wampi
..::..::..::..
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 456
Ja nie mam z tym problemu, bo od początku nie opowiadałam historii o kapuście, czy bocianie. Córcia jak była mała pewnego dnia widząc kobietę w ciąży zapytała się czemu ta pani ma taki duży brzuszek, więc wyjaśniłam, że ta pani jest w ciąży, czyli nosi w sobie dzidziusia, który w niej rośnie i pewnego dnia wyjdzie na świat. Powiedziałam, że ona kiedyś też mieszkała w moim brzuszku, bo mamusia i tatuś bardzo się kochali. Na sam początek wystarczyło.sa tu moze jakies mamusie ktore przez to przechodzily ? prosze o porady
Później przyszły bajki edukacyjne (np. Było sobie życie), książeczki i kolejne rozmowy. Kiedy zaszłam w ciążę od razu powiedzieliśmy o tym córci (miała wtedy 7 lat) i wcale nie dopytywała się jak to się stało, bo już wiedziała co i jak. Przyglądała się jak zmienia się mój brzuszek, głaskała, dotykała, wołałam ją kiedy dziecko się ruszało.
Córcia wie do czego służą podpaski i tampony, wie też, że pewnego dnia urosną jej piersi by w przyszłości mogła karmić swojego dzidziusia.
Myślę, że opowieści o kapuście i bocianie w dzisiejszych czasach nie mają sensu, dzieci mają dostęp do tv, internetu i nawet jeśli wmawiamy naszemu dziecku kapuściano-bocianowe historie, to i tak pewnego dnia kolega lub koleżanka poinformują naszego nieuświadomionego szkraba jak to jest z tym seksem i skąd się biorą dzieci.