Drogie koleżanki, Ratujcie!
Od tygodnia wiem, że jestem w ciąży. Ciąża planowana, omawiana, w dobrym związku, mam 30 lat. No po prostu wszystko wspaniale!!
A ja - jakby to określić - szczęśliwsza byłam, gdy planowałam i o tym rozmawialiśmy, aniżeli teraz, kiedy już wiem, że spodziewam się dziecka.
Targają mną zupełnie sprzeczne uczucia, z którymi w ogóle nie mogę sobie poradzić. Po pierwsze nadal nie wyszłam z szoku i nadal chyba ta informacja nie dotarła do mnie. Dni wyglądają tak, że albo jestem bardzo zajęta i wtedy wszystko jest ok, nie myślę w ogóle o ciąży. Później gdy przychodzi chwila wolnego popadam w panikę, niepokój, w ogóle się tą ciążą nie cieszę, chcę cofnąć czas. Zaczynam płakać i tak w kółko.
Koleżanka (doświadczona) mówi, że to hormony i że nie mam obowiązku pławić się w rozkoszy, ale i tak nie jest mi łatwo.
A najbardziej jestem wściekła, że nikt nigdy nie mówił, że tak to czasami jest w ciąży, a ja głupia wyobrażałam sobie ten czas jako radosne, idealne wyczekiwania.
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia?
Od tygodnia wiem, że jestem w ciąży. Ciąża planowana, omawiana, w dobrym związku, mam 30 lat. No po prostu wszystko wspaniale!!
A ja - jakby to określić - szczęśliwsza byłam, gdy planowałam i o tym rozmawialiśmy, aniżeli teraz, kiedy już wiem, że spodziewam się dziecka.
Targają mną zupełnie sprzeczne uczucia, z którymi w ogóle nie mogę sobie poradzić. Po pierwsze nadal nie wyszłam z szoku i nadal chyba ta informacja nie dotarła do mnie. Dni wyglądają tak, że albo jestem bardzo zajęta i wtedy wszystko jest ok, nie myślę w ogóle o ciąży. Później gdy przychodzi chwila wolnego popadam w panikę, niepokój, w ogóle się tą ciążą nie cieszę, chcę cofnąć czas. Zaczynam płakać i tak w kółko.
Koleżanka (doświadczona) mówi, że to hormony i że nie mam obowiązku pławić się w rozkoszy, ale i tak nie jest mi łatwo.
A najbardziej jestem wściekła, że nikt nigdy nie mówił, że tak to czasami jest w ciąży, a ja głupia wyobrażałam sobie ten czas jako radosne, idealne wyczekiwania.
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia?