reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak oduczyc dziecko zasypiania przy piersi

ja sobie myślę czy jakbym potrzebowała do poczucia bezpieczeństwa czyjejś obecności, to chciałabym, żeby ten ktoś się odsuwał? No nie chciałabym.
Akurat zasypianie przy piersi to często jest potrzeba stymulacji, która ułatwia zasypianie. Bliskość dziecko może mieć tez w innych formach typu przytulanie itp. Wręcz spotkałam się z zaleceniami żeby unikać usypiania przy piersi po pół roku / roku bo zęby (choć nie powinnam tego pisać bo ze względu na brak spójności w zaleceniach moja bliskościowa natura w połączeniu z małym cycocholikiem to zignorowała i usypialismy się piersią i po 2 latach).
Ale niezależnie od wszystkiego polecam wypróbować różne opcje usypiania bez piersi i przez kogoś innego w komfortowych i kontrolowanych warunkach bo naprawdę to się przydaje. Miałam sytuację losową w której nie chciałam ale musiałam dziecko właśnie półroczne zostawić z dziadkami kilka godzin i całe szczęście ze nie raz wcześniej mi pomagali i usypiali go, bo dzięki temu nie było tragedii i maluch spokojnie to przetrwał, jakby nie zauważył za bardzo ze mnie nie było, choć bardzo się ucieszył ze wróciłam (ja gorzej zniosłam rozłąkę niż on). Miałam też kilka razy sytuacje w której przez podawanie żelaza nie mogłam dawać mleka przez określony czas dla lepszego wchłaniania i maluch widząc mnie a nie mogąc dostać piersi płakał - przy innej osobie nie było problemu więc szybko wprowadziliśmy moje znikanie na czas bez mleka. Poza tymi sytuacjami 99% usypiań było pierś only. Ale dla tego 1% warto mieć sprawdzony plan B.
 
reklama
A czy znacie moze jakiegos psychologa ktory zajmuje sie niemowletami i z ktorym poprzez wizyte online mozna skonsultowac cos takiego?
 
Akurat zasypianie przy piersi to często jest potrzeba stymulacji, która ułatwia zasypianie. Bliskość dziecko może mieć tez w innych formach typu przytulanie itp. Wręcz spotkałam się z zaleceniami żeby unikać usypiania przy piersi po pół roku / roku bo zęby (choć nie powinnam tego pisać bo ze względu na brak spójności w zaleceniach moja bliskościowa natura w połączeniu z małym cycocholikiem to zignorowała i usypialismy się piersią i po 2 latach).
Ale niezależnie od wszystkiego polecam wypróbować różne opcje usypiania bez piersi i przez kogoś innego w komfortowych i kontrolowanych warunkach bo naprawdę to się przydaje. Miałam sytuację losową w której nie chciałam ale musiałam dziecko właśnie półroczne zostawić z dziadkami kilka godzin i całe szczęście ze nie raz wcześniej mi pomagali i usypiali go, bo dzięki temu nie było tragedii i maluch spokojnie to przetrwał, jakby nie zauważył za bardzo ze mnie nie było, choć bardzo się ucieszył ze wróciłam (ja gorzej zniosłam rozłąkę niż on). Miałam też kilka razy sytuacje w której przez podawanie żelaza nie mogłam dawać mleka przez określony czas dla lepszego wchłaniania i maluch widząc mnie a nie mogąc dostać piersi płakał - przy innej osobie nie było problemu więc szybko wprowadziliśmy moje znikanie na czas bez mleka. Poza tymi sytuacjami 99% usypiań było pierś only. Ale dla tego 1% warto mieć sprawdzony plan B.

A co mają do tego zęby? Akurat KP chroni przed próchnicą. Nie mówiąc już o tym, że moje dzieci miały po pierwszym zębie na 13 miesięcy xD

A czy znacie moze jakiegos psychologa ktory zajmuje sie niemowletami i z ktorym poprzez wizyte online mozna skonsultowac cos takiego?

Może Magdalena Komsta, ale czy ona pracuje tak indywidualnie i online to nie wiem
 
A co mają do tego zęby? Akurat KP chroni przed próchnicą. Nie mówiąc już o tym, że moje dzieci miały po pierwszym zębie na 13 miesięcy xD



Może Magdalena Komsta, ale czy ona pracuje tak indywidualnie i online to nie wiem
Tak, dokładnie o próchnicę mi chodziło, a słyszałam to również od dentysty i pediatry. Ale tak jak pisałam-widziałam sprzeczne informacje i zalecenia na temat tego karmienia do zasypiania, więc sama się trzymałam tego, że kp chroni przed próchnicą.
 
Ostatnia edycja:
Czy to naprawde az taka emocjonalna krzywda, stopniowe odzwyczajanie? Chcialabym to zrobic bezbolesnie dla małego, ale naprawde jest to dla mnie bardzo uciazliwe.
Hej, ja co prawda jeszcze nie mam dziecka, ale cień wiatru dużo pisze o śnie dzieci. Odebranie piesi przed snem, to nie będzie obdarcie dziecka z poczucia bezpieczeństwa i bliskosci, tylko najzwyczajniej w świecie zmiana jego rutyny snu :p bliskość i bezpieczeństwo dasz mu na milion innych sposobów.
 
Ja usypiam na piersi. Moje dziecko nie akceptuje smoczka. Próbowałam 3 miesiące 😂 w końcu odpuściłam. Potem z powodu trudnej sytuacji w aucie znowu spróbowałam i kilka tygodni było okay, czasem wjechał smoczek ale niestety nie na długo i znowu nie chce. Takie dziecko, nic nie poradzę. Teraz już się trochę znamy 😀 i inaczej mogę uspokoić. ☺️
Jeśli chcesz zmienić rutynę zasypiania musisz jej dziecka nauczyć. Czasem się udaje od razu, czasem niestety wymaga wysiłku i pokładów cierpliwości.
Nie wiem czy mogłabyś zrobić krzywdę nie podaniem piersi. Na pewno przed wyjazdem na weekend zrobiłabym próby z babcią. Może faktycznie zaśnie bez dramy i problem rozwiązany ☺️ a gdyby płakało to mogłabyś przyjechać i podać pierś jeśli boisz się, że wpłynie taka rozłąka na psychikę dziecka.
Nie jestem zwolenniczką świadomego oddzielania kp od spania, bo uważam to za naturalne, ale jeśli macie potrzebę wyjazdu bez dziecka, to warto nauczyć dziecko innej rutyny zasypiania (przyda się na pewno przy odstawianiu kp 😀).
 
reklama
Nie podawałam dzieciom piersi, obie wychowane na mm, mają mnóstwo bliskości od całej rodziny. Jeśli chcesz go oduczyć, to próbuj. Nie wiem jak, nie poradzę, ale piszę to tylko po to, żebyś się nie dała wkręcić w poczucie winy, że odbierasz maluchowi bliskość. Nie odbierasz.
Brawo! Święte słowa :)
 
Do góry