jak tak czytam w slubach to przypomina mi sie moj( za dwa tyg bedzie pierwsza rocznica) i uwazam, ze to byl najgorszy i najkrotszy slub na jakim bylammasakra!!nic sie nie pobawilam, nic nie wypilam, glodna chodzilam- NIGDY WIECEJ!!! odkad jestem w ciazy mowie, ze jakbym wpadla przed slubem to nigdy z brzuchem do oltarza-gdybym sie jeszcze meczyla ciaza to bym sie chyba poplakala!!! Może ja jakas dziwna jestem bo jak widze na nk jak wszyscy zdjecia ze slubu opisuja jako najpiekniejszy dzien w zyciu, to mnie cos bierze!!
czemu masz takie traumatyczne wspomnienia??
ja tam miło wspominam swój ślub choć nie miałam wesela a gości była garsteczka
ja też nic nie piłam:-) mąż też

ale dla mnie to i tak był wspaniały dzień bo zostałam żoną mężczyzny z którym chcę być już do końca
