magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
Kochane mamuśki,
Nie sądzę bym była jedyną, która zastanawia się jak będzie wyglądało moje życie po porodzie. No i jest tu troszkę mamuś juz z doświadczeniem. Jak radziłyście sobie (chcecie sobie poradzić) z maluszkiem, pracą, studiami, brakiem babć i wszelkimi innymi problemami, które mogą pojawić się na naszej drodze.
Ja obecnie pracuję, ale już od października zaczynam drugie studia (dzienne!!), zmniejszam godziny pracy do 1/2 etatu i poważnie się zastanawiam czy aby dobrze robię podejmując tyle wyzwań na raz.
Choć jednego jestem pewna - rodzinka na pierwszym miejscu. No i jeśli maluszek, albo mój mąż będą mieli ucierpieć to zostawię wszystko i zostanę kurą domową
My niestety na pomoc babć nie możemy za bardzo liczyć, bo po pierwsze mieszkają daleko, a po drugie obie są zawodowo aktywne. Ale może to i dobrze, bo czy te babcie się tak w 100% sprawdzają?
Jak widać mnóstwo dylematów...
Już chyba będą nam towarzyszyły do końca życia...
Pozdrawiam wszystkie mamusie, tatusiów, pociechy (te po jednej i drugiej stronie brzuszka
)
Nie sądzę bym była jedyną, która zastanawia się jak będzie wyglądało moje życie po porodzie. No i jest tu troszkę mamuś juz z doświadczeniem. Jak radziłyście sobie (chcecie sobie poradzić) z maluszkiem, pracą, studiami, brakiem babć i wszelkimi innymi problemami, które mogą pojawić się na naszej drodze.
Ja obecnie pracuję, ale już od października zaczynam drugie studia (dzienne!!), zmniejszam godziny pracy do 1/2 etatu i poważnie się zastanawiam czy aby dobrze robię podejmując tyle wyzwań na raz.
Choć jednego jestem pewna - rodzinka na pierwszym miejscu. No i jeśli maluszek, albo mój mąż będą mieli ucierpieć to zostawię wszystko i zostanę kurą domową
My niestety na pomoc babć nie możemy za bardzo liczyć, bo po pierwsze mieszkają daleko, a po drugie obie są zawodowo aktywne. Ale może to i dobrze, bo czy te babcie się tak w 100% sprawdzają?
Jak widać mnóstwo dylematów...
Już chyba będą nam towarzyszyły do końca życia...
Pozdrawiam wszystkie mamusie, tatusiów, pociechy (te po jednej i drugiej stronie brzuszka