reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Hartowanie dwulatka - jak to zrobić???

makaoo

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
1 Luty 2007
Postów
36
Witam!

Kiedyś po sezonie nad Bałtykiem widziałam dziewczynkę, gdzieś tak czteroletnią. Zachwyciło mnie to, że nasza trójka w cieplejszych kurtalach, spodniach - był początek jesieni - a ona w stroju kąpielowym! I tak codziennie w towarzystwie swoich rodziców biegała po plaży wesoło.

Teraz żałuję, ze nie zapytałam sie rodziców dziewczynki, w jaki sposób malutka osiągnęła taką odporność na chłód.
Proszę może Wy mi pomożecie. Chcialabym moją malutką też zahartować - ale nie wiem od czego zacząć ???? Czekam na opinie, propozycje, wskazówki.
Pozdrawiam!
 
reklama
makaoo zapraszam do szkocji tu wszystkie maluchy hartowane sa od urodzenia lub jeszcze w brzuszku mamusiowym :-D:-D:-D czasem az za glowe sie lapie jak te dzieciaki wytrzymuja ... hitem dla mnie byl noworodek w srodku zimy ubrany w spioszki o nozkach golych w kolorze ... sliwki :szok::szok: oraz szkrab okolo 4 letni ganiajacy w stroju kapielowym po plazy nad morzem polnocnym w kwietniu :cool2:

powaznie mowiac hartowanie malucha to wg mnie to poprostu ubieranie szkraba zgodnie z pogoda czyli nie przegrzewanie bez potrzeby ...
 
Szkocja to bardzo piekny kraj. Jednak na razie zostaniemy w Polsce (chyba, ze się załamię po wyborach :) na ale polityke zostawiamy na boku. Jeśli chodzi zaś o zahartowane szkockie berbecie - to cos juz czytalam i slyszalam na ten temat i mąż mi chyba cos tam opowiadal. Ja natomiast takie "obrazki" widywalam w Niemczech. W Polsce jest tendencja do ubierania dzieci na eskimosa i zimą kaloryferki na maxa. Tak czy siak chcialabym wiedziec od czego mam zaczac, by nie przeziebic dziecka a stopniowo uodpornic je na zimno. Nie przegrzewam mojego malucha - pilnuje tego odkąd pojawila sie na świecie.
Pozdrawiam.
 
W Polsce jest tendencja do ubierania dzieci na eskimosa i zimą kaloryferki na maxa. Tak czy siak chcialabym wiedziec od czego mam zaczac, by nie przeziebic dziecka a stopniowo uodpornic je na zimno.
tez sie zgadzam z teoria ze w polsce mamy kochaja przegrzewac brzdace ... ale coz kazdy ma prawo chowac wg wlasnych przekonan ...
makaoo jesli chodzi o rady na uopornianie malucha na zimno chyba ci nie pomoge... ja jestem zwolennikiem teorii srodka :-D:-D czyli ani nie za zimno ani nie za cieplo ...
ale gdzies slyszalam z opowiesci jak w skandynawii hartuje sie maluchy... ubiera sie je podobniez w spodnie 3/4 tak aby zawsze byla gola nozka miedzy skarpetka a nogawka... czy to prawda nigdy nie sprawdzalam ...
a co do sposobow hartowania moze poszukaj jakiegos adresu klubu morsow i ich zapytaj o porady odnosnie hartowania ... powodzenia i sukcesow w hartowaniu pociechy :tak:
 
A ja podaje mojej córeczce kropelki probiotyczne. Probiotyki ogólnie świetnie chronią organizm przed różnymi infekcjami. Osobiście polecam biogaię. Podaję ją Anusi i pomimo tego, że bawi się z kichającymi i prychającymi dziećmi, ona nic nie łapie. Jeżeli jesteście zainteresowane tym tematem, to więcej można poczytać sobie na BioGaia. probiotyk nowej generacji
 
cóż, obrazki z wysp do mnie akurat nie przemawiaja. tam dzieci wychowuje sie w myśl zasady z 'Koziołka Matołka' - 'jak ma życ, to nie umrze'.

poza tym to, co sprawdza sie w klimacie, gdzie temp. rzadko spada poniżej zera w Pl się raczej nie sprawdzi. ja dziecko starałam się od urodzenia ubierać stosunkowo lekko. urodził się w lutym, a pierwszy raz rajstopki założyłam mu jakos w listopadzie. na pewno od przyjazdu ze szpitala spał w dość chłodnym pokoju - zimą temp. nie przekracza 18 st., od wiosny śpi przy lekko otwartym oknie. zreszta gdy jest w nocy zbyt ciepło jest b. niespokojny. nie szalałam z czapkami, grubymi swetrami, pozwalałam mu biegać na bosaka. no i karmiłam piersią półtora roku - myślę, że to duzo dało. nie faszerowałam też go zadnymi cudownymi srodkami, witaminami itp. myślę, że to, co naturalne, jest dla dziecka najlepsze. a poza tym - tak jak pisze isunia - złoty środek:-D

choć nie jestem pewna, czy wrodzone predyspozycje da sie tak do konca przeskoczyć..
 
reklama
Tu w UK hartuje sie dzieciaki od urodzenia, ale ja uwazam to troche za ekstremalne. Gole nozki u niemowlecia to troche przesada w zimny deszczowy dzien. My rowniez staramy sie nie przegrzewac swoich dzieciaczkow. Ubieramy je tak jak siebie wychodzac na zewnatrz. Pozwalam biegac Kubusiowi po deszczu i po kaluzach (jak sie zmoczy to trudno,do domu nie jest daleko, a jak jestesmy na wycieczce to zawsze mam zastepcze ubranie na takie okazje), je lody w zimie, tapla sie w blotku, kapie sie w chlodne dni w jeziorze, w pokojach staramy sie by temperatura nie przekraczala 19st, itp. Wydaje mi sie, ze nie nalezy stwarzac takiego parasola ochronnego dziecku, ale tez nie przesadzac w druga strone. Ja pamietam ze swojego dziecinstwa, jak ciagle nie moglam jesc lodow, bo zima, albo zimny deszczowy dzien, albo slonca nie ma, bo jestem chora albo po chorobie, albo mam katar, albo jeszcze inne rzeczy. I ciagle jakas byla angina, albo grypa. Dlatego postanowilam, ze nie bede taka w stosunku do moich dzieci. Jak na razie daje to efekty, bo Kubus nie choruje, jakies drobne przeziebienia sie zdarzaja sporadycznie, mam nazieje, ze z Maciusiem bedzie podobnie.
A w PL to faktycznie sie przegrzewa dzieciaki. Bylam ostatnio w pazdzierniku i dzieciaki byly poubierane, jakby juz zima byla, a moj latal bez czapki i w przewiewnej kurteczce. A ile sie musialam nawalczyc z rodzinka, zeby mi go nie dogrzewali.
 
Do góry