reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Gry i zabawy czyli czas wolny naszych dzieci

polecam wspominane juz zabawy z dzieckiem z kuchni. Wczoraj Antek pomagał tacie robic ciasto ze sliwkami. Wsypywał make , pomagał trzymac mikser, ukladał sliwki. Bardzo mu sie podobało , ze jest potrzebny.
Czesto pomaga mi tez odkurzac. Trzyma ze mna rure od odkurzacza i trwa to długo ,ale czego sie nie robi
 
reklama
My wspólnie sprzątamy, odkurzamy, myjemy okno balkonowe, wieszanie prania i ściaganie już suchego a potem składanie to jest hit.
Asia bardzo lubi pomagać w domowych porządkach.
A jeśli chodzi o kuchnię to ja tam nic nie robię więc nie ma w czym pomagać:rofl2:
 
Moja Hania tez mi zawsze pomaga w porzadkach :)

odkurzac chce sama... wiec trwa to bardzo długo, a jak jej sie znudzi, to wtedy ja szybkie poprawki robie :) wczoraj razem samzylysmy naleśniki :D kuchnia cała była brudna :D

A wieszanie brania i zdejmowanie suchego to dla niej super zabawa :) tak sie cieszy jak udaje sie jej ładnie powiesic ubranka... I zawsze mówi kogo ubranie wiesza :D

ty dziunka24 nic w kuchni nie robisz?:) ja tez bym chciala... bo gotowanie dla mnie to droga przez męke...:/ i wogóle zywienie Hani to dla mnie nie lada wyzwanie :(
 
Chłopa w domu nie miałam więc wiesz ;-) Asia żywiona w żłobku, Julia w wakacje u babci/ciotki, a teraz ma obiady w szkole (choć nie zawsze je zjada), a w pt lub sobotę gotowałam gar zupy/pulpetów na sb i niedz, resztę zamykałam w słoiki i do lodówki i proponowałam w tygodniu laskom, ale przeważnie stawało na jogurcie/kanapkach bo jesteśmy w domu po 16 a dziewczyny idą spać już ok. 18-19.
Często też babcia podrzuca obiady na weekend.

Także dziennie spędzam w kuchni może 15 minut:-p
Teraz A wrócił i sam będzie gotował obiady dopóki nie pójdzie do pracy:tak:
 
to kochana zazdroszcze Ci....
JA nie moge sie doczekac jak Hania pójdzie do przedszkola i tam będzie żywiona! Bo ja nie mam pomysłów na gotowanie.... i ona też nie jest łatwa do żywienia - bardzo wybredna :/
Żywienei spędza mi sen z powiek...:/ jak je sniadanie to juz mysle co dam jej za 3 godziny itd..
 
To może dawaj to co ona naprawdę lubi? Dzieci mają w zwyczaju jeść non stop to samo jak i oglądać bajki non stop te same (Julka od miesiaca wieczorem ogląda do spania bajkę o Kopciuszku, a właściwie słucha i zasypia:tak:).
Moje od 2 tygodni codziennie rano jedzą chleb z nutellą, a wcześniej miesiąc przejechały na czekoladowych płatkach. Oczywiście proponuję parówki/jajka/chleb z szynką itp ale i tak kończy się na chlebie z nutellą a ja zjadam te swoje "propozycje";-)
Asia miała etap że codziennie jadła na śniadanie parówki, a Julka chleb z pasztetem. Teraz się zgrały hehe :tak:
 
kanapki z nutella - ulubione :)
mogla by caly czas jesc nalesniki, kanapeczki z marmolada szynka nutella, serki typu ROLMLECZ, monte.. kulki czekoladowe z mlekiem.
Tylko nie chce owoców warzyw.. warzywa w zupach jakos przemycam, a z owoców roie sok z sokowirówki i z chęcia wypija 1-2 szklanki :D
 
Ja już przestałam się tym przejmować. Asia uwielbia warzywa, ale owoców nie ruszy, a Julia ani tego, ani tego. Babcia robi z tego wielką aferę, ale ja sama taka byłam że nic nie ruszyłam i wyrosłam na fest babę;-):-D jestem zdrowa, nigdy nie chorowałam oprócz ospy i dopiero jak byłam dorosła na anginy. Zęby mam zdrowe:tak: anemię miałam tylko w pierwszej ciąży.
A co więcej do wszystkiego się dorasta:tak: łapię się na tym że jem wszystko, a kiedyś np. marchewki czy papryki nie ruszyłam.
Wiadomo, można przemycać, a nawet trzeba, ale zeby się tym stresować? Nieee:-)
 
to kochana zazdroszcze Ci....
JA nie moge sie doczekac jak Hania pójdzie do przedszkola i tam będzie żywiona! Bo ja nie mam pomysłów na gotowanie.... i ona też nie jest łatwa do żywienia - bardzo wybredna :/
Żywienei spędza mi sen z powiek...:/ jak je sniadanie to juz mysle co dam jej za 3 godziny itd..

ja mam dokładnie tak samo :) i dokladnie to samo czuję :)
 
reklama
Wczoraj dopadła mnie wena i fajnie się bawiłam z OLim. Zabawę ktorę mogę polecic to zabawa w figury geometryczne :)
Na trzech oddzielnych kartkach A4 narysowałam/wydrukowalam KOŁO, KWADRAT, TRÓJKĄT. Następnie z kolorowego papieru wycięlam te kształty w roznych kolorach i wielkosciach. Rozłozylam z OLim kartki A4 na podłodze a następnie podawalam pojedynczo Olinkowi wycięte z papieru kolorowergo figury :) zeby polozył je na odpowiedniej kartce A4. Oli swietnie sobie radził :)
 
Do góry