reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak przetrwac burze hormonalna dziecka_

kasia6911

Początkująca w BB
Dołączył(a)
17 Kwiecień 2012
Postów
18
Miasto
Raciborz
Witam.Jestem nowa na tym forum.Mam nadzieje,ze mi pomozecie lub poradzicie.Jestem mama dwojki dzieci 12 letniej dziewczynki i 8 letniego chlopca.Dla jednych to szczescie,bo mam parke.Dla mnie napewno zrodlo wielu doswiadczen i niespodzianek,bo inaczej sie wychowuje corke,a inaczej syna.Inaczej,bo oprocz roznic charakteru sa roznice w zachowaniu i itp.Ale przejde do problemu.
Od kilku miesiecy nie daje sobie rady z moja corka,ktora weszla w okres dojrzewania.Ma istotna burze hormonow,raz sie smieje,raz placze.Pyskuje,o wszystkim chce dyskutowac itp.Ja juz jestem u kresu wytrzymalosci psychicznej / czasem poplakuje sobie ukradkiem/.Blagam poradzcie jakie zajac stanowisko,jak Jej i sobie pomoc
 
reklama
Przede wszystkim nie pozwól jej się zdominować,to Ty jesteś mamą a ona dzieckiem i powinnaś jasno wyznaczać granice dokąd wolno jej się posunąć.Bądź konsekwentna,nie zmieniaj raz podjętej decyzji,rozmawiaj z córką o tym,co przechodzi,że ta huśtawka nastrojów jest normalna(może lada dzień dostanie okres...),wierz mi ona sama siebie nie rozumie i potrzebuje Twojego wsparcia.Musisz być rodzicem współczującym,wspierającym ale też wymagającym,ale żeby to zrobić Ty sama musisz znaleźć wsparcie ...może mąż mógłby pomóc...Życzę Ci wiele siły i wytrwałości,pamiętaj,że choć pyskate to wciąż jeszcze małe zagubione dziecko...
 
Wiem,że muszę być konsekwentna i tak staram się postępować.Ale często brakuje mi cierpliwości i wybucham złością i krzykiem i wszystko kończy się awanturą.Czasem by nie wybuchnąć oddalam się,ale nie wiem czy dobrze robię.Jeśli chodzi o te wychawania nastroju to ja rozumiem,że są związane z napięciem hormonalnym ( od 2 miesięcy już miesiączkuje ),ale nie wiem jak z nią rozmawiać ( staram się jej tłumaczyć te zmiany)
 
ja też mam to samo. staram się podejść do tego ze spokojem i nie dać się wprowadzić na ten sam poziom emocji. ja mówię jej wprost : "o znowu nastolatkujesz? owszem masz prawo trochę popyskować bo jesteś nastolatką, ale ogranicz się trochę do swoich koleżanek, bo ja jestem już dorosła i nie robi to na mnie wrażenia. kocham cię i jakoś to przetrzymam, ale męczy mnie agresja więc troszke spokojniej proszę". nawet skutkuje, ale i tak za jakiś czas znowu jest wyskok. trzeba przetrwać
 
Do góry