Gragorajka
Zaciekawiona BB
Kochane staraczki!! Postanowiłam opisać Wam moją sytuację po stracie mojej fasolki. Na początek wszystkim dziękuję za wsparcie w lipcu. Dzięki Wam było mi poprostu łatwiej.
Ogólnie po tym wszystkim czuję się bardzo dobrze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Myślę że jestem już gotowa na kolejne starania. Nie wszystko jednak wygląda tak kolorowo.
Dwa tygodnie temu byłam u kolejnego gina (poprzedni mnie poprostu zawiedli). Już na wstępie gdy pokazałam mu stare wyniki badań krwi i moczu, stwierdził że już przd ciążą miałam bakterie. Od kilku lat mam "delikatną nadżerkę" (tak mówił mi każdy gin) więc nic z tym nie robiłam. Teraz okazało się że mam przewlekłe zapalenie szyjki macicy. Lekarz przpisał mi doksycyklinę Flukonazole i tabletki dopochwowe. Terapia 30 dni.
Dziś byłam na kontrolnym USG lekarz powiedział mi że wszystko jest ok, nie ma żadnych problemów po łyżeczkowaniu. W jajnikach są pęcherzyki dobrych rozmiarów. Postanowiłam więc że w tym mieś staram się ponownie. Jedyne obawy jakie mam to przerwanie przyjmowania doksycykliny. Nie chce jej brac bo to źle wpływa na płód. Czy któraś z was też miała taką sytuację ze przerwała leczenie??? Wiem że to nieodpowiedzialne z mojej strony ale chęć posiadania dziecka jest silniejsza.
Za 6 dni spodziewana owu dam znać jak jak będą II
Pozdrawiam was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za wsparcie.
Ogólnie po tym wszystkim czuję się bardzo dobrze zarówno fizycznie jak i psychicznie. Myślę że jestem już gotowa na kolejne starania. Nie wszystko jednak wygląda tak kolorowo.
Dwa tygodnie temu byłam u kolejnego gina (poprzedni mnie poprostu zawiedli). Już na wstępie gdy pokazałam mu stare wyniki badań krwi i moczu, stwierdził że już przd ciążą miałam bakterie. Od kilku lat mam "delikatną nadżerkę" (tak mówił mi każdy gin) więc nic z tym nie robiłam. Teraz okazało się że mam przewlekłe zapalenie szyjki macicy. Lekarz przpisał mi doksycyklinę Flukonazole i tabletki dopochwowe. Terapia 30 dni.
Dziś byłam na kontrolnym USG lekarz powiedział mi że wszystko jest ok, nie ma żadnych problemów po łyżeczkowaniu. W jajnikach są pęcherzyki dobrych rozmiarów. Postanowiłam więc że w tym mieś staram się ponownie. Jedyne obawy jakie mam to przerwanie przyjmowania doksycykliny. Nie chce jej brac bo to źle wpływa na płód. Czy któraś z was też miała taką sytuację ze przerwała leczenie??? Wiem że to nieodpowiedzialne z mojej strony ale chęć posiadania dziecka jest silniejsza.
Za 6 dni spodziewana owu dam znać jak jak będą II