reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak powiedzieć o ciąży?

K

konto usuniete.

Gość
Cześć. Jestem pewna, że taki temat już powstał, nie przekopywałam jednak tego forum w poszukiwaniach, więc z góry przepraszam jeśli powtarzam wątek :sorry:
Mam 18 lat, jestem w liceum. Kilka dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Wiem o tym tylko ja i moja przyjaciółka, ale żadna z nas nie ma pojęcia, jak powiedzieć to innym. Moi rodzice z pewnością nie ucieszyliby się na tę wiadomość. Znam ich, więc wiem, że koniec końców by to zaakceptowali, ale i tak boję się im powiedzieć. Jest jeszcze ojciec dziecka - tu już w ogóle nie ma o czym mówić, no bo w sumie który nastolatek pali się do zmieniania pieluch?
Moje pytanie rodzi się w tym miejscu: jak Wy przekazałyścię tę nowinę otoczeniu? I co radziłybyście mi?
Dziękuję za każdą pomoc :happy:
 
reklama
perrie gratulacje!!!:)

Moim zdaniem możesz wykorzystać święta wielkanocne i zapakowac rodzicom i ojcu dziecka w pudełka małe buciki , jak otworzą to powinni domyslić się o co chodzi:)

Życzę ci spokojnej ciąży, a chłopakiem się nie przejmuj, teraz dziecko się liczy.
 
Przede wszystkim im wcześniej tym lepiej.
Po pierwsze, będą mieli więcej czasu by się oswoić z nowiną a im szybciej to zrobią tym prędzej będą mogli dać Ci swoje wsparcie, co ważne zwłaszcza, że niestety pierwsze miesiące mogą męczyć mdłościami ( czego oczywiście nie życzę)
Po drugie ty już będziesz wiedziała jak zareagowali i nie będziesz się musiała stresować jak to będzie.
A spokój w ciąży to ważna sprawa.

I tak z małym przymrożeniem oka
8 pomysłów jak powiedzieć bliskim: Jestem w ciąży!

Powodzenia :-)
 
Ej, te pomysły całkiem fajne. Zwłaszcza drzewo genealogiczne. A autorce postu również radzę po prostu nie zwlekać. Nie ma co gdybać i się zastanawiać. Odwlekanie nic nie zmieni, przysporzy ci jedynie więcej stresu. Trzymam kciuki i powodzenia :)
 
Po pierwsze dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa :)
Co do przekazania wiadomości, cóż, wieczorne spotkanie rodzinne, usiąść, i powiedzieć: Jestem w ciąży. Sama to przerabiałam (chociaż byłam troszkę starsza od Ciebie to też nie było łatwe). Ale nie ma co obwijać w bawełnę, bo wtedy rodzice się jeszcze bardziej stresują o co chodzi.
A co do chłopaka, nie jeden się w trakcie opamiętał, i tego Wam życzę :)
 
Tez właśnie myślałam z chłopakiem nad tym żeby teściom zrobić prezent z bucikami ;) akurat zjeżdżamy do polski wiec będą sie na pewno cieszyć
 
Perrie nie zwlekaj, rozmowy i tak nie unikniesz, dziecko to cud i mimo ze rodzice moga byc sceptyczni na poczatku to jednak po narodzeniu wnuczka zakochaja sie w nim/niej. A Ty bedziesz miala wsparcie. Szkole spokojnie ukonczysz i wszystko sie ulozy :-*
 
Perrie, ja sama mam 18 lat, przerwałam pracę i naukę w zaocznym liceum z racji ciąży. Mój mąż ma 20 lat i razem postanowiliśmy się nie bawić w podchody tylko przywalić z grubej rury :D Teściowa dowiedziała się jako pierwsza, płakała z radości. Moja mama dowiedziała się przez telefon i powiedziała "no cóż, trudno, stało się", tata dowiedział się ostatni bo był w trasie za granicą i nie chcieliśmy mu zaprzątać głowy, dowiedział się od mamy bo ta pokazała mu zdjęcie z USG.
Mój tata ostatnimi czasy zwariował na punkcie małej, moja mama w dalszym ciągu uważa, że to "pech", że dzieci są obrzydliwe itd. Ale szczerze mam gdzieś jej opinię na temat mojej ciąży, jesteśmy jej razem z mężem bardzo wdzięczni za pomoc finansową ale nie obchodzi mnie co uważa na temat mojego męża i mojego dziecka. Mam zupełnie odmienne zdanie na ten temat i powiedziałam jej, że sobie nie życzę tekstów typu "zobaczysz jaka będziesz szczęśliwa jak będziesz wstawać na karmienie co 2 godziny". Ostatnio się poprawiło, widzę po niej, że jej humorki przechodzą... Moja rodzina jest bardzo mała, mam jednego brata ale On nie ma szansy na biologiczne dziecko, mój mąż zaś pochodzi z patologicznej rodziny i w zasadzie ma tylko ciotkę ( traktuję ją jak moją teściową) więc wszyscy się cieszyli, że jestem w ciąży. Wiadomo były stresy, że szkoła, że praca, że za wcześnie, że będzie ciężko. Sama jestem trochę przerażona ale z uporem maniaka powtarzam sobie, że skoro miliony kobiet na świecie dają radę to czemu ja mam nie dać rady? :)
Głowa do góry, mój małżonek mimo swojej niechęci do dzieci działa na nie jak magnes i powoli się przekonuje, ostatnio zmieniał pieluchę 1,5 rocznej córce znajomej a potem jedli razem obiad i rysowali :D Przysięgam, że patrząc jak się zajmował małą miałam ochotę go schrupać :D
 
Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim z całego serca za wsparcie i gratulacje :sorry: Bardzo podniosły mnie na duchu Wasze słowa i przyznaję Wam rację - nie powinnam zwlekać z powiedzeniem prawdy. Jeszcze raz wielkie dzięki :happy2:
 
reklama
Nie ma się co obawiać:) Nawet jak na początku zareagują jakoś dziwnie to daj czas prześpią się z tym i będzie w porządku. p.s każdy pomysł będzie fajny.
 
Do góry