroszczę mnie zżerają wyrzuty nawet jak jadę na zakupy do Biedronki 😅 nie potrafię tego opanować wiem że Syn ma dobrą opiekę kochających dziadków pradziadków , ciocie , mogłabym na tydzień wyjść z domu ale nie potrafię. Pojechałam sama.do rodziców po godzinie wróciłam do domu bo cały czas myślałam co się dzieje a Syn po prostu sobie spal zadowolony najedzony .

Moim zdaniem po prostu musisz się zastanowić czego chcesz. I jeżeli czujesz, że coś jest nie tak to zawsze możesz sobie spróbować przepracować to z psychologiem.

Ja miałam tak samo, wszyscy mnie wyrzucali na jakieś imprezy i inne, a dla mnie to było męczące. W końcu powiedziałam dość i nie wychodziłam bo po prostu tego nie chciałam.
 
reklama
Zazdroszczę mnie zżerają wyrzuty nawet jak jadę na zakupy do Biedronki 😅 nie potrafię tego opanować wiem że Syn ma dobrą opiekę kochających dziadków pradziadków , ciocie , mogłabym na tydzień wyjść z domu ale nie potrafię. Pojechałam sama.do rodziców po godzinie wróciłam do domu bo cały czas myślałam co się dzieje a Syn po prostu sobie spal zadowolony najedzony .
Ja mam podobnie, ale to nie wyrzuty sumienia tylko obawa. Myślę ciągle, czy nie płacze, czy mnie szuka wzrokiem, czy jest smutny, że mnie nie ma. Nie lubię go zostawiać z babcią, bo ma inne podejście niż ja, ale koniec końców jest bezpieczny. Ale te wspomniane zakupy i tak robię w biegu. Tylko ja jestem kp, od karmienia do karmienia mam około 2h. Więc dojazd, Biedronka plus czasem Paczkomat czy coś to już prawie tyle czasu. Ja uważam, że ta obawa to mój instynkt macierzyński. Jedne kobiety mają silny, a inne bardzo silny. I ja jestem z tych drugich jak widać 😅 Ja akurat wyrywać się z własnej woli z domu nie potrzebuję, ale czasem chciałabym móc normalnie poodkurzać bez obawy, że moje dziecko zaraz dostanie zawału od ryczenia odkurzacza, wziąć dłuższy prysznic nie myśląc o tym, czy się tacie rozpłakał i czy się już zanosi, albo wyjść do ogródka po szczypior nie biegnąc prawie sprintem.
 
Do góry