reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Hustawka nastrojów...

Dołączył(a)
9 Listopad 2017
Postów
11
witam wszystkie dziewczyny, dopiero dołączyłam do was. Patrzę ze nie ma takiego tematu tutaj na forum, chyba ze coś przeoczyłam...
mam pytanie, jak radzicie sobie z huśtawka nastrojów? Mój mąż mowi ze chyba wyląduje w psychiatryku... bo kiedy marudze czy płacze to jest pół biedy, ale jak wpadam w szał to nie ogarniam już i wyzywam go od najgorszych, rozwalam wszystko po drodze... przed ciąża jeszcze jakos złość kontrolowałam przed okresem... ale teraz w ciazy to już nie mam nad tym kontroli... :( nie wiem już jak sie ogarnąć...
 
reklama
witam wszystkie dziewczyny, dopiero dołączyłam do was. Patrzę ze nie ma takiego tematu tutaj na forum, chyba ze coś przeoczyłam...
mam pytanie, jak radzicie sobie z huśtawka nastrojów? Mój mąż mowi ze chyba wyląduje w psychiatryku... bo kiedy marudze czy płacze to jest pół biedy, ale jak wpadam w szał to nie ogarniam już i wyzywam go od najgorszych, rozwalam wszystko po drodze... przed ciąża jeszcze jakos złość kontrolowałam przed okresem... ale teraz w ciazy to już nie mam nad tym kontroli... :( nie wiem już jak sie ogarnąć...


Niewyladujesz to burza hormonów myślę, że z czasem organizm też się przyzwyczaja do niej i powinno być coraz lepiej . Najlepiej jakbyś może z nim porozmawiala jak masz spokojniejszy dzień i wytlumaczyla , żeby odpuszczał w takich momentach kiedy Ciebie nosi i znajdziecie jakiś wspólny "złoty środek " :) zapytaj może tez ginekologa może poleci Ci jakis sposób żeby wyladowywac to napięcie ale uwierz że każda z nas ma takie wzloty i upadki :)
 
Mąż Stara się zachowywać spokoj, jest naprawdę opanowany, nie reaguje na moja złość, a ja potem jak już się wyląduje to mam wyrzuty sumienia... czuje się taka bezradna... jeszcze żyje w kraju w którym tak łatwo i lekka ręka odbierają ludziom dzieci, boje się ze przez te moje krzyki sąsiedzi kiedyś nakabluja jak już urodzę i zabiorą nam dziecko... :/ przez ten strach jestem jeszcze bardziej zestresowana... :/
 
Mąż Stara się zachowywać spokoj, jest naprawdę opanowany, nie reaguje na moja złość, a ja potem jak już się wyląduje to mam wyrzuty sumienia... czuje się taka bezradna... jeszcze żyje w kraju w którym tak łatwo i lekka ręka odbierają ludziom dzieci, boje się ze przez te moje krzyki sąsiedzi kiedyś nakabluja jak już urodzę i zabiorą nam dziecko... :/ przez ten strach jestem jeszcze bardziej zestresowana... :/


A gdzie mieszkasz jeśli mogę zapytać? Myślę , że do porodu przejdą Ci te złości I później nie będzie się czego obawiać :)może wychodź w tych momentach na spacer ,placz w poduszkę nie wiem sama co Ci poradzić:) ale niemartw się to żadna choroba psychiczną to tylko albo aż hormony :)
 
W Norwegii. Mam nadzieje ze mi przejdą złości... to już 16 tc... ach... miejmy nadzieje ze przejdzie... bo jak tak dalej bedzie to zwariuje...
 
W Norwegii. Mam nadzieje ze mi przejdą złości... to już 16 tc... ach... miejmy nadzieje ze przejdzie... bo jak tak dalej bedzie to zwariuje...


Ja też jestem od paru lat za granicą i to na pewno w tym wszystkim nie pomaga :) A na kiedy masz termin porodu? Ja 15sty tydzień może dołącz do nas Lipcowych mam na prawdę dziewczyny są super i mamy super ekipę także zapraszam :)
 
Ja mam na 3 lipca. A gdzie jesteś? W jakim kraju?
Jak mam dołączyć do mam lipcowych na fejsie w sensie?
Tutaj, na wątku lipcówek Link do: Lipcowe mamy 2018

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
reklama
reklama
Do góry