reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak oduczyć kilkulatka przychodzenia w nocy do łóżka rodziców?

Lanvin

Fanka BB :)
Dołączył(a)
17 Październik 2016
Postów
5 370
Cześć dziewczyny,
Mój synek ma 6,5 roku i pewne przyzwyczajenie - co noc wędruje do nas razem z kołdrą i zostaje do rana. Przychodzi o różnych godzinach, czasem koło 24, czasem nad ranem, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz zdarzyła się taka noc, kiedy spaliśmy sami. Mały jak tylko się przebudzi, tak od razu idzie do nas, nawet nie próbuje sam zasnąć. Czy są tutaj może mamy które miały lub mają podobny problem? Nie ukrywam, że jest to coraz bardziej uciążliwe, próbowałam z nim już rozmawiać na ten temat, ale niewiele to daje. Macie może jakieś sprawdzone sposoby jak oduczyć dziecko przychodzenia w nocy? Będę wdzięczna za rady :)

qdkkj44j6bi2vbec.png
 
reklama
A czy mu pozwalacie zostać, czy odprowadzacie go z powrotem? Jeśli za każdym razem z wami w rezultacie śpi, to wierz mi nie ma motywacji, żeby coś zmienić ;) Dodatkowo czeka was trochę pracy, żeby go przeuczyć, bo jeśli przez 6 lat opracowywał strategię i jej realizację - cel - być blisko rodziców to po prostu ma teraz nawyk. I może już nawet nie potrzebuje waszej bliskości - tylko się przyzwyczaił do takiego działania. I dzieci uczą się przez doświadczanie, więc porozmawiać to możesz z mężem, które z was będzie odprowadzać dziecię do łóżka. Bo najwyraźniej wasz syn najlepiej radzi sobie z tą sytuacją:)

My Szymona odprowadzaliśmy "na miejsce" i po jakimś czasie wędrówki ustały, tylko on w sumie nie przychodził codziennie:)
 
A czy mu pozwalacie zostać, czy odprowadzacie go z powrotem? Jeśli za każdym razem z wami w rezultacie śpi, to wierz mi nie ma motywacji, żeby coś zmienić ;) Dodatkowo czeka was trochę pracy, żeby go przeuczyć, bo jeśli przez 6 lat opracowywał strategię i jej realizację - cel - być blisko rodziców to po prostu ma teraz nawyk. I może już nawet nie potrzebuje waszej bliskości - tylko się przyzwyczaił do takiego działania.

My Szymona odprowadzaliśmy "na miejsce" i po jakimś czasie wędrówki ustały, tylko on w sumie nie przychodził codziennie:)
No właśnie zostaje, to bardziej mój błąd :( nie chciałam mu robić przykrości, w poprzednim mieszkaniu zaczął spać sam, a w tym twierdzi, że się boi, choć mam wrażenie, że taką po prostu stosuje wymówkę. Zdarzało się, że go odprowadziłam, to wtedy obrażał się i płakał, mówił, że nie zaśnie. Podejrzewam, że w ten sposób mną manipuluje, ale uznałam, że trzeba w końcu coś z tym zrobić, bo zaczyna się to odbijać na relacji z M. Pomyślałam, że wprowadzimy system nagród - powiesimy na lodówce tabelę i będziemy zaznaczać dni, których przespał całą noc u siebie i jeśli przespi kilka dni, to będzie mógł wybrać sobie nagrodę - kino lub jakieś inne wyjście, do tego zacznę go odprowadzać, tak jak wspomniałaś. Czy to jest dobre rozwiązanie?

qdkkj44j6bi2vbec.png
 
@Lanvin Możesz spróbować, ale myślę, ze zacząć musicie od konsekwencji i rozmowy, czego się boi. Może faktycznie czegoś się boi? Wtedy zawsze można zastosować, np: amulety odwagi, ale najpierw poznać źródło lęku. I przede wszystkim nastawić się, ze będziesz miała kilka/kilkanaście zarwanych nocy na odprowadzanie dziecka, przytulenie i wrócenie do siebie do łóżka. Może połączenie odprowadzania z motywacją nagrodową zadziała.

Możecie zrobić słój nagród i wypisać wszystkie jego marzenia - tylko raczej dotycząc wspólnego działania, niż nagród hmmm....finansowych - zabawkowych. Wtedy będzie mógł losować. To dodatkowo potrafi dobrze zadziałać:)

Dowiedz się dlaczego przychodzi, co mu przeszkadza i uwaga spróbuj tak poprowadzić rozmowę, żeby on sam znalazł rozwiązanie. Bo wiesz, jeśli on ci powie, że boi się duchów, a ty powiesz, że duchy nie istnieją, to nie zadziała;) Za to jeśli dowiesz się, co niepokoi twojego synka, to możesz mu, np. zaproponować ćwiczenie, żeby sobie wyobraził, co na jego miejscu zrobiłby/jakby się zachował jego ulubiony bohater:) To ma prawo dobrze zadziałać. Inne pomysły znajdziesz w moim artykule:)

No i niestety konsekwencja:) A jeśli dodatkowo piszesz, że zmieniliście mieszkanie, to pewnie potrzebuje trochę czasu, żeby się zaadaptować i czuć bezpiecznie. To dobry pomysł, żeby jak najszybciej zacząć rozmowy, wspieranie i ... odprowadzanie do łóżka:)
P.S
Jak ja Ci współczuję wstawania, nawet nie wiesz jak bardzo:)
 
Ostatnia edycja:
Ja wychodzę z założenia, że warto uczyć dziecko spania w swoim pokoju. Każdy z nas chce mieć jednak trochę prywatności, a niestety znam przypadki, w których nawet 9 letnie dziecko spało w pokoju rodziców. Oczywiście, wszystko bez nerwów itd. ale mimo wszystko stanowczo.
 
Do góry