Pianisto GRATULUJĘ !! I podziwiam
U mnie w tej kwestii bez zmian - zasypianie przy cycku. W nocy masakra jeśli chodzi o rzucanie się po łóżeczku. Po zaśnięciu po około 15 - 20 minutach Alicja się budzi i płacze strasznie - jak wchodzę do pokoju to siedzi na łóżku. Musze zaobserwować co ją tak przestrasza, może to, że siada ??
Ja przykrywam kocykiem ale i tak się rozkopuje.jak ją biorę do siebie to nawet jak jest chłodna to nie daję się przykryć kołdrą, więc już dałam z tym spokój.
Za to ubieranie przed snem to jakaś walka o przetrwanie - u was też tak jest ? Po załozeniu pieluchy jestem już cała mokra z wysiłku, a po ubraniu w pajaca padam

. Alicja ucieka mi po całym łóżku, wierzga, rzuca się, uderza głową przy okazji we wszystko w co się da. Dżizas... Jak widzę jakieś reklamy Johnsona o wyciszaniu przed snem mleczkiem lawendowym to mnie pusty śmiech ogarnia